sobota, 26 lipca 2014

o wilku słów kilka

Witajcie
Strasznie mi głupio że nie pisałem nic wcześniej ale jak mówiłem nie miałem dostępu do kompa.
Posty na GV waliłem z komórki a nowy wpis na bloga ciężko z telefonu tak zrobić.
Tak czy siak brałem udział w przygotowywaniu parku rozrywki Rosenau ( albo Gross Rosen, jakoś tak ) koło Głuchołaz. Bardzo fajnie to wszystko wygląda, w następnym poście wrzucę kilka zdjęć i filmików. Wszystkich serdecznie tam zapraszam. zwłaszcza z dziećmi, bo dorośli szybko mogą się znudzić. A że ja jestem trochę duże dziecko to aż tak bardzo się nie nudziłem.
Potem dopadło mnie coś co się nazywa "real life" i po raz enty uważam że bezpieczniej ( chociaż nie znaczy ciekawiej ) mi było w wyimaginowanym ( niestety ) 41 millenium, gdzie wszystko było proste, ( każdy po niewłaściwej stronie karabinu laserowego jest wrogiem ) nie chce pisać nic więcej bo ktoś kogo mogło by to dotyczyć może to przeczytać.

Ale jak już mówiłem czas napisać coś o wilkach :)
Którę wg. traileru:
powinny dzisiaj dostać jakiś pre order. ale cholera ich tam wie. ( chyba że chodziło tylko o 1 model, ale to szkoda.. wszak co z resztą codexu :( ? )
sam trailer fajny, na pewno lepszy niż ten od Leśnych Elfów z Warhammera fantasy. Domyślam się że ilustracje tutaj pokazane to wąskie kadry z nowej okładki dexu, pierwszego do 7mej edycji, jeśli tak to miodzio, bo kreska świetna. Podziwiam.
Najpierw to co już wiadomo, wg strony GW.
Czyli nowy "latacz" do armi Kosmicznych Wilków.
No i pierwsze JAK TO LATACZ ? wszak Leman Russ kazał chodzić po ziemi a nie latać !
no ale mamy 7mą edycję i każdy kto lata wygrywa, więc żeby wilki nie były tak do tyłu z mocą armii też dostały latacza. Może i Wilczy Lordowie są prości i hołdują tradycyjnym wartościom z Fenris ale na pewno nie są głupcami i jeżeli Strategia wymaga użycia jednostek latających na pewno ich użyją.
No i co się rzuca w oczy ?
Ten model jest naprawdę fajny :) taka połówka Cestusa jak to podsumowali, albo inaczej psi pysk ( ale to akurat dobre skojarzenie ) Ale naprawdę ładny, już słyszałem kilku waniliowych płaczków którzy oddali by Stormravena za to cudo. Ja również zaliczam się do miłośników wizualnego piękna tego modelu. Jeszcze tylko kminie jak to pokonwertować żeby pasowały mi do mojego zakony Krwawych Smoków ( np. spiłowac głowy wilków i dać Paszcze smoka po bokach ) jakieś łuski, błoniaste skrzydła ? ale bez przegięć. Weźmie się kilka salamandrowych ozdób i będzie spox :)
Już się nie mogę doczekać aż się do niego dorwę, wymiękne z konwersją i oddam gajowemu ( słyszysz ziom, to o tobie :P ) do wiecznego niezrobienia :p ( chociaż okej, kilka rzeczy udało mu się skończyć )
No a jak jego zasady ?
Skóra zdjęta ze stormravena, podobny koszt, armour value ( chociaż chyba nawet lepiej bo ponoć ma 12 też na dupce, nie pamiętam jak SR ) , ceramite plating i PotMS.
do tego bronie jak widać. linkowana laska, linkowane boltery, rakietki stormstrike ( S7 ap 3 albo 4 Heavy3 bodaj ) taki autos. a może plackiem wali. No standardowy wargear Astartes, ale to dobrze :)
do tego nowy rodzaj broni hellfrost ( ma specjalna zasadę hellfrost czyli kto dostanie wounda zdaje test siły albo kolejna rana leci ) taka zamrażarka i cholera dobrze że ją dodali bo sam już funowsko chciałem dodawać takie coś, bardzo mi brakowało do SW takiej karabinowej pizgawicy, na plus.
a staty ? S6 ap3 placek, hellfrost albo skupiony strzał S8 ap1, hellfrost, tylko zasięg mizerny bo 23"
wersja większa tego działa ma duży placek a w wersji skupionek ma dodatkowo zasadę lanca.

Pojazdów też są 2 rodzaje:
pierwszy jest FA, ma PotMS i Ceramit, laski, boltery i małą zamrażarkę 16 miejsc i assault vehicle

2 ga wersja jest HS, ma PotMS i Ceramit, jest droższa ma rakietki, boltery i dużą zamrażarkę. Natomiast ma 6 miejsc i nie jest assault vehicle.

no ja już wiem które warianty będę brał a wy :) ?

oczywiście jak widzicie na zdjęciu GW oferuje nam już modny zestaw latających wilków za raptem dwa i pół tysiąca polskich nowych złotych.. co to dla nas prawda XD ?

co do reszty dexu wg. ploteczek blood claws potanieją do 13 pkt i zamiast tej swojej zasady berserk charge i headstrong dostaną po prostu rage. no w sumie wtedy będzie można zacząć o nich myśleć. ale ja bym i tak ich dawał po 12 pkt. :P

GH mają zostać w takiej samej cenie ale zabierają im chainsword ( czyli mają już tylko 1 atak ) nie ma 2 darmowej broni na dyszkę i sztandar jest już teraz ponoć znerfiony mocno.
Szkoda z tą bronią dodatkową i już kij z zasadami może dalej będą grywalni all in all ale mam z40stu GH posklejanych różnie ( a to pistolet i miecz, a to bolter i miecz a to bolter i pistolet a to coś tam ) i jak GW myśli że będę im teraz odrywał łapki to .. to ..to !!!
to ma rację :(
chociaż fajnie jakby można było zrobić jak u CSM ( na zasadzie maja bolter i pisolet ale mogą to bolter zamienic za piłomiecz albo dokupić takowy za 1pkt. dla mnie było by okej wtedy ).
Co do reszty zasad, ujednolicenie Wolf guardów. już teraz nie będziemy mieć wielkiego entry z którego można zrobić co tylko się zechce, a gotowe wpisy, wolf guard termies albo PA wolf guards. Na pewno to jakoś obniży ich koszt, ( no sorry ale 63 pkt obecnie za młotkowego to lekkie zgięcie :/ )
tak samo nie ma już zasady leaders of the pack a po prostu wolf guard jest upgrade char. niczym sierżant weteran w zakonach codexowych. Mi to wszystko pasuje.
Szkoda tylko że nie słychać żadnych informacji o nowych unitach. ( aż się prosi o wielki come back 13 kompanii Wulfen :) ) no ale co można było by dowalić ? fenrisian rampagers ? Ice Wolf Veterains of Destruction czy Fenrisvolk Pioneers ? no bez jaj... wyjdzie nam to bokiem jak dinozaury w CSM :P
lepiej żeby nic na siłę chyba nie dawali a skupili się na zbalansowaniu tego co jest.
obecny dex cierpi na trochę zerojedynkowość, czyli że niektóre oddziały są mega wypaśne ( no.. były :P ) a niektóre ( w zasadzie niestety większość ) to patykiem nikt ich nawet nie dotknie ( swiftclaws anyone ? lol )
Trzymam kciuki za Wojowników z Fenris! i modlę się do Wszechojca o pomyślność w bitwie i balans w zasadach. For the Allfather !! Wor the wolf time !!!

Na razie tyle. do sklikania w przyszłości.
O byłbym zapomniał. wybywam na wakację i następnego posta dopiero w sierpniu walna. Więc zapiszcie sobie żeby 3 sierpnia odświeżyć mojego bloga
papa


sobota, 12 lipca 2014

niestety

wpisu w łikend nie dam rady zrobić bo właśnie się pakuje i przymusowo wyjeżdżam.
Bagiety zaczęły coś węszyć koło stodoły, a ja dalej nie pozbyłem się samochodu.
Wracam w czwartek, może się do tego czasu ode mnie odczepią i wtedy pewnie napiszę coś o grzybach ( tych z odległej planety ;) ) bo codex wszak już wyszedł. Może i nawet wideo recka :)

i na deser dwie dobre pasty:




i pieniądz:

bądź mną
wyprowadź się od starych
właściciel mieszkania wstawia ci zmywarkę
kup kostki do zmywarki
umyj naczynia
zostają na nich zacieki
dowiedz się, że musisz kupić też sól do zmywarki, żeby nie było tych śladów
w sklepie tylko opakowania po 9000 kilo za 9000 złotych
nie potrzebujesz aż tyle i nie chcesz wydawać hajsu
pojedź do rodziców na obiad
odsyp sobie od nich trochę soli do torebki, bo oni też mają zmywarkę
wracaj do domu
stój na przystanku
pal szluga (sam skręcam)
podjeżdżają bagiety nieoznakowanym samochodem
CO PAN TAM PALI?
SZLUGE
bagieta wącha
WSZYSTKO OK, ALE JAK JUŻ SIĘ ZATRZYMALIŚMY TO PAN JESZCZE KIESZENIE I PLECAK POKAŻE
wyciągają ci z plecaka torebkę z solą do zmywarki
OOOOOO
UUUUUUUUUU
OOOOOOOOOOOO
UUUUUUUUUUUUUUUU
NO TERAS TO MASZ MŁODY PRZEJEBANE
W11 ODBIÓR PODEŚLIJCIE CHŁOPAKÓW NA JANA PAWŁA DRUGIEGO, MAMY TO ZDARZENIE
tłumaczenie nic nie pomaga
po 5 minutach trzy bagietowozy
wszyscy ludzie na przystanku patrzą
ty w kajdankach
6 bagieciarzy stoi dookoła
MARIUSZ WEŹ RZUĆ OKIEM BO TY NA TYM SZKOLENIU BYŁEŚ, ILE TEGO JEST?
NO BOGDAN ZE 100 GRAMUW BENDZIE, AMFETAMINA ALBO MEFEDRON, ALBO NAWET KOKS
IDZIESZ DO PIERDLA PROSTO, ROZUMIESZ SKURWYSYNU?
PROKURATOR CI OD RAZU DA SANKI ZA COŚ TAKIEGO KUMASZ CHUJU? DO WRZEŚNIA W ARESZCIE POSIEDZISZ
ALE PANIE BAGIETMAJSTRZE TO NA PRAWDĘ SÓL CZANÓW DO ZMYWARKI
MNIE NIE OSZUKASZ, 10 LAT W POLICJI ROBIĘ GNOJU JEBANY
jedziecie na komisariat
całkowite przeszukanie
te słynne przysiady (pozdro dla kumatych)
przykuty do krzesła
na wadze wychodzi 120 gram soli do zmywarki lub jak kto woli mefedronu
ZNASZ ROBSONA?
ZNASZ CYGANA?
ZNASZ SIWEGO?
DLA KOGO LATASZ?
SKĄD TO KURWO MASZ?
plaskuny na mordę
kopanie po kostkach
opowiadanie jak mi pod celą spreparują anus
zebrało się pół komisariatu
wszyscy opowiadają jaki zaraz wpierdol dostanę jak się nie przyznam do posiadania narkotyków i nie powiem skąd mam
wszyscy grożą ile to lat będę siedział w więzieniu
ja już kurwa łzy w oczach
przychodzi jakiś komendant
A CO TU SIĘ DZIEJE?
ZŁAPALIŚMY WIELKIEGO HANDLARZA PANIE KOMENDANCIE
drzyj mordę, że przyrzekasz, że to sól do zmywarki
NO JAK DLA MNIE TO FAKTYCZNIE SÓL, KILKA DNI TEMU SAM DOSYPYWAŁEM, ALE TRZEBA DO BADAŃ DO LABORATORIUM
perspektywa siedzenie w sztumie aż będą wyniki badań z laboratorium
powiedz, że możecie pojechać do domu do starych i porównać
komendant mówi żeby tak zrobić
jedziesz komisyjnie z czterema bagietmajstrami do starych
TY MARIUSZ TYLKO MUSIMY NA ORIENCIE BO MOŻE GNÓJ NAS CHCE W PUŁAPKIE WZIONŚĆ
jak wchodzicie do starych to bagiety ręce mają na kaburach
PANI GAŁECKA? PRZESZUKANIE! PANI POKAŻE SÓL DO ZMYWARKI xDDDDD
starzy oszołomieni jakby się piwa napili
matka pokazuje sól
wygląda tak samo
atmosfera się trochę uspokaja
bagietmajstrzy myślą
ALE SKĄD JA MOGĘ WIEDZIEĆ CZY PANI TEŻ TU KOKAINY NIE TRZYMA CZO?
slodki_jezu.png
jedziesz z matką, ojcem i czterema policjantami do sklepu
komisyjnie kupujecie paczkę over soli 9000 kilo za 9000 złotych
mandoliny ludzi przy kasie jak 7 osób w tym 3 bagiety kupują paczkę soli najlepsze xDDD
bagiety wysypują trochę na maskę radiowozu
takie same jak to z plecaka i to z domu
HEHE SORY MŁODY, SAM ROZUMIESZ, ŻE TO PODEJRZANIE WYGLĄDAŁO NIE XD
oddaj sól starym
wróć do domu
postanów zmywać ręcznie do końca życia

środa, 9 lipca 2014

Kuzynostwo, muchy i parasol w dupie

Takie oto słowa są najlepszym wprowadzeniem do recenzji filmu Michael Kohlhasa.
Ekranizacji XVIII powieści von Kleista było w sumie kilka ( nie wiem czy wszystkie tam samo udane, ale ponoć z jednej udało się zrobić western. GJ ! ) Mowa o wersji w reżyserii Arnauda des Pallieres.
Co na początek ? krótki zarys fabuły. Film traktuje o handlarzu końmi który nagle wracając do domu z końmi musi zapłacić myto, bo tak, bo tak się baronowi podoba. Zostawia w zastaw dwa konie i sługę żeby się nimi opiekował. Po powrocie i uiszczeniu opłaty konie zastaje w straszliwym stanie a sługę w chyba jeszcze gorszym. No i "Miśael" teraz wprowadza nas w film ' dramat sądowy " z serii okruchy życia na tvp 2 i sądzi się z baronem. nie trwa to długo bo baron jasno daje mu do zrozumienia żeby wypierdalał. Michael jednak nie daje sobie w kasze dmuchać i niczym linda " w imię zasad skurwesynu" wypowiada mu małą wojenkę. trochę rzezi a kończy się jak zwykle, czapą.
Ale sprawiedliwość zatriumfowała !
Pierwsze co rzuca się w oczy to niesamowita surowość tego filmu, niczym sushi, niczym tatar, niczym Chogorisiańscy jeźdźcy białych blizn. no po prostu jesień średniowiecza aż kapie z ekranu.
Jest mrocznie, klimatycznie, mgła, pożółkłe liście, skałki, błoto. Najbardziej Warhammerowy film ostatnich lat ( mowa o młotku fantasy nie 40k niestety :P ) Pod względem plastycznie wizualnym geniusz, miałem artystyczny orgazm. No tak sobie właśnie wyobrażałem ekranizację wiedźmina ! a Mikkelsen jest i tak lepszym Geraltem niż żebrowski ( mimo że grął kogo innego lol )
No ale od razu rzuca się drugu element filmu --> niesamowite dłużyzny ! uwaga, przeklnę KURWA !
To się ciągnie i ciągnie a reżyser teledysków do MTV od takich niekończących się ujęć to dostał by chyba zapaści. jeden z najbardziej rozciągniętych filmów jakie widziałem, akcja dzieje się z prędkością 15 km na godzinę i widziałem dokumenty o kwiatach szybsze niż ten film ! Najśmieszniejsze że potem są sceny kaźni i siekaniny, ale wiecie co ? to nie sprawia że film jest bardziej żwawy ! dalej wszystko, cała akcja ciągnie się jak w smole, jakby to skrócili, wycieli parę nic zupełnie nie wnoszących scen było by spoko. No bo Majkel wjeżdża do osady.. jedzie.. pokazane niebo..majkel dalej wjeżdża.. córka na niego patrzy.. zauwazyłą go.. on dalej wjeżdża.. znowu ujecie nieba.. powoli schodzi z konia.. to trwało 5 minut..a ty już z frustracji prześcieradło dupą wciągnąłeś!
Cały film to taki Dogtooth wersja francuska ( jeśli ktoś oglądał film kieł to załapie :P )
Kolejny aspekt: dźwięk i muzyka
Przez połowę filmu słychać tylko bzyczenie much a przez drugą połowę jakieś z dupy piszczałki.
Koniec, właśnie streściłem całą oprawę audio filmu.
Serio, te muchy są tak przytłaczające że aktorzy muszę je przekrzykiwać ! i o ile spoko że słychac bzyczenie w stajni, wowo, fajnie, taki realizm..nie przeszkadza mi zę słychać je na polu.. ale w domu ? w pałacu ? w lesie ? w wannie ? wszędzie non stop bzyczą muchy.
Śmialiśmy się że reżyser rozmawia z producentem:
ile chce Michael Kamen na soundtrack ?
400 tysięcy.
a koleś od much ?
120 tysi.
dawaj go tu...
 i że niby taka indie orkiestra, wszyscy w dredach i kolczykach, jeden ma bębenki jakieś, jeden ma piszczałki a jeden ma słoik z muchami który czasem lekko odkręca i podsuwa do mikrofonu, tak w studiu to nagrywali.
Potem te piszczałki nie są lepszę, muchy nagle cichną i juz w stajni ich nawet nie słychać, za to piszczałki są wszędzie, i to tak od czapy momentami.
Gra aktorska i aktorzy:
tutaj za bardzo przyczepić się nie mam czego bo jest dobrze poza samym Mikkelsenem który gry aktorskiej uczył się troszkę od greków ( znowu aluzja do filmu kieł :P ) a trochę w muzeum figur woskowych. ja rozumiem że ma ryja pokrzywionego jak Goldie Hawn, nie wiem tylko czy to botoks czy muchy  i może ciężko mu się uśmiechnąć, ale przypominają mi się miny z zoolandera :P
w ogóle się prawie nie odzywa, ma mimikę na poziomie maski pośmiertnej i tylko patrzy w dal. jasne bad ass factor +2 no ale cały film tak ? litości.
A jak już się pojawiały jakieś dłuższe wypowiedzi / dialogi były tak z dupy że masakra. Przemówienie księdza było tak kretyńskie jak zakończenie HL2 ( time, mr. freeman ? .. ) nic z niego nie wynikało a w połowię zaczął się sam gubić w sensie wypowiedzi. japierdole.jpg.
Kolejna sprawa którą chciałbym poruszyć to ryje na ekranie. wszyscy są tak brzydcy i pokrzywieni że aż oczy bolą. Kuzynostwo dlatego że pewnie tacy się urodzili bo są bardzo blisko spokrewnienie mieszkali na jednej wsi i się krzyżowali, o ile u barona rozumiem, to chłopstwo nie ograniczone wymogiem szlachetnej krwi w zaślubinach, wydaje się mieć więcej świeżych genów, no ale może oni krzyżują się z burakami które same hodują, no ryje masakra. ja wiem że to nie brazylijska telenowela żeby wszyscy byli piękni i bogaci no ale.. znaczy to dla mnie jest w sumie plus, duży plus do realizmu, takie kuzynostwo z ryja.
Ostatnie co muszę powiedzieć to samo zakończenie, znaczy ogólnie spoko, ale byłem już tak wymęczony tym filmem że musiałem jakoś odreagować.

- uwaga spoiler -

Michael Kohlhaasa siedzi w celi, zamknęli go i czeka na wyrok, rozmawia z przyjacielem i mówi do niego z ta swoją kamienną miną ala wojownik z okładki płyty doom viking metalowej a figura woskowa : wiem co mi będą robić, nie będą mnie wieszać ani nie obedrą ze skóry, nie będą mnie też łamać kołem. .. najgorsza jest świadomość.. ( wzdycha, łza spływa mu po policzku ) a ja dodaje od siebie " otworzą mi parasol w dupie"  ( wzdycha i obraca wzrok hen daleko przez okno )
ja wiem że to wydaje się głupie, ale to był żart chwili, w tamtym momencie była to najśmieszniejsza rzecz na świecie, takie zderzenie tego męczącego już trochę patosu ( albo bardziej sztucznej wyniosłości ) z niskim żartem. i potem jak go tam szykowali na ten szafot to wyobrażałem sobie że kat ma stojak na parasole obok i rozgrzane cęgi ( jako narzędzia mordu ) i tylko go pyta, czarna parasolka, damska składana czy dziecięca w konie ? - w konie.. odpowiada Kohlhaasa.
i że niby przed wsią jako przestroga powbijają parasolki w ziemię..
no żart jeszcze kilka godzin się mnie trzymał.


ale podsumowując.
Na plus:
- oprawa wizualna filmu, przejmująco realistyczny i surowy klimat, no zupełnie jakbym ja tam był w tym lesie, górach czy czymkolwiek, hiperrealistyczne zimno i brud.realizm w postaciach ( kuzynostwo. przypisek korektora )
- fabuła, ogólnie była dobra, takie dążenie za wszelką cene do sprawiedliwości, którę no trochę wyszło nie do konca jak sobie życzyłeś. Znaczy dla mnie ten Kohlhaasa trochę zjebał, trzeba było siedzieć cicho i nie podskakiwać baronowi, bo sam może hajs miał ale szlachetnie urodzony to nie był. Czyli jak miał hajs mógł już mu podarowac te dwa konie. no i baron zażądał myta za przejazd przez most..to nie mógł kurwa jechać na około ? d`oh ! dla mnie to było oczywiste. a tak dostał czapę. No ale ponoć to na faktach historycznych, więc się nie czepiam tak bardzo, jakiś konflikt lokalnego patrycjusza z baronem. Typowe.
- parasol

minusy:
- muchy
- mówią po francusku
- dramatycznie bolesne dłużyzny
- Mikkelsen, ( no kurwa jakoś w bondzie dawał radę ale tutaj troszkę mnie wkurwiał.. no troszkę.. ale jednak.. taki zupełnie oderwany od rzeczywistości bufon bez mimiki :P)


ogólnie dobry film, ale nie porwał. dałbym mu 6 ma 10 ale za warhammerową surowość daje mu 6.66 !

tu macie trailer żeby nie było:
koeljny pościk pewnie na łikend.

poniedziałek, 7 lipca 2014

Count the seven !

Witajcie w 7 dniu 7mego miesiąca roku 2014. Czyli w moim nowo ustanowionym święcie Nurgla!. Jak wspominałem rok 2014 jest rokiem Papy. ( 2+0+1+4 = 7 a do tego 14 legion to własnie DEATH GUARD !
Również w tym roku postawiłem sobie na cel złożenie i pomalowanie chociaż do legalnych standardów ( HQ + 2 troopsy ) armii death guard pre i post heresy że tak powiem ( w obydwóch przypadkach jestem troszkę w dupie, CHOCIAŻ posklejałem i pokonwertowałem sieraków do tych przedherezyjnych ! to już postęp ) Jest to mój cel. mija pół roku, nie za bardzo go zrealizowałem ale mam jescze 6 miesięcy i muszę przycisnąć. Czołgi moga poczekać, daleko nie odjadą :p ( no na pewno nie niemieckie :P ) Swoją drogą opowiem wam taką anegdotkę odnośnie uczczenia święta Nurgla. Wracam sobie po paru piwkach do domu, myślę hotdog na orlenie to jest to ! ale co.. inwentaryzacja hotdogi za 30 minut. Walić, w domu mam bułki i parówki, więc sam sobię zrobie takiego zajebistego że aż mi już w autobusie ślinka leciała, oczywiście ludzie myśleli że ślinie się na jakąś "laskę" siedzącą na przeciwko, ale był to typ kobiety który nie ślinienie się a wymioty mógł powodować co najwyżej a to i tak byłem po kilku głębszych ! ( a pamiętajcie że grobo ma poprzeczkę nisko, jak to powiedział przyjaciel : You would even bang a roadkill if i told you it was female" no ale nie aż tak ) no mniejsza o samice. Trza o żarciu ! wracam do domu, i zaczyna się master cheff ! niczym randy w jednym z odcinków south park :D papryczka odsmażana, pieczarki, ser zapiekany, cebulka, oliwki, bułka opiekana i wsuwam.. no ale..słodka jakaś ta bułka.. cholera może to były miodowe bułki.. miodowe bułki ? bez sensu.. no ale jem dalej ( przypominam o %o we krwi :P ) jem.. no ale cholera słodko.. gorzka jakaś.. no ale dobra..musztarda zajebista..jem.. . no nie ! no gorzka i ma metaliczny posmak.. patrzę bułka ona miała taki kolor  
Oczywiście spaw, nieudany. Jak trzeba to nie umiem, a jak nie trzeba to całą 115 zarzygam i tego nie będę pamiętał :P
Najśmieszniejsze że następnego dnia.. czyli dzisiaj była mała powtórka. ale tak klasycznie płatki z mlekiem o konsystencji śmietany ( podpowiedź: nie zsiadło się dobrze) ale skumałe że coś jest nie halo jak mi się w kawie zrobiły fusy.
Ja mam po prostu taki drawback że nie jestem w stanie rozróżnić na smak czy jedzenie jest zepsute czy nie. Po wyglądzie poznam. ale po smaku i zapachu nie.. więc jak czegoś nie zauważę ( bułka ) albo nie widać ( mleko ) to będę żarł.
Kiedyś była jeszcze akcja z parówkami, ale to mega dawno temu. wracam jak zwykle po paru głębszych do domu rodzinnego i widzę stoi miseczka z paróweczkami no zajebiście zajadam się. Ale niedobre jak szlak, no paskudne..no ale może taka firma, nie wiem kupione u żyda.. no niedobre.. idę rozczarowany smakiem robić awanturę i mówię współdomownikom że chujowe ta parówki. Jak nie ryknęli śmiechem, że zostawili je na wierzchu bo jutro mieli je odwieźć do sklepu i pokazać paragon ( który ja zignorowałem ) że kupili zepsute mięso że sanepid naślą i w ogóle żeby oddawali kase.
Morał był taki że nie było czego oddawać.
miesiąc później była taka sama akcja z pasztecikami, ale to ja już osobiście poszedłem i powiedziałem ekspedientce że nie mam jej czego oddać bo zjadłem :( zrobiło jej się przykro i dała mi czekoladę w prezencie :D ( ale combo breaker nie była zepsuta :P )
A wy jak uczciliście dzień Władcy siedmiu Plag ? Miłościwego Ojca Wiecznie Zgniłego zsyłającego nam swoje dary ? Jakieś krwawe rytuały ? listy z wąglikiem ? może zatrucie kilku studni w okolicznych wsiach ? dewastacja cmentarzy i akty nekrofagii ? czy po prostu powkurwialiście się na FnP na plague marines że nie wychodzą ( jako gracze ) czy wychodzą jak na złość ( jako przeciwnicy :P )

Sorry za taki zastój ale miałem masę dziwnych rzeczy do roboty, teraz już te rzeczy nie oddychają i leżą zakopane za stodołą,  muszę się jeszcze tylko samochodu pozbyć..
ale czas mam już tylko dla was drogie dzieci :)
w środę kolejny post !
( mam już go napisanego więc po prostu go przepiszę )
bądźcie w kontakcie bo ruszamy z kopyta !

na deser piosenka która mi chodzi ostatnio po głowie.. niestety tylko troszkę związana z Wielkim Nurglem: