niedziela, 28 kwietnia 2019

Długie, czerwone i staje na zawołanie

Myślicie że w tym brodatym dowcipie chodzi o benisa ? ( przecież wiadomo że tramwaje są niebieskie !)

Nic bardziej mylnego!
Prezentuje wam to co zmalowałem od listopada do Robotniczo Chłopskiej Armii Czerwonej
(w międzyczasie popełniłem też pluton moździerzy ss, kilka panzer 38(t) cztery Tygrysy i StuKasa)
Ale do Niemców już mam bardzo dużo zabawek a ruskich dopiero zaczynam więc i malowanie od nowa i w innym klimacie:
Zimowe podstawki i brak kamo, przez co można się troszkę modulacją kolorów bardziej pobawić, staram się ich malować bardziej dokładnie niż moich pierwszych washowanych Niemców (chociaż już późniejsze niemieckie oddziały też już robię w wersji na zboczeńca to znaczy w tej skali maluję opaski na rękaw LSSAH itp :P)

Piechota, odratowana, kupiłem metale w różnym stanie, nie mówiąc już o podstawkach:



 a tutaj zbliżenia, chciałem zrobić więcej drużyn niż było piechurów, więc na niektórych podstawkach kleiłem po 3 a nie 4tech żołnierzy, ale żeby nie było nudno to robiłem a to pagórek, a to trupa a to coś. Lejtnant sztukowany z dowódcy czołgu i od pasa w dół niemieckiego oficera, sztandar z GSu a drzewiec z wiertła


 pluton KW1 (battlefrony) , są prześlicznościowate, ta toporność, prawie jak Leman Russ Ragnarok :D ( to bardziej KW-2)

T-34/85 ( 3 z battlefrontu a dwa zvezdowe - znajdźcie różnice :) 
wiem wiem, niby armię zbieram pod 1942/43 rok a tu tanki z `44, ale po pierwsze wieżyczki do poprzednich też mam  (no do trzech z nich) poza tym w Flames of War nie patrzy się tak rygorystycznie na wysiwyg, zwłaszcza jeżeli czołgi różnią się tylko lufą/wieżą.
Troszkę za bardzo limonkowe mi wyszły, ale nawet mi się to podoba :)


A tutaj T-34 model z 1940 (wszystkie zvezdowe, jeszcze w zeszłym roku wyglądały o tak ) , jak widać inny odcień, bo już dokupiłem prawilne farbki do Flames of War (są całkiem spoko, teraz zresztą battlefront przechodzi na vallejo więc jeszcze lepiej, tamte to chyba army painter był, sprzedawali swoje farby tylko z innymi nazwami i logiem flames of war) Więc po prostu użyłem russian green zamiast mieszać caliban green z catchan green :P 

Na razie tylko tyle, dzisiaj post modelarski, bo widziałem że ludzie tak sobie generują content na bloga wrzucając zdjęcia pomalowanych modeli, a tylko ja się zarzynam żeby zawsze jakiś post "wall of text" rzucić :P więc teraz rozciągamy w czasie :D

o tym że FoW jest grą bardzo fajną i jak zacząć grać też napiszę posta i na pewno nie ucieknie ;)



poniedziałek, 15 kwietnia 2019

HEREZJA HORUSA jak zacząc grać :)



Cześć! Dzisiaj druga część cyklu opowiadań startowych i wprowadzających do settingu horus heresy (czyli Warhammera 30.000 że tak powiem) będą też takie wpisy odnośnie innych systemów
(Flames of War), ale o tym kiedy indziej.

Pewnie już zapoznaliście się z poprzednim wpisem o herezji, a jeśli nie to zapraszam. Dzisiaj kontynuujemy temat i skupimy się troszkę na tym od czego zacząć przygodę z grą.

Po pierwsze musicie mieć podręcznik. Podręcznik do herezji wygląda tak:


Jest to podręcznik taki sam jak w 7-mej edycji z tym że ma inne obrazki, z legionami na przykładowych obrazkach i legionowymi zdjęciami, ma inne misje, tabelę sojuszy (no wiadomo, legionowe) i jedną jedyną zmianę w psionice wywalająca znienawidzoną niewidkę i zamieniając ją na inną moc. Reszta taka sama, zasady ruchu, strzelania itp. Jest kilka innych zasad specjalnych (Universal Special Rules - USR), których nie było w 7-mej edycji wh40k (np. Sunder, coś jak Tank Hunter), ale dosłownie kilka. W wersji budżetowej spokojnie możecie grać na 7-mej edycji (na przykład na początek) byle by tylko zasady przyswoić, a pewnie część z was jest weteranami 40k i zna 7-mą edycję jak własne zakładki na xhamsterze, a taki podręcznik można wyrwać za przysłowiowego „piątaka”. Warto jednak pamiętać, że od wydania podręcznika do herezji jest to już samodzielna gra, a nie nakładka na 7-mo edycyjną “czterdziestkę” i część graczy będzie się trzymać, że jest to 1-sza edycja herezji.


Dalej potrzebujemy w zależności od tego jaką stronę konfliktu wybierzemy 1 albo 2 podręczniki dodatkowe. Czemu w niektórych wypadkach aż dwa? Bo te niektóre wypadki to LEGIONY ASTARTES (większość armii w herezji), których sprzęt został opisany w dwóch książkach.


W tej książce - AGE OF DARKNESS ARMY LIST - są opisane wszystkie, że tak powiem, waniliowe jednostki astartes, czyli takie, do których dostęp mają wszystkie legiony, na przykład: oddziały taktyczne, szturmowe, transportery Rhino, czołgi Predator, oddziały Terminatorów, dowództwo itp. Pozycja do grania legionami niezbędna.


Z kolei w tej książce - AGE OF DARKNESS LEGIONS - są opisane wszystkie smakowe aspekty legionów, czyli unikalne rzeczy dla poszczególnych legionów: prymarchowe, bohaterowie specjalni, unikalne jednostki, dodatkowe zasady dla legionów itp. Książka ta jak i poprzednia nie zawierają fluffu, a jedynie same skondensowane zasady. Jakieś tam drobne podpisy kursywą są ale wiecie, to nie jest prawdziwa fluff bible.

Na dzień dzisiejszy jest 5 czerwonych książek: podręcznik z zasadami (rulebook), dwie książki dla legionów, zasady do mechanicum, książka z zasadami do gwardii (obu) i knightów. Ogólnie to cechą wspólną “czerwonych” książek jest to, że mają tylko zasady i znikomą zawartość tła fabularnego.

Warto wspomnieć o tym, że czerwone książki wyszły jakiś czas temu i nie ma w nich 5-ciu legionów, których zasady ukazały się później, tj.: brak w niej Space Wolves (SW), Thousand Sons (TS), Blood Angels (BA), White Scars (WS) oraz, Dark Angels (DA). Zasady do tych legionów, za wyjątkiem DA, którzy jeszcze nie ukazali się w pełni w żadnej publikacji, są dostępne w książkach kampanijnych, nazywanych popularnie „czarnymi książkami”.




Książki kampanijne, których jest obecnie osiem (na zdjęciu brakuje dwóch), to książki opisujące konkretną kampanię i wydarzenia. Poza zasadami legionów, jednostek, stron konfliktu, które brały udział w tych wydarzeniach zawierają tony fluffu, ilustracji, opisów, tekstów, jak i fajne dodatkowe scenariusze, alternatywne zasady (np. opcje kampanii, inne fabularyzowane tryby rozgrywki).

Książki od 1 – 6 (na zdjęciu) pod względem zasad legionów zostały zbiorczo zebrane w wymienionych wcześniej książkach „czerwonych”. 7-ma książka INFERNO opisuje kampanię na Prospero i ma zasady Space Wolves i Thousad Sons (jak również Custodesów i Sióstr Ciszy), natomiast 8-ma książką MALEVOLENCE opisuje wojnę na Signus Prime i ma zasady do Blood Angels, Demonów i White Scars.

Jeśli natomiast nie chcemy grać legionem, potrzebujemy np. zbiorczej książki do mechanicum.




Tutaj wystarczy jedna książka, bo całe zasady mechanicum są zebrane w jednym tomie.

Tak samo tyczy się Imperialnej Milicji i jednostek pomocniczych z układu słonecznego (Solar Auxilia) też wystarczy jedna książka. Również w tej samej książce znajdziemy komplet zasad do Questoris Knights.



Zasady demonów oraz custodes znajdziemy niestety tylko w czarnych książkach na ten moment.

Potrzebę posiadania kostek i miarki calowej pominę, bo wydaje mi się to oczywiste. Dodam tylko, że w herezji wykorzystuje się “templejty” wybuchów i miotaczy - zupełnie jak w 7-mej edycji.

Drugą rzeczą potrzebną do gry, a może i pierwszą, zależy jak patrzeć, jest armia. Do wyboru mamy 18-naście Legionów. W sumie to „prawie 18”, bo z tego jeden – Dark Angels – nie ma jeszcze kompletu zasad, ma niby unikatowe zasady, ale nie ma wymienionej żadnej specjalnej jednostki, ani jako jedyni nie mają zasady swojego prymarchy – Liona.

Do tego:
  • Mechanicum
  • Imperialna Milicja (w sumie gwardia)
  • Solar Auxila (w sumie stormtrooperzy)
  • Questoris Knights (knight, po prostu)
  • Daemons of Ruinstorm (demony, nic dodac nic ująć)
  • Talons of the Emperor (czyli tak jak w 40k custodesi i sisters of silence)

Reasumując, opcji wyboru armii jest naprawdę dużo, 18 legionów plus 6 z powyższej listy (z czego Milicja może ogromnie różnić się od drugiej Milicji). Trzeba pamiętać że jest tak jak wspomniałem w poprzednim wpisie że choć legiony korzystają w większości z tego samego sprzętu to jednak masa unikatowych opcji specjalnych, struktur organizacji czy po prostu zasad dodatkowych jak ten sprzęt działa sprawia że legiony baaardzo różnią się od siebie i coś co będzie wyjątkowo dobre w jednym legionie w innym niekoniecznie musi działać,

Po wybraniu sobie armii potrzebujemy teraz przeciwnika do gry. O takiego najłatwiej tutaj:  https://discord.gg/uvV3Z6z – jest to serwer discorda „polskiej sceny” Horus Heresy, gdzie wszyscy siedzimy i gadamy, gracze z różnych miast, od Wrocławia po Białystok i od Gdańska po Kraków. Każdy na pewno znajdzie oponenta ze swoich okolic, dowie się coś więcej o systemie, zasięgnie porad kolekcjonerskich, malarskich czy zasadowych i miło pogada z ludźmi o wspólnym hobby.

W razie pytań zapraszam do komentowania notki i/lub zapisania się na kanał discorda i pisania tam, odpowiem tu i tu ;)

PS. tekst pisany pod redakcją Fraziela, dzięki za korektę merytoryczno gramatyczną ;)

czwartek, 11 kwietnia 2019

FLAMES OF WAR - Turniej Late war 1750pkt

Cześć

Jako że planuję zrobić cykl wpisów o herezji ( jak zacząc, opis legionów itp ) ale nie chce pisać ciurkiem to będę te wpisy rozrzedzał jakimiś innymi, miał być modelarski, miał być ogólny (lekko planuję też zrobić wpis "fow nie gryzie" ) ale że w niedzielę był turniej FoWa "ta ostatnia niedziela" nie jako żegnający army booki do late war to opiszę wrażenia.

Na turniej poszedłem z pancerką z książki desperate measures. Nie szkoleniową, zwykłą.

miałem 6 pzkpf IV, 3 StuG III, 3 Pantery, 3 Ostwindy   a w supporcie, oddział piechoty ( wiadmo wszyscy panzerfausty), Nebelwerfery 15cm, i zwiad w postaci pzkpf 38 (t)   i wisienka na torcie Oberst Hans Ulich Rudel jako as myśliwski
wszystko Confident / Trained

Pierwsza gra z zielarzem:
Jego rozpiska jak stwierdził to "dużo gówna" czyli brytyjska kompania zwiadowcza, pełno staghoundów i daimler dingo, do tego wsparcie M10, dwa plutony priestów i pluton cromwelli.
wszystko weterańskie i te samochody zwiadowcze z zasadą cautious movement czyli trafia sie je trudniej.
niby spoko, mam niezłą pancerkę, wprawdzie tylko trained ale może mieć problem z przebiciem mnie. W teorii tak jest, w praktyce psychologicznie zostałem rozjebany spamem MSU ( nienawidze czegoś takiego w żadnym systemie, czy to w warhammerach czy w czymś innym, masa niewielkich oddziałów gówna, to juz chyba wolę jeden duży blob :P ) no koniec, MSU to mój kryptonit, nie umiem przeciwko temu grać. dodatkowo Zielarz to naprawdę dobry gracz który obecnie chyba nie gra tak dużo ale zjadł zęby na tej grze. zepchnął mnie do defensywy (choćby i swoim wystawieniem) przez co musiałem się bronić przeciwko tym piździkom które mnie flankowały ( a już humbery i staghoundy na bok spokojnie przebijają moje czołgi) nie zapominając o niezłej wartości pierdolnięcia stwarzanej przez M10tki z 17nasto funtówkami (przysiągł bym że brytyjskie wersje są trochę słabsze :( )  oczywiście przegrana, złamał mi formacje (mimo tak dużej liczby plutonów) po prostu mnie wystrzelał do zera :( ale zabrałem go trochę ze sobą :) nawet Rudel morderca czołgów nieszczególnie miał co tutaj zabijać :/ przegrana 6:3
Co mi się sprawdziło ? zaskakująco Ostwindy ! na takie piździki są świetne :) nawet żeby piechotę przetrzebić, a same w sobie są czołgmai mimo wszystko, karabin ich nie otworzy :) jak tylko wyjdą w plastiku pewnie sobie je kupie ! ( na razie proxowałem :( ) co na minus ? bycie trained, smutne że cie trafiają na 3+ no jak nie niemców ;_:
tutaj pantery desperacko bronią znacznika, ale jak już ze wszystkich stron zaczęły dostawać buły (a ich boczny pancerz nie jest jakiś super)

Druga gra z Magnusem i jego "waniliowymi niemcami" z armies of late war. Kompania zmechanizowana, dwa oddziały piechoty, moździerze i pelotki pojazdach opancerzonych, wespy, hetzery,Paki40, neble i Stukas.

Wylosowaliśmy misje z rezerwami, ja atakowałem, więc moje rezerwy od 1wszej tury jego od trzeciej, no jest to ogromna różnica.
Stwierdziłem że jako że nie za bardzo poza działami PaK40 w zasadzce niewiele ma jakiegoś super groźnego, Stukas był w wersji bombowej a hetzerki były w rezerwach, piechota bez faustów :3 a na tych samochodzikach to tam jest maksymalny AT7 ( moich czołgów nie przebije na front ) Więc spróbowałem zrobić manewr tak jak mnie 3 razy pojechali w poznaniu (aha pamiętacie wpis, przymiarki do turnieju ? pojechałem z tym na wojne światów i dostałem 3 razy wpierdol do zera - ostatnie miejsce :D nigdy więcej piechotą !! po tym turnieju, zostałem 3 razy wymanewrowany jak dziecko i to jak jakieś upośledzone dziecko któremu ktoś zamienia patrząc prosto w oczy miskę rodzynek na miskę szczurzych bobków a ja dalej je wcinam... ) 

Zrobiłem akcję "Jade_SrodkiemPL" niczym z world of tanks, podjeżdżam do jego mniej bronionego znacznika, chowam się częścią za lasem a przed drugą częścią armii odpalam zasłonę dymną. jest dobrze nic mi nie może zrobić, potem moja tura i wjeżdżam już na całego i jestem na znaczniku, udało mi się szarżą panzerów 38t ( bardzo mi się sprawdziły na turnieju :) ) wygonić jego niewielki oddział dowódczy ze znacznika i już, jesteśmy w domku. Na drugiej flance on próbował zająć mój znacznik, nawet wstrzelił się artylerią i mnie tam gryzł i podprowadził swoją piechote blisko żeby przygotować się do szarży (uprzednio przygwożdżając mnie ogniem artyleryjskim ) ale wysłałem tam pluton Panter i po zabawie :)  trochę się zrobiła napięta sytuacja jak wystawiał ambush i wyszły mu hetzery, ale zasadzkę zneutralizowałem dobrym rozlokowaniem jednostek (żeby żadne krzaki nie były dostępne do wystawienia się zbyt blisko :P ) a hetzerki może i mają dobre działo ale mają baaardzo miękkie boki a wyjeżdżając od razu, no dosłownie na mnie, pokazują te boki.
Rudel też w tej grze zrobił robotę, po prostu kosił okrutnie, wlatywał prawie zawsze a jak wleciał to coś ściągał. Moja wygrana 7:2

Trzecia gra z Pablito i jego kompanią zmechanizowaną USA z kampanii włoskiej.
Taka ciekawostka grał zmechem a piechota była z buta, może ta łatka " piechoty zmechanizowanej " polegała na tym że przewoziło się ich z miejsca na miejsce ciężarówkami a nie wozami konnymi :P
Tak czy siak 3 duże oddziały piechoty ( po 4 czy 5 bazook w każdym !!) pluton Hellcatów, zwiad w jeepach, arta 105mm, i samolot thunderbolt.

wylosowaliśmy średnią misję, chyba nawet drugi raz tą samą, ja się bronie ( jakoś nie chciałem atakować piechoty z taką ilością bazook :( ) moje rezerwy od 3 tury jego od pierwszej, od razu szturmem rzucił jeden oddział piechoty na mój znacznik broniony przez moją piechotą umocnioną w budynkach gospodarczych. pomógł sobie artylerią, ogniem CKMów z pojazdów i juz nie wychylałem głowy. szybka szarża parę udanych rzutów kośćmi i nagle musze szybko odbijać swój znacznik bo przegram. a nie zabardzo miałem czym bo rezerwy mi nie wyszły ( nawet w 3 turze wychodzą na 5+ ) on za to rzucał świetnie...

Zjebałem okrutnie bo ZAPOMNIAŁEM o StuGach w ambushu, ale szczerze, nie sądzę żeby wiele zmieniły, może utrzymały by chwilę ten znacznik. ale nie wiem czy coś by to zmieniło wielce, ja nie miałem pomysłu jak odbić jego znaczniki, czołgami tam nie podjeżdżam tyle bazook, arte mi trochę unieszkodliwił zabijając obserwatora ( był w tej wieży :P ) więc nawet jakbym chciał z niej strzelić naraził bym się na ogień zwrotny.  bronić też ciężko bo jego samolot, a z kolei mój nie za bardzo miał co rozwalać, hellcaty mają pancerz z tektury to potwarz żeby taki as pancerny strzelał do takich wymoczków :P  no ale przegrałem, nie wiem, może to zmęczenie już dało w kość, może brak przerw i głód ? nie wiem sam.  Muszę się z nim kiedyś umówić tak o na granie, bo póki co dwa razy graliśmy i dwa razy przegrana ( raz na wojnie światów sprzedał mi coup da grace w ostatniej bitwie)  strasznie jestem ciekaw czy jak się zepne to będe miał szansę :)

All in all byłem idealnie w środku stawki 8 na 16 graczy, i to bez spinania się i liczenia że tym razem na pewno wygram turniej :D

Było spoko i na pewno będę tęsknił za okresem `44 - `45 takim jak jest teraz. Szacunek dla Breslauera za to że na pożegnanie wziął Niemców z Nachtjagera z noktowizorami :D kurde na pewno tego nie będzie już, więc była okazja żeby się pobawić na całego :)

To tyle, następny wpis będzie pewnie w łikend, o herezji

sobota, 6 kwietnia 2019

Herezja nie gryzie

Witam złociusieńcy.
Tak się jakoś złożyło że nie pisałem w pizdu czasu, miałem to rzucić w cholerę, z różnych powodów, ale naciski ze strony @aryss i @mama były tak silne że ostatnim tchnieniem łikendu robię wpis na temat Herezji Horusa ( aka snobhammer, czy wh30k ).  pozdrawiam z miejsca mamę i aryssa <macha>
Przede wszystkim zależy mi na zachęceniu ludzi do zapoznania się z tą naprawdę fajną ( zupełnie nie jak GW ! ) grą i trochę rozwianiu ich wątpliwości (tych wahających się) i zaprzeczeniu ich (często bezpodstawnym) obawom

Może zaczniemy najpierw od obaw, wymienię te największe:

- gra jest nudna bo tylko marines kontra marines
- gra jest strasznie droga
- nie będę miał z kim grać.

Po kolei. że marines kontra marines, i tak i nie kurcze, z jednej strony faktycznie, głównie legiony walczą przeciwko sobie, ale to stanowi o miodności tego konfliktu o jego największej zajebistości, to jest jego nadzieniem w cieście, właśnie te legionowe bratobójcze walki, to jakby ktoś się przyczepił do FIFY że w sumie spoko ale nuda bo tylko piłka i piłka, jakby jedni w hokeja grali ooo to by było ciekawiej.
Ale też kozłuję i wrzucam za trzy ( tak w nawiązaniu do hokeja :P ) że może i głównie grają legiony ale poza nimi są inne armie  ( i to nie że tylko na papieże tylko legitne, prawilne, widywane przezemnie i często fundujące mi niezłą masakrę na stole ! )   to znaczy:

MECHANICUM ( dość często widywane, ma masę świetnych acz jak na mechanicum przystało dość nietypowych zabawek, można złożyć zarówno lojalistyczne jak i stojące po stronie horusa )
IMPERIAL MILITIA ( odpowiednik gwardii, bardzo dużo opcji konfiguracji (specialna zasada proweniencji wojny) ale dość mało opcji wyboru jednostek, można złożyć zarówno lojalistów jak i obdartych heretyków)
SOLAR AUXILIA ( czyli elitarna gwardia, pomyśl o nich jak o szturmowcach gwardii imperialnej, raczej nie widywana na stole armia, ale z potencjałem ! )
ADEPTUS CUSTODES ( do zeszłego roku zwani rakiem, niesamowiciekurwa OP`na armia, teraz sprowadzona do ludzkiego poziomu, w ich skład wchodzą też sisterki, zdecydowanie więcej opcji niż w 40k acz wiele rzeczy się powtarza :)
DAEMONS OF THE RUINSTORM ( czyli demonki, świeżutkie i pachnące, dopiero co dostały zasady w najnowszej książce, nietypowe nie ma podziału na Bogów (niby jest ale tak to się nie nazywa, bo ludzkość przecież wtedy ich jeszcze nie znała :) )
QUESTORIS KNIGHTS ( Armia Knightów, podobnie jak w 40k ale zdecydowanie dużo więcej wyborów, z opcjami jak knight Acheron, Magera, Lancer, Porphyrion itp )



czyli jak sami widzicie jest 6 innych armii a niektóre różnią się od siebie bardzo w zależności czy składa się ich lojalistyczną czy renegacką wersję ( np bohaterowie którzy odblokowują inne rzeczy itp ) więc niszczę mit o "samych marines"

zreszta nawet sami marines, znowu i tak i nie, jasne marian z bolterem to marian z bolterem a predator to predator ale wbrew pozorom legiony między sobą różnią się ogromnie ( dużo bardziej niż chapter tactics w waniliowym dexie z 40k ) trochę jakby porównywać armie z dexu blood angels z dark angels i nie wiem iron hands i starym dexiem black templarów, okej niby wszystko marines, ale jednak styl gry, zasady i często i jednostki inne.

Legiony mają swoje własne zasady legionowo ( wiadomo ) swoich własnych bohaterów specialnych (wiadomo ) po kilka swoich unikatowych jednostek (wiadomo) jak i coś co jest wyjątkowo dla herezji czyli Rite of War ( rodzaj takiego dodatkowego chapter tactics który określa nie cały legion jako tako ale daną konkretną formację jaką mamy, przykładowo legion salamander specjalizuję sie w ogniu i ma bonus do flamerów, sa też uparci i przerzucają pinningi ale moga sobie wybrać raite of war jakiś spośród kilkunastu ogólnych ( np. ze mają terminatory w troopsach, albo że wszystko musi być na jump packach ale przerzut rezerw, albo na samych motorach albo coś tak, jak i każdy legion ma swoja dwa unikatowe, w ich wypadku to covenant of fire (boostuje melty ale nie można wystawić nic w DSie ) albo the awakening fire ( odpowiadające klimatem za siły salamander na isstvan V po upadku Vulkana )



więc widzicie opcji jest multum naprawdę, nie muszę mówić takich rzeczy że blood angels grają głównie na jump packach ( oczywiście że mogą wystawić się na samych czołgach ( jak i KAŻDY INY LEGION ) ale najlepsze bonusy mają do JP.. chociaż chyba zły przykład bo akurat pancerka BA jest naprawdę osom ( katarynki all the way :D ) world eatersi dążą do zwary, iron warriorsi to przeokrutny gunline do tego twardy, raven guard z infiltracją walczy z ukrycia, death guard prowadzi wojnę na wyniszczenie (którą to wygrywa, bo toczona jest na jego warunkach ) a wszystko  naprawdę fajnie oddane w zasadach.

dodatkowo są tego plusy. gra jest bardzo zbalansowana, pojawia się plus tego "łeee tylko marines na marines" jasne jak strzela się głównie S4 na T4 to wychodzi dość miarodajnie, więc nie ma jakichś super mega przegiętych rzeczy (custodes już znerfili ) jak i słabych legionów którymi się nie da wygrać.



pk.2 GRA JEST STRASZNIE DROGA.

odpowiem przewrotnie, tak, jest droga, ale teraz zobacz na swoje ceny gw, teraz na mnie, widzisz różnicę ? ja też nie :P siedzę na koniu.
Chciałem przez to powiedzieć że przepaść cenowa w FW stosunku do GW zaczęła się zmniejszać (zwłaszcza oddziałów piechoty ) i teraz jest to po prostu niewielka różnica, poza tym, hej, wierzę że nie od wczoraj gracie w ludziki i wiecie jak to się załatwia, allegro, konwersje, boksy ( herezję ratowały Berayer at Calth w których spokojnie było ponad 1000 pkt w armii ) czy Burning of Prospero, niestety boksy na razie wycofane ale modele z nich mozna kupić osobno ( i to w plastiku !)
poza tym, pojazdy z 40k są absolutnie legitne w herezji, więc możesz po prostu przemalować swoje rajnosy i grać !



pk. 3 NIE BĘDĘ MIAŁ Z KIM GRAĆ

o ile nie jesteś z koziej wólki osada (nie obrażając mieszkańców wiejskich osad) w jakim to wypadku nie masz pewnie z kim zagrac nawet w 40k, WFB, warmachine czy monopoly to prawdopodobnie będziesz miał jednak kogoś do pogrania, tutaj zapraszam na discord i największe medium HH w kraju, aż sam się zdziwiłem ile jest graczy i jak rozsianych po Polsce, a nowi kiełkują jak grzyby po deszczu, czy to zniechęceni 8ed (obojętnie z jakiego powodu, czy to wprowadzeniem primarinsów czy zasadami czy galopującym rakiem który znowu zaczyna toczyć 40k) czy nakręceni klimatem.
Myślę że nasz Wrocławski grajdołek jest dobrym przykładem, jeszcze rok temu nie grał nikt, dosłownie, pare osób miało armie ale to tylko kolekcjonersko, nikt nie grał. Namówiłem jednego kolegę, i zaczęliśmy grać we 2, potem przeprowadził się jeszcze 3 gracz, ktoś inny zobaczył że jest juz nas 3 i ze to fajna gra i teraz spokojnie gramy parówki a jeszcze 3 inyych graczy da się też wyciągnąć na grę jak mocniej się ich przydusi :P ( spokojnie z 6 graczy na turniej będzie) da się ? da się ! wystarczy chcieć, znaleźc kogoś już grającego (np. popytac na discordzie) albo zaczac wspólnie z kolegą i pokazywać się, ludzie zaczną patrzeć, stwierdzą woooo ale fajnie gracie w 30 ! kurcze, może i ja bym się dołączył ? tak to działa !

PS. na zachętę powrzucałem w tekście kilka fotek z dzisiejszego turnieju Age of Darkness (już zresztą dwudziestego trzeciego turnieju herezji ! )