czwartek, 28 listopada 2013

Chaos Daemons - rozważania HQ część 2

Dzisiaj 2 cześć opisu sekcji HQ u demonów

Keeper of Secrets
Moim zdaniem zdecydowanie najmniej ciekawy wybór, mimo że najtańszy ( golutki kosztuje tylko 170pkt ). Nie lata więc jego śmiertelność jest wysoka, ma mniej ran niż Wielki Nieczysty, a i nie może się dopakować biomancją.
Właśnie psionika, KoS ma dostęp do Telepatii ( która w sumie jak dla mnie jakimś super extra wyborem nie jest, znaczy okej niektóre moce są fajne ale wymagają aż 2 WC, czyli musimy na pewno dać master level 2 jak chcemy w pełni korzystać z telepatii, no psioniczny krzyk jako primaris jest też w sumie spoko.)
Władca Sekretów ma też dostęp do dyscypliny ekscesu. Która ogólnie bazuje na zadawaniu obrażeń w oparciu o morale wroga. primaris jest badziewny, może pawana Slaanesha czy kakofoniczny chór coś tam mogą zrobić, ale to zależy od rzutów. ( jak przeciwnik ma chujowe rzuty to i wylew z biomancji rzeza :P )
Jako nielot i mało pancerny Monstrus powinien brać 2x greater gift i liczyć na sejwa 3+ / FnP albo chociaż przerzuty invów. Całkiem fajnie się bije w sumie I10 i ataków tyle co Bloodthirster więc tutaj nie ma wątpliwości kto wyjdzie zwycięsko ze starcia. ( o ile nie trafi na bandę terminatorów szturmowych, no ale .. z 2 strony.. kto jest w stanie sobie z nimi poradzić na luzie.. może poza hordą orków która zasypie ich po prostu masą :P ) oczywiście też nie ma granatów.
Ale na pocieszenie ma fleet ( przydatna rzecz, zwłaszcza w dobie losowych szarż ) biega o 3 cale więcej, ( to tak na pocieszenie, nie latasz.. ale biegasz dalej :P )i rending.. nie za bardzo wiem do czego przydatny, bo albo mamy AP2 i tak już z bazy albo bijemy smashami po pojazdach :P
 Daemon Prince Slaanesha które KoS przenosi nam do HS... hmmm. Dla mnie osobiście średnie, okej, lepsze od Khorne`owych  ( no te są badziewne ) Fleet im się przydaje ( zwłaszcza tym uskrzydlonym ) a rending dalej bezużyteczny. Ale ludzie na dekadenckim zachodzie grają uparcie tymi Demonami niby jako najlepsza broń przeciw samolotom, bierzesz DPka Slaanesha, kupujesz mu za lesser gifta ( chyba lesser ) Bicz Slaanesha ( Siła modelu, 12 cali assault d6 chyba rending. ) podbijasz sobie moc z iron arma i jak dobrze rzucisz masz latające demony które walą po samolotach z siła 9. ale właśnie myk jest zasadniczy: DOBRZE RZUCISZ, dla mnie to dyskwalifikuje tą opcję.
Poza tym trzeba wtedy brać kiepskiego KoS w HQ, liczyć na biomancję, liczyć że wybeirzemy iron arma, liczyć że zdamy moc, liczyć że przeciwnik nie odbije jej ( Deny the Witch bitch !! ) i że coś zrobimy..albo w ogóle okaże się że rozpa o kant dupy bo przeciwnik nie wziął żadnych samolotów :P
Zresztą oglądając rozpiski na ETC jakoś nie widziałem spamy DPków Slaanesha.. więc chyba takie PG to to jednak nie jest

+ najtańszy z całej paczki
+ dobrze się bije
+ fleet

- papierowy
- nie lata
- nie ma granatów

                                                                 "Fields of Extasy"  ( work in progress )


Lord of Change
Zdecydowanie faworyt 99% graczy demonów. Na początku nie byłem przekonany do tego opierzonego gościa ale pokazał na co go stać i to nie raz. w Zasadzie same plusy:
Lata, fajnie czaruje ( ma dostęp do wróżbiarstwa które jest zajebiste z bazy bo jeśli nawet nie siądzie ci moc z losowania bierzesz primaris czyli przewidywanie i już cieszysz się przerzutami nieudanych trafień na sojuszniczym oddziale :D. jako Tzeentch ma bonus czyli na rzucanie psioniki liderka liczy się zawsze jak 10 ( w sumie u demonów to dość istotne jako że nie grzeszą liderkami :P ) i przerzuty nieudanych 1`nek na sejwy, na początku myślałem że to jest słabe ale na Spiski Tzeentcha jak bardzo się myliłem !! nie raz i nie dwa uratowało mi to moje dupsko. chociaż nie zapomnę ostatniej gry gdzie DP Tęczy na 2 ranach zdaje dwa sejwy na 3+ .. pełen luz.. mam przeciwnika w garści.. mój rzut 1 / 1 ... okej dalej pełen luz przerzucam gały.. mój drugi rzut 2 / 2 demon do piachu ;_;
wracając do psioniki, ma też dostęp do domeny przemiany czyli pocisków Tzeentcha no i te już są mocno losowe i tak naprawdę poza primarisem który jest fajny bo ma wiadro pestek to reszta jest taka se, za bardzo losowa, no jeszcze ta wiązka mocy jest całkiem okej, ale i tak w 9 na 10 gier biorę zwykłe niezawodne pestki spaczoognia :)
Czyli podsumowując, pan lata, świetnie czaruje, bije się też całkiem nieźle ( thirster czy keeper to może nie jest ale staty ma wystarczające ( 666 wszędzie ) żeby sobie poradzić z większościa przeciwników, dodając mu do tego np. przerzuty na trafienie czy nawet trafienie i zranienie z divinacji robi to z niego niezły malakser i wtedy to już jest powiedział bym że chyba najlepszy z nich wszystkich. ( reroll to jednak reroll ) dodatkowo ma fajny bajer w postaci broni staff of change któa za 15 pkt podbija mu S o 2.. i nagle masz monstrum które bije z "Fista" z inicjatywą 6 i w najgorszym wypadku ma przerzuty trafień.
Demoniczni Książęta Ochuckiego to jedne z najlepszych DPków, bo mogą czarować ( nie to co Khorne`owe ) mogą gonić wrogów ( nie to co Nurglowe ) i są zdecydowanie bardziej wyporne niż Slaaneshowe ( przerzuty jedynek fuck yea !! ) więc kolejny argument ZA wielkim ptakiem ;)

+ Lata
+ Czaruje
+ Dopakowany Wróżbiarstwem i kosturem przemiany bije się chyba lepiej niż Krwiopijca
+ Daemon Prince Tzeentcha to chyba najlepszy smak demonów

- nie ma granatów
- mimo wszystko nie zaszkodzi liczyć u niego na sejwa 3+ czy FnP 

Daemon Prince
Tak Samotnego Daemon Prince`a też możemy wziąć jako wybór HQ ot po prostu.
Dla mnie to taki sobie wybór z kilku powodów. Po pierwszej mimo że to najtańszy monstrus w naszym dowództwie  ( niecałe 155 za najtańszego ) to tak naprawdę wystawienie go w takiej formie jest strzałem w stopę, mija się z celem, trzeba już mu dać skrzydła, od razu też wykuty w spaczni pancerz, pewnie dodać jakieś dary Bogów i naglę się robią koszta zbliżone do kosztów Greater Daemonów. A DP zdecydowanie ustępuje im statystykami, najbardziej odczuwalna jest obniżona wytrzymałość i mniej ran, to wymusza praktycznie obowiązek kupowania pancerza 3+ i jeszcze dopakowania go darami licząc na FnP czy przerzuty invów ( tutaj fajnie dlatego dać DPka Tzeentcha przerzuty 1 za samo bycie posłańcem tego Boga ) a i tak koszta duże. I kolejna sprawa, jeżeli już ktoś chce Daemon Prince`a to zdecydowanie ciekawiej wygląda tkai z Codexu Chaos Space Marines z artefaktem w postaci Czarnej Buławy, po prostu deklasuje naszego :D ( jako sojusz bierzesz jego, i 10 kultystów na dodatkowy znacznik, możesz też się pokusić o obliterators czy helldrake ale to już temat na inną rozmowę). Po prostu największą bolączką DPka jest to że za podobne punkty mamy dużo lepszych Greaterów w HQ, ( pamiętajcie ciągle mówimy o zajmowaniu dość ważnego slotu HQ ) bo DP w HS jako wsparcie dla Greatera jest dla mnie całkiem fajną rzeczą, i tam jak najbardziej pasuje :) 

+ najtańszy wielki demon
+ multum opcji konfiguracji, prawie jak w pizza hut 

- najmniej wytrzymały z całej ferajny
- dosranie mu wszystkiego zbliża go punktowo do ceny Greater Daemons
 > ciekawiej wygląda w HS ;)

Tutaj Tak wygląda mój ranking DP : Tzeentch>Nurgle>Slaanesh>Khorne
Ranking Greater Daemons:                Tzeentch>Khorne>Nurgle>Slaanesh

Heralds
Tutaj zbiorczą i dość pokrótce opiszę pomniejszych posłańców Bogów czyli Heraldów .
Plusem jest to że możemy ich brać do 4 na jeden slot o ile demony to nasz primary detachment ( a jest nim :) bo są zajebiste i dlaczego by nie grać demonami ) więc możemy z nich robić praktycznie takich lepszych sierżantów do oddziałów, coś na zasadzie Wolf Guard u Sw tylko mocniejszych. 
W ogóle największą zaletą tych Heraldów jest to że możemy ich konfigurowac na 1000 i 1 sposobów, dopasowując ich do naszych potrzeb, najważniejsze że możemy niezależnie od Bóstwa dać każdemu za 15pkt. broń z AP2 co moim zdaniem jest zajebiście istotne. Często też lepsze dary i bronie.. ale te już zależne od Boga jaki mu patronuje. Heraldzi mają też coś takiego jak Daemon loci ( nie mam pojęcia jak przetłumaczyć to w tym kontekście :/ demoniczne miejsce geometryczne ? szatańskie skupienie ? chuj z tym .. locusy i tyle ) czyli boostowanie oddziału do którego jest dołączony, mogą to być mniejsze, większe lub zajebiste boosty, od danie oddziałowi rage, poprzez przerzuty trafień a na FnP czy +1 do siły pociskó psionicznych skończywszy. 
Bardzo fajni są do wspierania swoich oddziałów i tak Herald Khorne`a świetnie się sprawdza na Juggernaucie z Toporem Khorne`a ( ap2 i instanty na 6) przewodzący wielką watahą Flesh Hounds , ew Jeżdżący na rydwanie zwanym Tronem Krwi i rozdający baty na prawo i lewo ( chociąz jak dla mnie w tej opcji za kiepsko się bije jak na puszcze go samopas, ale też i cena niewielka.. no do przemyślenia ) Heraldzica Slaanesha idealna do posadzenia na cyckowężu na przedzie Poszukiwaczek Slaanesha ( ma chyba outflank i wyostrzone zmysły ) dziki banda takich panienek też potrafi nieźle namieszać. Hearld Tzeentcha żeby stał w oddziale horrorków wypluwając dodatkowe pestki ( 3k6 z oddziału i 3k6 z samego heralda :D ) i na przykład zwiększając siłe strzałów ( 6k6 strzałów z Siła 6 .. tyle 6 że masakra ) albo bardziej popularnie robiąc z nich Tęczową radę i wrzucając 4reche heraldów na dyskach do oddziału płaszczek żeby robiły z niego psioniką totalny deathstar ( ale to też temat na 2 dyskusję, powiem krótko, robi to niezłe piekiełko ) jak zauważyliście większość heraldów najlepiej działa jeśli na czymś jeździ, demony to taka armia że z powodu braku transporterów opancerzonych i konieczności rozszarpania przeciwnika w zwarciu potrzebuje mobilności żeby szybko znaleźć się przy wrogu ;) Tylko herald Nurgla najbardziej poskzodowany, jego lektyka nie zwiększa mu prędkości poruszania ( a niby dlaczego niesienie go na zginłej descie przez nurglingi miało by być szybsze ? ) ani też nie zabardzo ma gdzie dołączyć, do plague drones nie, bo nie nadąży za nimi, do beasts of nurgle też z tego samego powodu, zresztą bestie moim zdaniem są chujowe.. więc nie wiem po co miałby ktoś je brać ( no może na duuże pkt. )
zostaje oddział plaguebearers, ale niestety oni nie zrobią, próbowałem kiedyś coś z tego wycisnąć, ale nie.. po prostu nie.
Tak czy siak heraldzi to bardzo ciekawy wybór jeśli zależy nam na wzmacnianiu swoich oddziałów dodając im takiego lepszego sierżanta ( coś na pograniczu wolf guarda a chaplaina space marines ) który w wielu wypadkach nawet sam może nieźle się bić. 

Mój ranking Heraldów: Khorne>Tzeentch>Slaanesh>Nurgle
chociaż wiem że mnie zlinczują bo przecież Tęczowa Rada jest OP :P 

Tyle z opisu seksi HQ demonów, mam nadzieję że trochę wam to rozjaśniło sprawę, i dowiedzieliście się co nieco, na podstawie tego możecie też wyciągnąć jakieś tam wnioski i dokonać pewnych wyborów. Ale nie ma lepszego przekonania się o skuteczności ( bądź nie ) jakiegoś oddziału/jednostki niż tylko poprzez granie nią. 
Wiec grajcie ! próbujcie czegoś nowego ! Bawcie się ! Głoście Glorię Mrocznych Potęg !  

środa, 27 listopada 2013

Chaos Daemons - rozważania HQ

Cześć

z góry przepraszam że długo nie pisałem, ale niestety tak się sprawy potoczyły.
Teraz mam nadzieję że postaram się powrócić do dawnego rytmu post na 3-4 dni.
( więc kolejny w niedzielę, wcześniej nie będę miał jak, ale postaram się czymś was zaskoczyć ;) )



Dzisiaj kontynuując wątek Demonów w 40k, postaram się opisać ich sekcję HQ
może kogoś to zainteresuje, czy to zwolenników Mrocznych potęg czy ich zagorzałych tępicieli.
Opiszę też mocne i słabe strony każdego wyboru.

W HQ mamy do wyboru jakby to powiedzieć, 2 wersje, albo grubasy ( jednostki z zasadą MC )
albo Heraldów ( pomniejsi posłańcy )
Najfajniejszą rzeczą tutaj jest to, że jeżeli armia Demonów to twój primary detachment
( pierwszorzędny wybór ) możesz wziąć do 4 heraldów na 1 slot HQ. czyli tak naprawdę granie na grubasach nie wyklucza brania heraldów, jeszcze też z jednego powodu nie wyklucza, ale o nim później napiszę.

na początek Monstrualne Kreatury i Demony z Wyższego Kręgu.

Bloodthirster
w Cenie Land Raidera mamy bydlaka ze statami zaczynającymi się od 10
Co sprawia że space marines biją go na 5 a on prawie wszystko inne bije na 3+
BS 10 to tak naprawdę twin linked strzelanie na 2+
pozostałe staty również wykokszone
standardowo każdy z greater daemons ma T6 i 5W, thirster nie jest tu wyjątkiem
6 ataków i i9 czyni z niego niezły malakser który prawie zawsze uderzy pierwszy ( o ile nie bije w teren, nie ma granatów, więc tak szarża w teren na jakiś mega wypakowany oddział może trochę boleć, bo bloodthirster uderzy ostatni ale na szczęście nie zdarza się to często )
niestety S tylko 6 ( w szarży 7 ) nie można już jej normalnie zboostować tak jak w poprzednim dexie ( unholly might ) więc nie instantuje z bazy marianów, ale w tej edycji można robić smash atacks, co przy 6 atakach nie jest takie złe :).
Najfajniejsze że z bazy na sejwa 3+ a nie tylko bazowego demonicznego inva 5+
dzięki temu możemy pozwolić sobie zamiast 2 x greater gift dać mu exalted ( książka, portal ) i mamy wyporną platformę do boostowania książką oddziałów, najlepiej tez khorne`owych psów :D
ma też bat khorne`a ( takie o strzelanie na 12 cali ale ap2 więc zawsze coś ) i toporek robiący instanty na 6, co jak walczy z jakimiś grubasami jest całkiem syte, i to nie jest force weapon, nie ma od tego testu, po prostu na 6 instanty :D
Niestety jak przystało na Awatara Boga gardzącego magią, nie używa psioniki, co trochę szkoda bo fajnie jakby się jeszcze bardziej zboostował, przeklął wrogów, czy pobłogosławił swój oddział.
więc nie mamy z niego żadnych buffów.
Kolejna ciekawostka, ( ale to tyczy się wszystkich greater daemons ) thirster sprawia że daemon prince ( też HQ ) z piętnem khorne`a wykupionym brane są ze slotu Heavy a nie HQ. czyli tym posobem możemy miec thirstera, 3 demony i 4 heraldów khorne`a :D


+ do close combatu nie ma lepszego koksa, wymaxowane staty
+ sejw 3+ z bazy, nie trzeba tak liczyć na wylosowanie go sobie z darów
+ lata

- nie czaruje
- nie ma granatów
- akurat daemon prince z mark of Khorne którego dostajemy w HS jakimś super wyborem nie jest ( tak samo nie czaruje, staty ma jak każdy DP a za byciem posłańcem Boga Wojny dostaje chyba tylko rage i kontrszarżę

Great Unclean One
za niecałe 200 pkt mamy grubasa ( dosłownie :P ) z T7 z bazy ! i 6W
który też całkiem zacnie się bije, dlatego że ma poison, co w połączeniu z dużą siłą sprawie że w większości wypadków zabija na 2+ z przerzutem tych kostek które pokazały 1. czasem to daje lepszy efekt niż thirster nawet :P mimo mniejszego WS ( 6, ale jak dla mnie wystarczy )
niestety nie lata :( i jest diablo wolny
( slow and purposefull to teraz "dar nurgla" :/ ) co sprawia że trzeba go teleportować na polę bitwy, bo nie oszukujmy się, inczaj nigdzie nie dojdzie :(  aha, i nie może robić szarży wtórnej (sweeping advance ) co jest trochę bolesne, nie ma nic gorszego niż oddział który przegrał z nami walkę wręcz, uciekł, przegrupował się i zanim zdążymy zdrapać strupa wystrzeliwuje nam przyjacielską salwę z karabinó plazmowych na zaropiały ryj :(na pocieszenie powiem że jako psionik może brać moce z biomancji co przy dobrym wylosowaniu mocy ( a nie jest tak jak w dexie CSM że musi wziąć chociaż jedną z dyscypliny swojego patrona, czyli może wziąć wszystko z biomancji ) sprawia że na jedną turę zrobi się z niego niezabijalny kloc z T10 XD to uczucie kiedy lascanon rani was na 5+ :D
Ma też granaty, niestety inicjatywę już "tylko" 4. szału nie ma, ale przynamniej uderzy przed gwardzistami, orkami itp ;)
Jako demon Boga Zarazy ma też zasadę shrouded, co jak dobrze się nim ruszasz sprawia że nie dość że masz dużo W i dużego T to jeszcze cover na 3+
Demony Nurgla w HS nie są złe, niestety nie gonią, ale dobrze i umiejętnie prowadzone poruszają się w "wiecznym coverze 3+ albo i lepiej :P " co zwiększa ich przeżywalność..

+ poison
+granaty
+ moce z biomancji robiące z niego potworka z T10 ;)

- nie lata
- slow and purposefull



na dzisiaj tyle,
jutro postaram się dopisac resztę :)

sobota, 9 listopada 2013

Ligowy Battle Report: Daemons vs Necrons

Czołem !
dzisiaj raport z bardzo ciekawej bitwy prowadzonej w ramach ligi klubowej warhammera 40.000
1200 pkt, Moje Demony Chaosu ( a kogo jak nie chaosu :P ) kontra Necroni w "sojuszu" z Szarymi Rycerzami ( chociaż słowo "sojusz" to za dużo powiedziane :P dalej nie wiem jak GW mogło nam sprzedać takiego bubla w tabelce sojuszy, hej necroni są za mało wygięci ! dajmi im Grey Knights w sojuszu żeby ruchali przez spodnie !! )
gra na 1200 pkt ( niby mało a sieka była że na apokalipsie czasami jest delikatniej )
moja rozpa:

Lord of Change
psyker level 3
1 x lesser gift
2 x Greater Gift

10 plaguebearers
     plagueridden

13 pink horrors
     irdescent horror

12 flesh hounds

Soul Grinder of Nurgle
Phlegm Bombardment

Daemon Prince of Tzeentch
wings
warp forged armour
1 x greater gift
1 x exalted gift
psyker level 1

oczywiście już wiem że kilka rzeczy mógłbym zmienić ( uciąć psionike DPkowi ) za to więcej psów ? exalted gift na Władcy Zmiany  ( zaskakująco jednak jest jakoś bardziej wyporny od księciunia, może dlatego że nie leciałem nim na pałę aż tak bardzo ) ale ogólnie było okej

przeciwnik
Lord z kosą bojową, wieczną falą ( sempiternal wave, tak to się tłumaczy :P ? )
2 x cryptek
5 x necron warriors w nocnej kosie ( koszmarnie brzmi night scythe )
5 x necron warriors z taksówką jak wyżej
3 x annihilation barrage
Inkwizytor Coatez
4 golutkich zauszników ( henchman )
5 osobowy purifier squad z psycanonami
chimera z multi laserem

misja:  Duże lufy się nie męczo ( big guns never tire ) rozstawienie Vanguards Strike ( po skosie )
w ogóle już teraz widzę jakie polskie tłumaczenia made by GW to straszne partactwo, zabrali to pod swoje skrzydła i nie robią tego przez firmy zewnętrzne ( tłumaczenia ) a niechlujstwo poraża. Pomijając kwestie co to kurwa jest Rycerz Zguby Nemesis ?? ( Nemesis Dreadknight ) to w polskim rulebooku jest zapis ze w misji własnie Big Guns Never Tire jest K6 + 3 znaczniki a w angielskim jest D3  ( jest różnica między tym i to cholerna ! ) no mniejsza z tym.
Wyszło po 3 znaczniki ja zaczynam, przeciwnik stłoczony niczym bydło w wagonach, siedzi w kącie jak dziecko które coś przeskrobało. ale za to nie mam do niego zasięgów, NF nie ma.

1 tura pieski lecą scout move potem ruch i bieg, chowają się za skałę dostają boosta z Grymuara Prawdziwych imion, Duszomiał Nurgla strzela ze żniwiarza do chimery, ale bezskutecznie. tyle
tura przeciwnika, barki podlatują i walą w mojego Księciunia, trafia na 6 bo latam ma 4 strzały, jego rzuty:  3, 6, 6, 6,
-_-`
oczywiście nie muszę przypominać że miał Teslę ? czyli za każdą 6 kolejne 2 rany
w sumie 9 ran, rani na 2+
demon mimo pancerza 3+ zostął na ostatniej ranie
acha i spadł na ziemię.
całe szczęście przezył.

2tura, demonowi nie udaje się otworzyć barki ( ani z bolt of change ani z hellfire gaze :/ ) za to pieski ją wciągnęły w szarży ( pierwsza krew + zabity Heavy support + ). Ptak podleciał do chimery bezskutecznie próbując ją przestrzelić, Soulgrinder nie pomógł.
acha, na warp storm table rzuciłem 11, czyli Inkwizytor Coatez rzuca test morale na 3 kościach jak nie zda jego ciało rozrywa się na strzępy i otwiera wyrwę w czasoprzestrzeni przez którą wślizguje się herald chaosu ( brałbym wtedy Khorne`a ) niestety zdał :P plagusy poczłapały na 2 znacznik ( 1 trzymają horrory )
tura wroga, barki zabijają demona ( zabity heavy support + ) reszta wali po psach, ale z invem 3+ nie jest tak hop hyc. rogale ( night scythe )  nie wlatują, oczy węża na rezerwy  ( na kościach było 1 i 1 )

3 tura. barki się rozdzieliły i stoją totalnie po różnych stronach stołu i musze wybrać na którą pobiegnę, 2 na raz nie zabiję. wybrałem, szarża doszła, barka padła ( kolejny heavy support do piachu ) ,pestki z LoC nie weszły w chimerę, soulgrinder zapodaje tak znane z WoT ( WE JUST DINGED THEM !! ) na chimerze ( tzw. rykoszet ) więc bez szału, chociaż nie chyba jakaś penka weszła, tak, immobil, i crew shaken, ale został 1 hull point.
psy zawracają i biegną w stronę strefy przeciwnika. ( rogale dalej chyba nie wlatują jak pamiętam )

4 tura
( mam nadzieję że mi się chronologia nie rozesrała :P )
chimera ma inva 4+ ( divinacja ze środka ) więc odbija i ostrzał soulgrindera i tańczące ognie Tzeentcha z Lord of Change. no nic trzeba szarżować i zejść na ziemię.
Krawe Ogary Khorne`a zawracają i obierają azymut na jaśniejące Czystością i Honorem duszę Space Marines, żeby je smacznie omnomować.  Lord of change otwiera chimerę,  horrory bez zasięgu do czegokolwiek komu mogłby by coś zrobić.
Przeciwnikowy wychodzi 1 rogal ( z szefem ) Purifierzy z pestek mordują mojego ptaka ( bez skojarzeń :P ) więc slay the warlord ( + ) necroni wysiadają z rogala i walą z rozdzieraczy gaussa do mojego Soul Grindera, ale cover 3+ w lesie pomaga :)

moja tura. psy szarżują na Grey Knights, ale nie idzie im za dobrze, szarża w teren ( siedza na kraterze ) oni mają force weapony, nemesis daemon hammer, bajery dupery i koniec końców przegrywam walkę, ale stoję, dobrze chociaż że wszystek psów mi dobiegł, żaden nie spał. no ale stoimy w walce wręcz..to najważniejsze ;)
tutaj nie do końca pamiętam jak, możliwe że był drobny wałeczek, możliwe że nie, albo że coś źle pamiętam ale soulgrinder znalazł się w CC z necronami, o dziwo zaskakująco dobrze mu poszło ( mimo straty broni do walki wręcz z jakiegoś strzału od crypteka ) lord S 7 armourbane, masa ataków, 1 penka tylko wyszła z tego, zbita invem :P ja zabiłem mu 2 .. przegrał :P ale stoi

kolejne tury.
plagusy wszarżowały się w oddział warriorów, i klepią się, lord tym razem już był skuteczniejszy i wybuchł mi soulgrindera, ginie 6 plagusów .... więcej niż necroni byli w stanie zabić, przegrywam walkę, ale stoję, koniec końców walkę tam wygram ( plagusami LOL ) 2 mi przeżyje i kampa na znaczniku.
po 2 stronie stołu psy dalej klepią się z inkwizytorem z obstawą, okej duzo ataków, na 3+ bije, wszyskto fajnie, ale on to przyjmuje ładnie na Coatezie z sejwem 2+ ... nic nie wchodzi mi tam się co walkę sypie 1 moze 2 psy. w końcu wszystkie padną. ( faworka - prefered enemy - na demony ze strony inkwizycji mi nie służyło :P ) znacznik jego.

końcówka, moje 2 plagusy padają, barka leci na znacznik ( stał na środku lasu ) immobil. nie sięgneła znacznika. wysiada 5 necron warriorów z cryptekiem na znacznik, 13 horrorów dalej jest na dachu i pestkuje... rogale wyleciały za stół. necroni ciągle robią gone to ground. ja wale jak szalony, ale wcześniej tracąc kilka horrorów. morze pestek, S5, test T raz nie zdany 1 do piachu, soul blaze nigdy nie zdane, zawsze zabiera ze sobą śmiertelne żniwo ( dusza płonie ? lol..przecież necroni nie mają dusz :P chociaż to nowy fluff..wszystko się może zmienić)

koniec wygląda tak:
przeciwnik ma swój znacznik ( henchmeni i oddział purifierów )
zimmobilizowaną bokiem ( tak że nie mogła do mnie strzelać ) barkę koło lasu, 4 cale od zasięgu line breakera i 2 cale od zajmowania znacznika :P peszek.
i rogale za stołem ( zresztą nawet jak na stole to transport a transport nie blokuje zajmowania :P )
ja mam 8 horrorów na swoim znaczniku.
ja: 3pkt. za znacznik, 1 za first blood, i w sumie 2 pkt. za zniszczenie 2 heavy support ( 2 barki )
wróg: 3 pkt za znacznik, 1 za slay the warlord, 2 pkt za zniszczenie 2 heavy support ( demon i solek)

graliśmy max tur.

wnioski. tesla jest mega przegięta, necroni biją się gorzej niż sądziłem ( oczywiście pewnie canoptek wraiths rozkurwiają kosmos, ale mówię o plebsie ;) ) solek całkiem wyporny, horrory pierwszy raz od bardzo dawna mi się spisały,  ale fajnie by było znaleźć pkt. na heralda ( boost do siły i jeszcze więcej pestek od niego ! ) więcej psów, są zbyt zajedwabiste żeby ich nie brać !

warp storm jakoś był grzeczny, raz była daemonic possesion ( ale wróg zdał liderkę ) raz - do inva ( ale nie wpłynął znacząco na rozgrywkę całe szczęście ) raz, rot, glorious rot! zabił chyba jednego purifiera, a moze nie. i coatez wziął na klatę. a tak to : the warp is calm.. ale może to dobrze.
kurcze mimo początkowych obaw poszło mi całkiem dobrze jak na walkę z taką porno rozpą.
Świetna gra, spociłem się jak nawalony Fińczyk w saunie :P sieka większa niż w ogólniaku w Columbine ;)

wtorek, 5 listopada 2013

Horus Heresy (FFG) Recenzja

Dzisiaj zapraszam was na recenzję gry planszowej Herezja Horusa wydanej przez Fantasy Flight Games. Żeby nie przedłużać zapraszam do oglądania i komentowania :)


piątek, 1 listopada 2013

Halloweenowy odcinek specjalny - BURN



Lubicie jak coś się dobrze przyjara ? ( joint, albo heretyk ) to dzisiaj coś dla was:
W specjalnym odcinku Halloweenowym pod tytułem nie próbujcie tego kurwa w domciu dzieciaki zobaczycie jak spora makieta idzie z dymem. Film ma ponad 10 lat wtedy jeszcze nie grałem w 40k, dzisiaj zgasił bym makietę swoimi łzami rozpaczy że z tego można by zrobić taki super teren do city fight :(  wtedy małpi rozum, wszystko wolno, i miałem ochotę na ciekawe ujęcia ( jestę artystę!) ale jakoś nie pomyślałem jak to zgasić, w ogóle o gaszeniu czegokolwiek nie myślałem. Do dziś 3 a w zasadzie 4 wypalone płytki podłogowe podmienione na obecnie inne ( odstające kolorem lakieru od pozostałych ) świecą mi przypominając o swojej drewnianej tragedii ( wood elfy by zapłakały )
ale dość już łez czas na płomienie

Hi, I`m Johnny Knoxville, ale this is project B.U.R.N.