Najpierw pochwalę się że znalazłem nową pracę !
wprawdzie za office work i czasami trochę nudna, ale od dzisiaj już zacząłem.
Dzisiaj jeszcze casualowo ale od jutra obowiązuje ścisły dress code ( ach to korpo :/ ) ale za to fajnie że ubranie do pracy szyją na miarę, no i zawsze dobrze wyglądałem w czarnym, chociaż z tą przepaską na ramię będę obciachowo wyglądał.
Zdjęcie z mojego gabinetu, ani pół blendy, mam szczęście mieć własny room, reszta haruje w office space i kurnikach.
Oczywiście to nie żadna moja neue job tylko scenografia filmowa
Kolejna sprawa to że dostałem RIKŁESTA !! tak dokładnie, prztyczka i zaczepkę, czemu w moim rankingu nie ma pewnej gry.. kurde poczułem się jak celebryta! pozdrawiam z tego miejsca ( z za biurka :P ) wielbiciela którego tożsamość na razie niech zostanie ukryta.
Chodziło o gierkę MANHUNT która powinna znaleźć się w liście najstraszniejszych i najbardziej "cegły wysrane" gier.
Nie.
Zacznijmy od początku. Jak tylko dowiedziałem się że ma wyjść gra w której można udusić kogoś workiem foliowym i ogólnie brutalność i przemoc over 9000 to jarałem się jak kościół w Norwegii. Nadchodzi nowy POSTAL, o kurdebele!!
Instaluję grę.. no wychodzi na to że jesteśmy jedynymi uczestnikami reality show w którym można przegrać wszystko a wygrać w zasadzie nic. studiem jest zamknięte miasto pełne popierdoleńców, gangsterów i psychopatów. mamy dojść do prowadzącego, wtedy może się nie przegra. Niestety mi się nie udało bo tutaj od razu pierwsza bolączka... czytając o tej grze i mając w pamięci POSTAL`a liczyłem że dostanę serious sam`a ze strzelaniem do kobiet i dzieci.. a okazało się (tutaj cytując klocuacha ) że to taka skradanko-szczelanka. SKRADANKO..kurwa SKRADANKO !! jeżeli jest coś czego najbardziej nie lubię jeśli chodzi o gry to menagery piłkarskie.. na drugim miejscu durne przygodówki point and click.. no ale skradanki też są wysoko w tym rankingu :P z gry która daje nam tak zajebiste możliwości robić splinter cell`a czy Thief`a to tak jakby zrobić z Need For Speed RPG.. oh ..wait.
Widok TPP, nie przepadam ale zniosę. sama walka, w zasadzie wykończenia przeciwników, za pierwszy razem, magia, ślinie się jak 13 latek w szerokich spodniach do teledysku tupaka, za 4 razem tylko się uśmiecham, za 8 zaczyna irytować.. za 12 razem ta sama..dokładnie zawsze ta sama kurde balans animacja przyprawia o ogrom bólu dupy, i odbiera frajdę z gry.
W 2 epizodzie walczymy niby z bandą skinheads, ale wyszło to tak słabo jak.. no bez porównania,
Nie mogli pokazac żadnych brzydkich symboli, a twórcy gry głowy do inwencji nie mieli to zrobili im koszulki stylizowane na taką flagę jak w mam w pracy ale ze znaczkiem dolara ( $ dla niekumatych ). obrzygani, zasrani i pijani niczym Robert Więckiewicz w "Pod Mocnym Aniołem"
( wczoraj oglądałem właśnie :P ) Było to rażące w mój światopogląd :P
No ale to wszystko byłby mały pikuś gdy DLA MNIE nie najważniejsze.
W grach komputerowych nie boję się ludzi ( no co innego w realu - jakbym sam ciemną ulicą szedł i banda mexykanów..albo bardziej we Wrocławiu pepinosów a.k.a hiszpańskich "studentów" wyszła z bramy i zaczęła się dopierdalać... już bym się bał o portfel i zęby )
po prostu wiem, że człowiek to człowiek, jak kolwiek nie był zdegenerowany i pojebany kierują nim te same instynkty co mną, każdy ma jakieś swoje lęki, słabości, marzenia, jak to są ludzie wiem bardzo dobrze jak wyeliminować ( head shot ) gdzie bić żeby bolało ( poniżej pasa ) znam ich ograniczenia, pod wodą nie będzie oddychał a przez ścianę nie przejdzie itp. no koniec. Ludzi w żaden sposób nie jestem w stanie bać się tak jak obiektów paranormalnych. Może dlatego zawszę zalewałem sagą Thrillery, w sensię że okej jak ma dobrą fabułę i fajnie jest zrobiony to mogę obejrzeć ale postawię go na tej samej półce co filmy sensacyjne z gliniarzami i wybuchami, nie postawię go koło horrorów, nie, ni chuja.
Może byłbym skłonny ją dodać gdzieś jako gry godne wzmianki między blood a doom3 ale po prostu mi się nie podobała.
Dlatego też nie jestem w stanie przerazić...eee.. znaczy przekonać się do gry Condamned ( no może poza paroma scenami - MANEKINY OWNZ to wygląda nieźle ) czy Outlast. Mimo że w obie nie grałem, i może i są to bardzo dobre gry, ale MÓJ LĘK, uosabia ciemność i nieumarli, koniec kropka, nic dla mnie nie jest tak paraliżująco strasznego i obezwładniającego jak widmowe sylwetki i wszechogarniająca ciemność.
None can stand against the coming darkness!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz