środa, 4 lipca 2012

Nastał Koniec ( oblężenie Kalak Patra ) + pierwsze wrażenia nowej ed.





Ostatniego dnia, miesiąca wosul, siły Imperium po wielu klęskach na polu bitwy przypuściły ostateczny szturm na zajętą przez chaos część stolicy. Wyruszyli przed świtem, przypuszczając atak pod osłona nocy, w błekitno szarym półmroku słychać było prace silników ciężkich pojazdów i złote dzwony Adeptus Mechanius które rozbrzmiewały każdego dnia tuż przed świtem. Teraz grały do ataku, dzwoniąc i dodając otuchy maszerującym wojskom.Gwardia Imperialna ze 128 regimentu Turańczyków maszerowała w regularnych kolumnach, między nimi ciężkie pojazdy, czołi Leman Russ, samobieżne wyrzutnie Manticore i chimery, jednak najiekszy między nimi był Potężny Stormblade, czołg tak wielki że mieścił się tylko na głównej autostradzie... jego potężne działo zdolne dezintegrować całe budynki było gotowe do uzycia...
W zdecydowanie mniejszej liczbie stawili się też wojownicy izby milicyjnej Ordo Malleus, szarzy rycerze w przypylonych już przez pył i gruz pancerzach nie lśnili tak jak zwykle, maszerowali ze stoickim spokojem górując nad zwykłymi ludźmi, ich pojazdy na flankach, broniły skrzydeł kolumny. Wśród nich resztka ocalałych wojsk sił planetarnych, oddziały Skitari i inne wojska AdMech. Był tam nawet potężny Baneblade.
Z tyłu za nimi wszystkimi w formie tylnej straży wyruszyła grupa uderzeniowa kosmicznych wilków. działa szurmowe Vindicator idealnie nadające się do walki miejskiej jechały póki co bezpiecznie z tyłu. Większość Kosmicznych Wilków czekała jednak w odwodzie, na orbicie, żeby uderzyć w odpowiednim momencie, niczym skalpel, wycinając chorą tkankę...

Nie wiadomo kto oddał pierwszy strzał, kto pierwszy dostrzegł kogo, ale momentalnie rozpętało się prawdziwe piekło, w chmurach czarnego dymu płonących wraków i kompleksów mieszkalnych nikt nawet nie zauważył że wzeszło słońce. Pożeracze światów dawo już wysiedli ze swoich transporterów które wąskimi uliczkami dowiozły ich na miejsce rzezi. Precyzyjny ostrzał z dziesiątek karabinów laserowych położył wielu, jednak wystarczająca ilość Berserkerów dobiegła celu żeby porąbać cały pluton gwardii na kawałki. Nad miastem gurowały dwa wielke kształty, ot nowe dzieci Szalonego Meka, jeszcze straszniejsze i jeszcze potężniejsze niż poprzednie.
Ogromne Stompy, Gorker i Morker, siały śmiercionośny ostrzał w każdym kierunku, żaden żołnierz imperium nie mógł być bezpieczny.  Kanonada ogromnych dział równała z ziemia całe osiedla. wtórował mu szalony śmiech Mekanika, puszczany z ogromnych megafonów.
Z ruin i okopów w głębi miasta padały strzały, to strzelali renegaci.
Zdrajcy i straceńcy, zbieranina wyrzutków i szaleńców, zarówno z sił obrony planetarnej, lokalnej milicji jak i nawet Turańczyków. Wszyscy teraz obrócili się przeciwko dawnym towarzyszom wspierając ich zdaniem tego który się nad nimi zlitował Lorda Bubonicusa. Gdzie był Imperator kiedy znosili trudy walki, kiedy umierali, kiedy cierpieli niewyobrażalne męczarnie, kiedy trawiły ich choroby. Wteyd pojawił się on... herald litościwego boga, który ulżył ich cierpieniom, teraz nie czuli już nic.. Tylko chęć zemsty na swoich byłych współbraciach.
Zaraz potem z ogromnym hukiem na ziemie spadły kapsuły desantowe.
Ryk ich silników był zwiastunem nadchodzacej śmierci. To wreszcie przybyły kosmiczne wilki,  Część drop podów stanowiły kasuły typu "deathstorm" przewożące ładunek chyba bardziej śmiercionośny niż 10 kosmicznych marines. kilkanaście dział które w ułamku sekundy po dotknięciu ziemi przez drop poda wypluwały ogień w każda stronę tworząc wielkie wyrwy w szeregach przeciwników.
Zaraz po wilkach przybyły demony, z trzaskiem wyładowań i błyskiem otwieranego portalu, na którego od samego patrzenia bolała głowa i mieszały się zmysły. wylała się horda pomiotów immaterium. wrzeszczące i zmieniające kształcy strachulce, niosący zarazę jednoocy posłańcy Nurgla, potezne demony wielkie niczym czołg i wreszcie pojawił się On, Sam Lord Bubonicus, Zagłada Stygies, w otoczneiu swojej gwardii jeźdźców zarazy ruszył na wroga, jakiekolwiek pociski zdawały się nie wyrządzać im krzywdy...

Jednak Siły Imperium były dobrze przygotowane. turańczycy wykorzystali gruzy i wraki do stworzenia kilkuset metrów barykad, dających im ochronę przed pociskami wroga.
Szarzy Rycerze również mieli asa w rękawie, na orbicie już od kilku dni stacjonował okręt uderzeniowy Lex Talionis  który przyleciał prosto z Tytana. Miał ostrzelać ciężkie pojazdy Lancą energetyczną. Jednak wskutek zagłuszania sygnałów przez stację przekaźnikową która była w rękach porzeraczy światów stała się tragedia. Wiązka Lasera trafiła w Stormbladea Turańczyków, annihilując go w kilka sekund.. Eksplozja była tak potężna że pochłonęła w ogniu większość sił 128 regimentu.  Cała dzielnica praktycznie wyparowała.. został tylko ogromny krater...
Przeżyli tylko ci którzy byli pod ziemią, przedzierając się w tajemnych tunelach i kanałach na tyły Zdrajców, Ten atak totalnie zaskoczył heretyków, Turańczycy zastali ich nie przygotowanych na coś takiego i szybko wykorzystali tą sytuację ostrzeliwując ich z ciężkich granatników.
Brak tak znaczącej maszyny w arsenale Imperium był bardzo odczuwalny. Atakujący nagle przeszli do obrony, musieli zdwoić swoje wysiłki. Jednak to doprowadziło do lekkomyslności wrogów Imperium. Berserkerzy i orkowie czując wiszące w powietrzu zwycięstwo biegli przed siebie nie bacząc na nic. Tym sposobem Orkowie o mało nie stracili jednej ze stomp, i tylko umiejętności mechanika i to że w trakcie walki jego złomiarze zdążyli zebrać wiele wraków. ( nawet w takich chwili wielki Mek DaCrukerZimmer myśli o kolejnych projektach i częściach zamiennych do swoich dzieci. ) sprawił że jeszcze nadawała się do prowadzenia ostrzału... A Pożeracze Światów nagle trafili na równych siebie przeciwników, Wilczego Lorda Haralda ze swoją przyboczną świtą.. szalejące zwarcie wręcz trwało wyjątkowo długo, a walka nie mogła wyłonić żadnego zwycięzcy...
Przebijając się przez rzeszę demonów Terminatorzy Szarych Rycerzy wreszcie dotarli do sprawcy tego wszystkiego, Loda Zarazy Bubonicusa. Na Placu Bohaterów Istvaan III miał rozegrać się finalny pojedynek.. dym powoli zaczął opadać.. i teraz nagle wszyscy dostrzegli że to nie były promienie wschodzącego słońca które próbowały się przedzierać przez kłęby czarnego dymu.. Tylko wirujące i mroczne kształty osnowy... Na niebie niczym zorza polarna ze świętej Terry tańczyły kolorowe płomienie, a na środku jak wielka paszcza, zbliżająca się w zastraszjącym tempie wykwitło Oko Terroru. A więc jednak.. planeta cały czas tam się zbliżała... teraz od wpadnięcia do Ocularis Terribus dzieliły ją tylko godziny. Obrońcy wiedzieli że nie mają juz praktycznie żadnych szans... a jednak .. walczyli dalej...



to be continued
in VI edition :P


W ogóle teraz siedzę i pochłaniam to:

od wczoraj u mnie na kolankach. Kupiłem normalnie w sklepie
preordery dalej nie przyszły, a ja podręcnzik już mam... U JELLY :D

na razie tak na szybko oblukałem.
co się rzuciło w oczy.
jest grubszy niż poprzendik... ojj dużo, prawie 500 stron czystego -=gRiMdArQ=-
arty sa lepsze, znaleźli chyba jakiegoś nowego rysownika, nie jest tak chujowy jak Blanche i bije na głowę Gallaghera. Te rozkładana na 2 arty z Klasztorem SM i procesją z Terry są po prostu mega !!
w ogóle zauważyłem że na sporej ilości artów z SM sa zakony INNE NIŻ ULTRAMARINES !!
(tum tum tuuuummm !! http://www.youtube.com/watch?v=a1Y73sPHKxw  )  no i już na okładce mamy DA a nie Ultrasów..

względem zasad:
wszyskto na plus
chociaż nie jestem przekonany tak szczegółowemu bawieniu się w tereny ( mysterious forest - srsl ? w 41 millenium ? :/ )
nie podoba mi się przytemperowanie FC  ( moje lettery mówią AŁA :( )
nie podoba mi się NIGHT FIGHT w każdej misji :/ ( ale moje wilki mówią AAAUUUUUU AUUUU)
nie podoba mi się zasada power maul ( crozius arcanum jest teraz tak nędzny że to aż wstyd - kapeć bez fista będzie niewsytawialny )
nie podoba mi się rozdzielenie na power miecze i power toporki.. serio ? po co to komu :/ tylko ci od konwertowania się wkurzą :/ 
nie jestem pewien czy podoba mi się aż takie osłabienie pojazdów ( no bo nie mówcie mi że nie są osłabione - 3 glany i nie ma predatora - a wbicie 3 glanów AŻ TAK WYBITNIE TRUDNE NIE JEST :/ )
zmieniłem zdanie któe miałem podczas plotek : podobają mi się nowe moce. nie zrobili z teog battlowej magii i dalej czuć że to psionika.. no fajnie fajnie.. podoba mi się jednak :)

wszystko inne ? zarąbiście mi się podoba :)
coś czuje że to będzie edycja lataczy/JI i ew. monstrusów ( ale też latających :P )
pojazdy będą w mniejszości.. a DE i Necroni dostali porządnego boosta..
a ani jedną z tych armii nie grałem XD więc nie wiem czy był im potrzebny .. LOL

jak przeczytam więcej to coś dopiszę...