poniedziałek, 26 maja 2014

POWRÓT KRULA !!

POWRÓT KRULA !! Czyli zamawiam 5 lat bólu dupy w Brukseli !!

Wczoraj był piękny dzień !
Jaruzelski spadł z rowerka, Korwin dostał mandaty na masakrowanie lewaków a ja jeszcze odbyłem bardzo ciekawą przygodę w starym świecie, chociaż los naszej drużyny wisiał na włosku to jak zwykle było ADVENTURE TIME !! RPG good shit! ALE i tak szukam kogoś do pogrania w dark heresy/ deathwatch :) mimo całej mojej sympatii dla wojennego młotka opcji fantasy wolę piłomiecze i boltery niż pałasze i rapiery :P chętni na priva :P

ps. 7 edycji dalej w drodze mimo że dzieli nas mniej niż Wehrmacht miał do Moskwy w `41
Ale obiecuje unboxing albo jakieś riwju przynajmniej, tak jak było z 6ed :) nawet się specjalnie umyję na ta okazję! Mimo że miesiąc jeszcze nie minął.

niedziela, 25 maja 2014

U progu nowego...

7 Edycja wh40k już za płotem a ja wciąż czekam n a rulebook, mimo że kupiłem go przez internet w miejscu oddalonym o 16 kilometrów od domu nie chciało mi się jechać na 2 koniec miasta i koczuje teraz pod paczkomatem, wygodniccy zawsze cierpią :P ale jak to mówią:  
Universe is a big place and, whatever happens, you will not be missed
Miałem pisać wcześniej ale w piątek jak to zwykle wyjście na jedno piwo i powrót o 6 rano, maszerując przez miasto śpiewając Panzerlied ( klasyka gatunku ) chociaż do repertuaru ostatnio dołączył Wir sind des Geyers schwarze Haufen. Tyle lat odstawiam te same numery że też to się jeszcze wpierdolem nie skończyło iksdeiksde. Więc w sobotę zgon, sił na pisanie brak. 
No mniejsza o to kilka zupek, na początek, najedzcie się do syta:

survival horror

nowociota
zaliczenie

nie niósłbyś dziecka...

i love techno


choo choo motherfucker

 Elves.

No i teraz tak z nostalgii maźnąłem se Necron Lorda, jednego już robiłem na ceramit, i jest w mojej galerii na GV, tego dla odmiany chciałem pomalować TMM, w schemacie takim jakim malowałem swoje pierwsze figurki do 40k ( necronów )
This was then:
This is nao:
Necron Overlord "Doommaker"
widziany podczas incydentu na De Profundis II w roku 884.999.M41
 Z kilku rzeczy jestem na maxa zadowolonym, ale jedną czy 2 skopałem. Tak to już jest, pędzelek to nie fotoszop i jak wpadniesz na jakiś durny pomysł to nie da rady Ctrl + z, nie ma zmiłuj :P no ale z każdą następną wpadką mam większe doświadczenie i wiem że np. tak a tak się nie robi bo źle to wygląda. Ale ogólnie myślę że jest spoko :)

Pojawił się też zajawki nowych orków do 40k w WD. I Dobrze, bo jakoś sucho było i grzybów mało ostatnio na stołach, obecny klimat im chyba nie służy :p pokazali też jeden nowy model orków, GORKANAUTA. Ale napiszę to co napisałem in na GV: jest średni, za dużo ma tej blachy z przodu na dole, i obudowany łepek wygląda jak pancerz terminatorski :P
ale jak zawsze z GW, pewnie jak zobacze lepsze zdjęcia z ładniejszym malowaniem będzie mega gites.

poniedziałek, 19 maja 2014

Kieł i zły dziadek

Dzisiaj filmowo bo recenzje 2 tytułów które na dniach widziałem.
Pierwsza produkcja to grecki film Kieł z 2009, na trailerze wyglądał obiecująco,( jak to zwykle na trailerach bywa ). Liczyłem na jakąś sick produkcję na nocną nasiadówkę jak za starych dobrych czasów istnienia sick night film festival, który niestety z czasem przerodził się w crap night. Co też miało swój urok

Film opowiada historię rodzinki, jakby mieli internety było by normalnie, ot piwniczne rodzeństwo i staruszek który im za wszystko płaci, niestety nie mieli internetów i tu zaczęły się kwasy, ojciec ich trolował nie wypuszczając z domu, mimo że 'dzieciaki' były dorosłe, to nie znały w ogóle życia, i ten opowiadał im że cipa to klawiatura a morze to krzesło a poza dom nie można wyjść bo grasują tam mordercze koty i dopiero jak wypadnie wam tytułowy kieł będziecie gotowi na to żeby wyjść z domu, urządzał im jakieś rywalizacjie i gierki a kto wygra dostanie naklejkę ( przypominam dorośli ludzie to byli te dzieci ). Do tego sporo seksu, w sensie ojciec musiał jakoś rozładowywać napięcie syna więc mu zwoził jakąs dupodajkę, potem się skomplikowało i musiał wymyślić coś nowego.
Wydaje się cpoko c`nie ?
NIE !
to było kilka linijek tekstu a opowiedziałem wam cały film, ponad godzinny.
Tam nic więcej się nie dzieje ! absolutnie ! Ten film powinien się nazywać "jak rośnie trawa" bo jest w podobnym tempie realizowany ( chociaż nie bo w przyrodniczych produkcjach pracują ludzie z mózgami i pokazują jak rośnie trawa w przyspieszeniu co wygląda fajnie ) w filmie KIEŁ mamy to w czasie 1:1. Serio, dłużyzny są tam tak niemiłosierne że masakra, ( prawie tak bardzo jak w filmie 3 do pary ) do tego jest oblesnie nudny, nic się poza paroma secenami seksu ( ale za to dobrymi ! nie żadne udawane achy i ochy zwykłe ruchańsko jak na jakieś stronie z amatorami, znaczy nie żeby to było akurat ważne dla mnie :P bo oglądajac film niepornograficzny robię to w innym celu a nie dla scen łóżkowych :P )nie dzieję. Aktorzy grają niesamowicie kartonowo i płasko intonując swoje monologi jakby pani na polskim kazała w ławkach odczytać jakąś scenę z podziałem na role. dramat,
Do  tego film nie ma w ogóle muzyki, znaczy jakby działo się tam mega dużo i był fajny to może by się to obroniło i nie zwrócił bym uwagi, a tak ? Jak jest scena przez 3 minuty jak koleś czyta gazetę a w tle laska robi przysiady czy nie wiem cokolwiek pływa w basenie i w ogóle nie rozmawiają to fajnie by było jakby z głośników coś się dobywało a nie plusk wody tylko..
A nie chwila, w jednej scenie w samochodzie słychać jakieś buzuki, ale to ja już wolę bez muzyki :P
No i co do samej fabuły, nie chcę spoilerować, ale w sumie chuja się tam wyjaśnia, ani zakończenie nie jest jakieś "wooowww" czy tajemnicze ani nic. Nie wiadomo po co ich tam trzyma, czy z chęci stworzenia utopii czy jest zwykłym zwyrolem, kim jest niby ich brat ? ( pojawia się jakiś tam wątek i w ogóle nie zostaje poruszony ) nic się nie wyjaśnia i nic nie ma sensu. Ale to nie jest Lynch gdzie masz masę przekazów, symboli, znaczeń i na dobrą sprawę wszystkiego potem się w jakiś tam sposób dowiadujesz. nie to nie jest Lynczowski film, nie ma jakichś dziwnych wizji, projekcji, nie. 2 laski i koleś siedzą zamknięci w domu bez internetu i zaczyna im odpierdalać.
oczywiście na filmwebie się rozpływają o jego mnogościach interpretacji i znaczeń ale filmweb to szambo i zrobił bym z tymi wszystkimi ludźmi to co Horus z Lojalistami na Istvanie III ( dla nieobeznanych: to nie było nic miłego  ) ale oni chyba inny film oglądali.
Werdykt ? 4 karaluszki na 10. Było by 3 ale mam do Hellady sentyment i jest 4. ale dalej dno.
2 Film to Produkcja JACKASS ( mniej więcej czyli ) BAD GRANDPA.
Złego dziadka już mogliśmy widzieć wcześniej w kilku skeczach JACKASÓW kiedy to Johnny Knoxville za pomocą fenomenalnej charakteryzacji stawał się zbreźnym dziadkiem , a to starcze jaja mu wystawały z szortów a to podrywał panienki, a to był wulgarny a to się wywalał itp. zawsze szokując ludzi którzy to obserwowali, z reguł te ich reakcje były najlepsze :) Tam było to super. Liczyłem że dostaniemy cały film z jego numerami ( na takiej zasadzie jak są pełnometrażowe filmy jackass z ich numerami ( też dobre ). Zaczynam oglądać i hej, wtf, to film fabularny a nie seria gagów, no ale okej, może być spoko, już raz ekipa Bama zrobiła taki film ( haggard, polecam całkiem dobry ! ) i im to wyszło, może będzie jeszcze lepiej, zwłaszcza że Knoxville próbował swoich sił w aktorstwie i wychodziło mu to nie najgorzej jak na amatora :) no ale dobra, jedziemy, oglądam, oglądam, oglądam.. i czuje się jakbym oglądał kieł.. jest nudno ! w cholerę nudno. !!
powiem tak zmęczyłem ten film na 4 razy robiąc sobie po 20-30 minut przerwy między partami, w ciągu bym nie dał rady taki był nudny.
Po pierwsze, gagów jest garstka i są słabe niczym polskie kabarety z Opola, no żenua. W porównaniu z akcjami jakie odstawiał dziadek wczesniej to jest jak niebo a ziemia.
Po drugie, jak juz jestesmy fabuła to może z jakimś dobrym plotem ? nie to banalny film drogi
Po trzecie, to film familijny, ciepły niczym pierdnięcie rozlewające wam się po gaciach.
Po czwarte, jest nudny jak flaki z olejem ( chociaż akurat ja flaki lubię, mniam tak na ostro ) dialogi są słabe, gagów jak wspomniałem jest garstka ( no takich "eventów" to może 6 jest..może 7 jak na prawie 100 minutowy film to mało, zwłaszcza że część z nich jest ugrzeczniona jakoś tak. fabuła jest niczym ten film, prosta jak dojechanie z punktu A do punktu B, no pociągnij kreskę i już masz fabułę. Końcówka jest tak ciepła że aż mi się łezka w dupie zakręciła. Równie dobrze mogłbym oglądać Beethovena, tylko zamiast Johnnego Knoxvillea przebranego za dziadka byłby wielki śliniący się bernardyn, klimat ten sam, i jedna i druga postać robi głupie numery ale jest kochana...
Dla mnie to jest masakra jak można było wcześniej zrobić naprawdę udany film ( Haggard ) z dobrą muza, fajnymi scenami, niezłą fabułką, udany, zgrabny, aż sobie mam ochotę obejrzeć jeszcze raz, stary doby jackass, a teraz odpierdalają takie coś. Może niech Bam Margera zajmie się pomysłami na film a Knoxville tam tylko gra i będzie lepiej :P chociaż to też było milion lat temu, wszyscy byli jeszcze młodzi i pełni zapału ( i żywi, co nie wszystkim się udało - patrz główny bohater haggard ) i nie zepsuci aż tak bardzo przez $ teraz pewnie też zrobili by to co wytwórnia chce, bądź cokolwiek byle by więcej zielonych wydusić.. achh... ale nostalgłem za tymi postaciami: https://www.youtube.com/watch?v=oDsL8czJMvI
Werdykt:
W kategorii kina rozrywkowego 2/10
w kategorii kina familijnego 5/10 Sytuację ratuję Jak zwykle Johnny Knoxville ( mogę go oglądać godzinami ) i kilka fajnych ujęć, tak jakby przez chwilę miało to wyglądać jak naprawdę dobry, profesjonalny film.. ale potem znowu im przechodzi :P

Ogólnie czuje się źle po obejrzeniu tych 2 rzeczy i muszę sobie to szybko odbić czymś dobrym bo niesmak pozostaje jak kapeć w gębie po całej nocy picia wódki.

Co do VII edycji wh40k miałem coś napisać o plotkach ale potem zobaczyłem że na GV powiększają obrazy robiąc analizę typograficzną rozpixelizowanego maźnięcia i badając czy leman russ ma 3 czy 5 hull pointów. Zabiło mnie to dlatego już nie nie napiszę, tego poziomu nie jestem w stanie przebić :P
Poza tym tyle tego jest, tych plotek, leaków że musiał bym chyba zrobić godzinny materiał, ale zanim zdążył bym to wrzucić to już by wyszła ta przeklęta edycja.
Ale fear not ! W sobotę premiera, zamówiłem pre-order więc będzie unboxing video itp. :)


wtorek, 13 maja 2014

antisocial party

W Sobotę i niedzielę odbyły się we Wrocku targi CDA. 18 urodziny i z tego powodu był jakiś tam konwent czy jak to się tam zwie. Wszystko oczywiście nie inaczej tylko w Hali Stuleja. Że mi tam blisko to stwierdziłem że wpadnę, nakręciłem się trochę na to i liczyłem że to będzie jak z jakichś E3 itp. pełno poprzebieranych hostess, stoiska developerów, kompy do pogrania, nowości zapowiedzi, wywiady...
i gówno.
najpierw ludzie, czyli najdziwniejsza rzecz. Jak to kumpel ( pozdro Bubu ;) ) określił wyglądało to jak "przerwa w gimnazjum" nie wiem czy trafniej można było to oddać. Oczywiście część dziwaków się poprzebierała i to niestety ta część która nie powinna ( zarówno męska jak i damska część ) w tym laska która wyglądała jak 12 letni chłopiec. ale odezwał się mój wewnętrzny ksiądz i i tak robiłem jej zdjęcia w bikini. ( ale mówiąc szczerze mogła by chodzić w samych gaciach i mandatu za siana zgorszenia by na pewno nie dostała ) ja tam lubię takie skrajności. więc to jedna z 2 fajnych rzeczy które tam były :). Ale ogólnie aż takich hord - ilościowych ludzi to nie było.
Wchodzę do środka i co ? pusto, tylko kilka pawilonów na środku. W sumie 2 plus to pawilon wargamingu, niestety Serba nie było żeby mógł mu wygarnąć co o nim myślę o nim i o tych borsuckich kurwach i w ogóle o zielonych. Był Challenger, ale zamknął się w szopie i udawał że on to nie on ( a tak serio to kręcił się po stoisku co było słabe, taką personę powinni gdzieś na podium dać niech opowiada, ( A ma co opowiadać !! ) rozmawia z gawiedzią i odpowiada na pytania a nie że se siedzi w kącie i nikt nie wie kto to ( bo chyba tylko nieliczni którzy oglądają inside a  tank wiedzą jak on wygląda ) kilka kompów do pogrania w puchy, można było wygrać ruskiego Stuarta i 400 gelda za zajebania 4rech, niby spoko, ale masz tylko 1 podejście a kolejka zniechęcała. Ale mozna było się zawsze pośmiać zaglądają siemą przez ramię jak usiłują ogarnąć treningową.
Po prawej było stoisko jakiegoś sklepu z peryferiami komputerowymi ( słuchawki, dupawki )
na lewo nintendo wii, koło xbox, ( w sensie wielki napis xbox i podłączone 3 xboxy do pogrania - wow, konsola taka fajna, szacuneczek, wow, wow ) to samo z ps3, sklep z koszulkami wysranymi przez CDA ( były 2 jednakowe stoiska ) niby niektóre niegłupie ale 40zł za koszulke którą można sobie wprasować za 10 zł ? ( bo to nie były jakieś zajebiste graficznie projekty - z reguł tylko napis )
urzekła mnie koszulka z dreadnoughtem rozrywającym pinky pie :] i podpisem - frienship is magix, magix is heresy !! w ogóle był koleś który chodził w pluszowym kombinezonie dreda. )
W samym kąciku ekran na którym leciało zapętlone demo z enemy front.
koniec
nie było nic więcej odnośnie gier komputerowych.
Dookoła takie .. typowe zabudowania które równie dobrze mogły się znaleźć na zakładowym pitniku LG electronics czy tam mebli BODZIO. WA tak bardziej serio to taką samą zabudowę dodatkową oglądałem swego czasu w leśnicy za każdym razem na dniach fantaSRYki ( jak jeszcze komuś się chciało organizować tam turnieje 40k :( ) czyli wypożyczalnia planszówek, laser tag ( i bieganie dookoła 3 kolumn z balonami.. lol plansze mniejsze niż w quake3 :P ) i rekonstrukcje historyczne.
Kiedyś bym sfapał temu kolesiowi do jego Stahlhelm macając jego ładownice do mausera kar98. Ale nasłuchałem się dużo niefajnych rzeczy o panach rekonstruktorach, w zasadzie z pierwszej może 2 ręki. Ale kumam czaczę, i nie chcę generalizować, ale straciłem do nich szacunek, jak do grupy. i są dla mnie niżej niż ASGmilitarfagi :P więc chłodno potraktowałem tą całą inscenizację, ruskich, niemców, powstańców ( swoją drogą rekonstrukcja powstańców to taka rekonstrukcja w wersji low budget, tak samo w niemieckich drużynach ci którzy udają dziadów z Volkssturmu to są ci którzych nie było stać na mundur :P no bo co ? stare portki z placu, kaszkiet i marynarka po dziadku, no i przepaska ze swastyką/polską walczącą ( zależnie od strony tylko można zmieniać :P ) nie wiem..ale dla mnie to jak gra armią na samych proxach..niby mozna.. ale jakiś niesmak :P
Ale absolutnie najgorsze w tym wszystkim to to, że cała impreza była w klimacie:
gościa z CDA stali na scenie i masowali się po sutach opowiadając jacy to nie są zajebiści.
Za bufonadę przestałem czytać tą gazetę a teraz miałem to w wersji LIVE!
potem niby jakieś skecze odstawiali, ogólnie próbowali byś śmieszni, ale wychodziło to jak pani Senyszn bycie merytoryczną, lol.
po obejściu tego całego, stwierdziliśmy że założymy sami grupę rekonstrukcyjną,
bojowników z ukraińskiego majdanu XD
dla mnie geniusz.
najlepiej zaczynać rekonstrukcję historyczną tak całkiem na świeżo, jak jeszcze opony nie podogasały.
Ogólnie lepsze wrażenie wywarła na mnie wystawa bonsai która była w budynku obok ( bonsai są super, mówię serio, sam mam kilka :) )
niby tam potem były jakieś pokazy na tym CDa, srazy, ale sprowadzało się to do włączenia jakiegoś trailera z netu o grze..który od dawna był dostępny i bleblaniu o nim 30 minut.
Wrażenia negatywne. szkolne 3 na szynach ( za panią z małymi cyckami, oddział LSSAH, krówki na wejściu ( chociaż nie, nie lubię krówek ) i stoisko WOT na którym mógłbym spędzić więcej czasu :(

wielkimi krokami zbliża się też kolejna edycja 40k więc kolejny temat będzie jej dotyczył ;)

czwartek, 8 maja 2014

Powrót po przerwie.

Sława !
powrót po prawie miesiącu nieobecności ale powiem w prost, niemoc twórcza. Nie byłem trawiony żadną chorobą, nie wyjechałem nigdzie, nie trafiłem do paki, po porstu jakoś nie miałem weny, zdarza się, dotyka nawet najlepszych, ale najważniejsze to przyznać się do błędu i zmierzyć z nim, stawiając mu czoła i wyciągając wnioski na przyszłość. Nie ma postów nie ma lajków, nie ma lajków nie ma panienek ;)
na początek drobna zajawka nadchodzącej bandy

chciało by się krzyknąć HYDRA DOMINATUS
oczywiście fotki średnie, widzę że kilka rzeczy w następnych modelach (to był taki testowy) zrobię inaczej, ale schemat jest okej, jak najmniej seledynku bo mnie trochę wkurwia.
Może być ? daję rade na stół ?

No i nie da się nie wspomnieć o 40stkowych  plotkach lejących się w ilościach niczym tnai browar na koncercie metalowym, na pewno był teaser że 24 maja nie będziemy mieli czasu na pokój, w sumie dobrze, jak to śpiewał rudy, peace sells, but whose buying ?
Tylko teraz co to ze sobą niesie ?
ponoć nie do końca nową edycję a edycję obecną revised, takie 6,66 czyli zintegrowane zasady escalation i stronghold ( co wydaje mi się dziwne, bo jak można ograniczyć wydawania kasy, teraz musimy kupić 2 podręczniki + podstawowy żeby cieszyć się pełnią szczęścia ( pełnią szczęścia to znaczy giąć system void shieldami i formacjami bandebladeów :P ) a po domniemanej zmianie to będzie tylko bazowy rulebook stykał. hajs mi się nie zgadza panowie !
dwa, zintegrowane faq ( obvious ) kilka poprawek odnośnie zasad i mechaniki ( obvious und cool ! )
przearanżowanie mocy psionicznych ( najbardziej oczywistę wydaje się być tutaj wywalenie - przewidywania ze szkoły wróżbiarstwa jako mocy primaris, w sumie jest ..no powiem w prost OP ta moc)  dodanie domen demonologii, sam pomysł wydaje się spoko, boli bardziej opis z boku WD że Ezekiel czy jakaś inna szycha od dark angels otworzył swój umysł na warp, oddał swoją duszę Khorne`owi żeby podczas desperackiego last stand`u ( przypominam space marines są genetycznie STWORZENI  do last stands, i w 79 % wypadków je wygrywają lol ) rozerwało jego ciało na strzępy a na jego miejsce pojawił się Awatar Boga Krwi ( czyt. Bloodthirster ) LOL WAS ? liczę że to jakiś durny opis, i ktoś po prostu kulnął perila i dorobił sobie do tego otoczkę, bo jeśli to będzie prawa to jest to jedna z 4 najdurniejszych rzeczy w 40k ( pałeczkę lidera nieustanie dzierżą necroni z nowym fluffem a po piętach depczą im bEzEdury z kodeksu Szrych Rycerzy ) Nawet nie chce mi się tego komentować tyle to absurdów rodzi że nawet jak o nich myślę to czuje się jakbym dzielił przez zero.
ostatnią rzeczą jest wysranie się na FOC ( domniemane ) i wprowadzenie battle forged armies ( normalny foc ) i unbound armies ( nie masz foca hulaj dusza ) oczywiście przez to że armie wykute w bitwie będa miały trudniej ( 18 oblitów i 5 smoków here ) mają dostawać jakieś bonusy. Powiem że też ciężko mi w to uwierzyć żeby GW po prostu podarło wszystko swoje poprzednie deksy i spuściło w szambie tak długo wypracowany force organisation chart, jego modyfikacje ( takkie a takie HQ przenosi elity do troops a taki i taki special sprawia że to a to jest takie ) i wprowadziło totalną wolną amerykankę ( a może wolną nottinghamkę ? )
aha jeszcze na deser mają być losowe misje w sensie karty misji które nie dość że będa się zmieniać w trakcie bitwy to jeszcze może być kilka różnych celów na raz ( np. zabić wrogie HQ - assassination i to jako cel misji a nie poboczne slay the warlord i utrzymać znacznik ) dla mnie akurat to super rzecz. Ogólnie misje w 6 edycji fajne, w porównaniu z 5 edycyjną stagnacją ( 3 misje z czego 1 to rozwałka i na dobrą sprawę i tak się grało rozwałkę lol ) i cieszę się taką różnorodnością i zadaniami pobocznymi ( first blood itp. ) W sumie do 24 maja jest tak niedużo czasu że chyba nawet nie będę zbytnio analizował tych plotek: a to będzie tak a to tak a to siak, kurde, 2 tygodnie to cżłowiek na szpilce posiedzi. A potem będzie można popłakać w kącie nad tym potworkiem co powstanie :P tak czy siak:
"There is no time for peace !"
polecam i pozdrawiam
Pan Jaweł.