sobota, 27 lutego 2016

skończona makietka

Taka tam poleasingowa makieta klubowa.
Jak ktoś nie wie to w org,. była ino drubrush szary po całości.
Ja żem ją jeno opiaskował, otrawował, omalował podstawę, doszła beczka i podmalówki lekki i kolor na wnętrze.
Technicznie wykonana jest super! brawo Michau! natomiast zlewały się wtedy w jedną plamę szare ruiny i szara ziemia, teraz ładnie zaświeciła :)
Mam jeszcze ze 3 takie domeczki z czego jeden OGROMNIASTY i będę je już robił stricte do klubu.
Bo jak sobie liczyłem to do siebie do wh40k mam już tyle makiet że taki prawilny cityfight/necromundę mogę odpindalać. A że stół mam tylko jeden i nie planuję dwóch to nie robię już więcej.
No nie no jeszcze jeziorko smoły, bo nie odpuszczę ale już nie robię więcej skał ( a chciałem mieć kiedyś wszystko w skałach :P )

Planuję w ogóle (już od dłuższego czasu wprawdzie, ale teraz wpadłem w taki makieciarski berserk) zrobić stół w takim klimacie, jedno zdjęcie odda chyba więcej niż milion słów więc:

Takie właśnie coś z pogranicza wczesnej jesieni z pierwszymi opadami śniegu gdzieniegdzie, albo późna jesień/wczesna wiosna i topiące się już tylko płaty śniegu (ten kto pomyślał o mapach z COMMANDOS dobrze skojarzył) do tego jakieś skałki, lasy z pożółkłym listowiem, jeziorko, krzaki, plus ruiny/opuszczone budynki. Chciałbym żeby stół był uniwersalny i przez dołożenie odpowiednich modułów makietowych ,ógł posłużyć zarówno jako stół do 40k (skały, bunkry i okopy) WFB (lasy i wzgórza) Malifaux (domek z białym sidingiem ala nowa anglia) FoW (domki w skali, lasy, pola uprawne itp. )
Oczywiście wcześniej muszę kupić płyte OSB, pociąć na segmenty (bo podkładki pod stoły mamy) popiaskować. itp. A ino kapuchy na płyte i wikol i farby brak w tym miesiącu :(
Ale napaliłem się na ten stół jak nie powiem co. Więc do końca roku będzie wykonany :)

A Wy co sądzicie o koncepcyji jesienno/zimowego stołu ?
Bo chyba klasyczne pustkowia się już chyba wszystkim przejadły :P

przy okazji do posłuchania dla fanów doom`owych dźwięków stosunkowo świeżutki (zeszły rok) albumik FORGOTTEN TOMB:
Jak zwykle bardzo miło się słucha, mają jednak swoje niepowtarzalne brzmienie i charakterystyczny feeling, a w zasadzie unfeeling :P

piątek, 26 lutego 2016

Cadia, szkoła, strzelnica

Dzisiaj dwie rzeczy
zacznę od tej bardziej pikantnej informacji. dosłownie.

Są 2 najpaskudniejsze rzeczy jakie jadłem w życiu.
pierwsza z nich to suszona wieprzowina
Będąc w środkowej Brytanii stwierdziłem że kupię sobie jakąś przekąskę do pysznego piwa, ale że chrupki mają głównie o smaku octu (mniam mniam winegret :/ ) to skusiłem się na coś co nazywa się traditional i pork, w sam raz dla mnie ! niestety było paskudne, pachniało jak psie chrupki, smakowało pewnie podobnie (nie wiem, nie jadłem psich przysmaków ) masakra, odłożyłem i stwierdziłem że spróbuję jutro jak się nastukam. Próbowałem, ledwo stałem na nogach, głodny jak ogr, dalej były paskudne, wyrzuciłem.

natomiast drugą z tych rzeczy jest zupka, dostępna u nas w sklepach
TOM KLONG NOODLES

Zalałem wrzątkiem i czekam, miałem ochotę na takie gorące coś o egzotycznym smaku.
Nachylam się, wania jak popielniczka zalana wrzątkiem. no dobra, może jakieś przyprawy.
aha, nie przeczytałem etykiety po polskawemu, więc nie miałem pojęcia co za smak.
Próbuję, OGIEŃ ! no dobra zaczekam aż wystygnie, pewnie dlatego aż krzyczę z bólu.
Zaczekałem aż zamiast gorącego będzie zimny wrzątek i próbuję, niestety dalej śmierdzi popielniczką, no zalanymi woda kiepami. Próbuję, masakra, to jest najostrzejsza rzecz jaką jadłem. Od razy łzy, pot, czkawka, duszności. przekrwiony język i napuchnięte wargi. Dramat, już sam w sobie nie lubię ostrych rzeczy to jeszcze takie coś. Ale żeby chociaż było dobre, to kurwa smakuje jak popielniczka zasypana chilli. super zupka normalnie. nie dałem rady. Dlaczego ludzie sobie robią takie coś ?
dopiero potem przeczytałem że była o smaku wędzonej ryby ! no najgorzej, potem jak piłem wodę gazowaną miałem wrażenie że piję potłuczone szkło, taki byłem poraniony, tylko mleko i lizanie wewnętrznych drzwiczek zamrażarki :P
odradzam 1/10

A co do tematu wpisu
Podczas makieciarskiego berserku wpadłem na pomysł stworzenia koncepcji 3 ważnych makiet, kościół eklezji, schola progenium i strzelnica dla rekrutów gwardii. (no ewentualnie imperialna mennica ) było by w dechę stworzyć taki kompleks :D zwłaszcza że jak widzicie na zdjęciach kościół już mam (po prawej, czarny, gotowy do malowania ) i teraz tworząc budynek z pięterkiem wpadłem na to że będzie to szkoła, takie z wyglądu klasyczne LO z czerwonej cegły jakie pewnie wielu z was pamięta. Widać tutaj proces twórczy i po kolei jak to wszystko powstawało.Większość rzeczy gdzieś tam akurat była i użyłem ich do tej/tych makiet. Oczywiście elementy takie jak schody i ściana z oknami wycięte na ploterze do styroduru.
Potem dodany narożnik, potem miałem kilkanaście takich kwadracików z plasticardu, nierównych jak szlag (bo ja ciąłem) ale przysypie to ziemią to nie będzie widać a z grubsza zarysuje kaflę podłogowe. Potem doszły gruzy i zalepiania dziur wikolem i piaskiem ew klejem na gorąco (cytując kolegę Bartka klej na gorąco jest najzajebistszym wynalazkiem ludzkości) dodawania stopniowo gruzu, potem zrobienie cegieł na narożniku, lutownica bardzo ostrożnie.
W międzyczasie powstały arkady i zasieki ( z gotowców z gwardyjskiego starego battleforce`a, beczki Wehrmachtu i drutu kolczastego z 2 drutów zaplatanego )  potem szkoła dostała wycieranie brudnego pędzla jak tam coś innego robiłem. Potem kolorek cegieł, z grubsza docelowy, ma być mega ciemna i brudna, jak budynek poczty w Breslau \m/


Oczywiście jeszcze jest nie skończona.
Ale nie mam pomysłu na strzelnicę. Ktoś coś ? chyba zrobię po prostu niski parterowy dość długi barak z malutkimi oknami po bokach i spadzistym dachem jak fabryka. No bo nie mam koncepcji. 

W międzyczasie poprawiłem tez jedną ruinkę poleasingową z klubu i przerobiłem żeby pasowała pod mój stół :
W sumie skończona, dojdzie jeszcze beczka i może trochę porozrzucanych magazynków, szpeju.

sobota, 20 lutego 2016

Deathwatch

Przywitam się dzisiaj cytatem sławnego polskiego patrioty w nawiązaniu do zdjęcia:

No i jak tam kuhwa polaki biedaki piehdolone ?
Testoviron 

A tak serio to siema wszystkim jak widzicie chodzący uchwyt na Kega / wódkę schnie w oparach dwu, trzy i siedmio składnikowego kleju. dopiero wstępne klejenia, potem będzie tona szpachli itip. Ale musimy szybko sabotować działania bo jak się zalepi korpusik to trudniej będzie do środka wstawić kanisterek na piwo i rurkę do siorbania (rurka koniecznie w znaczki adeptus mechanicus jak sławna pidżamka w bat-chaty) 
Ja od siebie skleiłem niosących plagę z FW (tych od jeźdźców świerzbu) ogólnie wyglądają  bardzo spoko na piechotę, chyba lepiej niż na ropuchach zarazy. Chociaż z jednym miałem problem z nogami i wygląda śmiesznie (czytaj chujowo) spodkładowałem kolejne fowy. Dzisiaj jak ruszyłem modele oczywiście urwałem wieżyczkę jednemu PZ IV (dostał w skład amunicji :P) i zgubiłem główki czołgistów :( a już je znalazłem i teraz znowu zgubiłem :( więc mój plan minimum nie został zrealizowany, ale jakoś ciężko mi się ciapało wczoraj :/

No ale tematem przewodnim dzisiaj będzie :
DEATHWATCH OVERKILL 
czyli zapowiedzi nowej planszóweczki od GW. Coś takiego jak space hulk, assassins, betrayal at Calth itp. Newbies (le you) będą to traktować jako jakąś grę planszową a wytrawni gracze jako pudło pełne ślicznych modeli i gratisowo jakieś korytarze do cityfight/zone mortalis (le me)




Marińsi jak marińsi. Bardzo fajni, poprawni ale bez zachwytu. Może dlatego że w tej materii ciężko mnie już zachwycić, ot tacy weterani tylko z ikonkami DW. (no ale właśnie tym są!)  Polecieli po schematach, Blood angel na jump packu, raven guard ze szponami, salamander z miotaczem ognia. Nie żeby mi to przeszkadzało, ot klasyka gatunku :)
Na czoło wybija się white scar na motorku, jest naprawdę fajny. Może dlatego że nie mieliśmy za dużo modeli white scarsów w przeciwieństwie do np. Dark Angels/Ultramarines (czyt. w ogóle nie mieliśmy) 
poza jednym starusieńkim zestawem do konwersji motocyklistów z trzema korpusikami metalowymi. 
Już nawet tego w mail order pewnie nie ma. Przeraża mnie tylko ta motorkowa podstawka.
Że tak zacytuję samego siebie:

ta podstawka to efekt zassania/wielkiego wybuchu.
WFB umarło, nie ma, zassało.
ale umarło tak mocno że wybuchając/spadając na dno pociągnęło systemy stojące obok czyli np. wh40k.
dlatego podstawki spod kawalerii do trupa WFB przeskoczyły do 40k na motorki Drwiący
taka jest moja teoria XD

Ale na pewno marines by się sprawdzili jako bardzo fajni dowódcy oddziałów :)
Za to genokult ? miód malina ! czysty piniondz !
skomentuje to tak:
Geniusz ! są naprawdę fajne, ewidentnie się im udały te modele. Wprawdzie ja oczywiście widzę takie zapożyczenia z kultystów chaosu ze starteru i trochę mnie to drażni ale jakoś wytrzymam. 
Nawet genki dali takie w retro stylistyce, takie poklepanie po plecach graczy którzy pamiętają poprzednie modele tyrków i genokult jak wychodził.
W ogóle widzę że GW spełnia marzenia, Adeptus Mechanicus, Genokult, Deathwatch. Super. 
Szkoda tylko że prośby o te armie są odkąd ja w to gram (8 lat ?) a Gw wydaje to dopiero teraz. 
Szkoda że tak długo musieliśmy czekać. ale lepiej to niż wcale.
Dla porównania w trupie WFB usuwają już drugą armię (tomb kings i teraz będzie bretonia) 
Alek jak to czytasz pozdrów swoje dwie ogromniaste martwe armie ode mnie :D


Teraz tylko czekać jak będzie wyglądać plansza/ pudełko itp. no i cena, ale tu mnie chyba GW już nie zaskoczy, jestem przygotowany na wszystko. 
Zaskoczyli mnie natomiast modelarsko bo byłem przekonany że zrobią tak jak w planszówce assassins że marines dostaną nowe modele a tyrki to będą po prostu obecne genki z pudełka ( tam tylko zabójcy mają 4 nowe modele a chaos to ludziki z zestawu, co za pojechanie po bandzie :/) a tutaj proszę, nie dość że nowe modele to jeszcze GENOKURWAKULT !!!
teraz tylko limuzyna, czerwony dywan i grubas na tronie. Pimpnatrix !!

piątek, 19 lutego 2016

Sprawozdanie z tygodnia

Melduję nie wykonanie zadania ogarnięcia się !
Ale za to popaćkałem cały pluton panzergrenadierów 17 dywizji SS do Flames of War.
Bardzo fajnie mi się takie małe pypcie maluje.
6 minut i 40 sekund na jednego ziutka daje około pół godzinki na jedną podstawkę.
Jak na mnie to BARDZO dobry czas, powiedział bym że wręcz zajebisty !
Pomalowałem ich w dwa luźne wieczory. ( w sensie że po około 2h dziennie) w 40k może bym w tym czasie pomalował jedną marinsową choinkę.(wiecie takiego obwieszonego runami i króliczymi łapkami kosmicznego wilka albo jakiegoś weterana pierwszej kompanii brata Bling Swaga ) A tutaj cały oddział !
not bad !
w takim tempie to do końca miesiąca będę miał całą armię do FoW na 1500 pomalowaną !

Mają zaskakująco dużo detali jak na taką małą skalę, cholera mają nawet zrobione kieszonki na przedniej klapie marynarki, prawie że mogę przeczytać Meine Ehre heißt Treue (mój honor to wierność) na klamrze od pasa );-=)

Jedyne co mi się nie podoba w modelach, to takie przesunięcia nie tyle formy co jakiegoś elementu tak jak to w starterowych modelach do 40k widać. Kwestie techniczne projektowania 3d jak i technologiczne (dopasowania do formy) O ile w skali warhammera to nie przeszkadza to tutaj jest to bardzo denerwujące jak pół pleców okazuje się przesunięciem menażki tak żeby z formy można było wyjąc. Strasznie to razi, ale jest to bardzo widoczne tylko w kilku pozach. Więc dramatu nie ma.

Wiem też że niektóre rzeczy przekłamałem kolorystycznie (np. puszka na gasmaskę za zielona itp),
Ale tak mi akurat pasowało do schematu.
No i znowu nie wstrzeliłem się w mój ukochany kamuflaż czyli jesienną wersję Eichenlaub (liść bębu), szlag by to trafił :(  Kurwa tak mi się podoba ten wzór że wytapetował bym sobie nim pokój <3 Za to dla przykładu Splintertarn dla mnie charakterystyczny dla Fallschirmjäger (spadochroniarzy) cholernie mi się nie podoba że aż oczy pieką, jest szpetny na maxa!
Ale walka trwa ! mam jeszcze dwa plutony prób i błędów.
Teraz spróbuję malować go na szarym a nie beżowym podkładzie.

 A tutaj Sturmgeschutz III w wersji "zobaczymy jak to wyjdzie"
ogólnie nie jest źle, ale mniej jestem z niego zadowolony niż z piechoty.
Widzę że pasy kamuflażu zbyt twarde, toporne, teraz wiem że będę musiał bardziej uważać i delikatniej to robić. Też niestety trochę za bardzo to przykryło fajny preshading z aerografu i w ogóle już go prawie nie widać, chyba że ma się wzrok dentysty ;)
Fajnie mi wyszły gąski, ale na zdjęciu nie widać, faktycznie malowanie ich na brązowo i drybrush na srebrno to jest super pomysł.
Brakuje mi oznaczeń, ale nie odważę się robić im tarczek dywizji w takiej skali. poszukam jakichś kalkomanii :P

Wczoraj też oglądałem ten film

Jak ktoś jest fanem Carmageddon i nie przeszkadza mu to że pierwowzór filmowy ma 45 lat i nawet wtedy pewnie jakimś wielkim wysokobudżetowym projektem tez nie był to spokojnie może obejrzeć i nawet dobrze się bawić :) jak się nieźle upalisz albo poliżesz znaczki to spokojnie 9/10.
Film ma bardzo ćpuński sztych że tak powiem :P
Ale serio widać że firma SCI mocno wzorowała się na tym filmie robiąc tą grę.
Wóz filmowego frankensteina (nazywał się chyba "monster") to taki sam samochód jak pojazd gracza) Silvester Stallion to Stallone z filmu (tak Sylwek grał w tym filmie :D masakra no nie ? )
Nawigator Anna to Die Anna z gry.
sporo tego.

No ale jak mówię, klimat przejebany, są swastyki (serio) rozjeżdżanie ludzi i cycki, więcej do szczęścia (poza jakością 4k ) mi już nie potrzeba :D
końcówka słaba, nie wiem jak w takim filmie można zrobić happy end. no ale jest krótka i nie zostawia niesmaku, zwłaszcza że w tym happy endzie i tak rozjeżdżają człowieka :)

Ale ogólnie 7 spalonych opon na 10 jak jesteś nowociotą i nie grałeś z wypiekami na twarzy w pierwsze carmageddon to odejmij sobie jedną oponę.

Aż bym sobie zobaczył remake tego filmu, zwłaszcza że gra mój ulubiony "wyglądam_jak_idealny_Astartes" Statham. Chociaż domyślam się że będzie gorszy, po trailerze nowej części widzę że nie jest już tak zdrowo pojebany :( ale i tak zobaczę.

No a dzisiaj mamy wieczorek modelarski, więc na pewno się coś ciekawego urodzi i jak jutro nie będę miał ogromnego kaca to coś pewnie wrzucę :)

miłego łikendu !

niedziela, 14 lutego 2016

Wrocław poddaje się ostatni

"Oto zwycięskie wojska radzieckie wracają spod Berlina na paradę zwycięstwa w Moskwie.
 Nagle po drodze słychać wybuchy i strzelaninę.
- Czyżby to już strzelano na wiwat?
- Nie, to 6. Armia w dalszym ciągu próbuje zdobyć Wrocław...".


Takimi słowami witam się z wami w tym ważnym dniu dla każdego mieszkańca tego pięknego miasta :)
Tej nocy była 71 rocznica obwołania Breslau Twierdzą.

Więc zarzucę taką nutą

Ja się wzruszyłem : >

Przy okazji dzisiaj sobie grałem w plastikoludki, no i odebrałem kubeczek Twierdza Wrocław, jest super cool :)

Moja rozpiska


White Scars

Librarian

2 lvl, hunters eye

5 x scouts
sniper rifle, camo cloaks

5 x tactical squad
flamer
razorback, twin linked heavy bolter

drop pod

Relic Sicaran Battle Tank
Heavy Bolters sponsons
armoured ceramite

SKYHAMMER

5 x assault squad

vet. sgt.

5 x assault squad
vet. sgt.

10 x devastator squad

4 x grav cannon, drop pod

10 x devastator squad

4 x grav cannon, drop pod

INQUISITION

Ordo Xenos Inquisitor

psyker, lvl1. power armour, force sword, 3 x servo skull

CULT MECHANICUS

Tech Priest Dominus

3 x Battle Servitors: Kataphron Destroyers

Heavy Grav Cannon


Ja wiem że trochę niezrównoważona ta armia, trochę w niej wszystkiego i wszystkim stara się być na raz, ale mam wrażenie że brakuje jej takiego ostatniego szlifu, chociaż ja na Białych Bliznach się nie znam więc nie mam pojęcia co wywalić a co dodać.
Plan jest taki:
Kronikarz bierze moce z divination, i bez rzutu przyjmuję primaris power czyli przerzuty trafień na oddział. Idzie do Serwitorów którzy to idą do pustej kapsuły desantowej. Dająe im ignores cover dzięki artefaktowi i stara się rzucać na nich wspomniany czar. Druga moc wiadomo próbuję wylosować niewidzialnosć z telepatii, jak nie wyjdzie psionicznym krzykiem też nie pogardzę (primaris z telepatii) Inkwizytor jedzie w razorbacku, daje kości do psioniki i losuję też telepatię, jak nie siądzie niewidka to znowu psychic shriek zły nie jest ;)
Dominus stoi za scoutami i potem do nich dołącza, ewentualnie zamienia się miejscami z inkwizytorem jak wiem że będę potrzebował tanka. (no i przy okazji można go dowieźć do kataphronów potem)

Wiem już po grze że płaszcze maskujące na zwiadowcach to zbędny wydatek, nikt do nich nie strzelał, bo były groźniejsze cele, a nawet jeśli, to i tak mięso armatnie. a 10 punktów przyda się gdzie indziej.
Pancerz ceramitowy z Sicarana też chyba wylatuje, no chyba że wiem że będę grał na armie która NAPRAWDĘ ma melty i ich używa (Chaos space marines ? ) reszta albo ma jakieś inne zabawki ( a to lance a to coś) albo wali z gravów.
Nie jestem przekonany też czy inkwizytor (wzięty raczej po te serwoczaszki żeby desant oddziałów szturmowych był bezpieczniejszy) nie jest zbytnią fanaberią, za te punkty można by było większe oddziały właśnie szturmowe zrobić a nie tylko gołę 5tki. Ale będę testował.

Dzisiejsza gra z Milo którego pozdrawiam bo wiem że tego nie czyta :P

miał Eldarów, liczyłem że wystawi dużego pokrakę (wraithknight) ale się przeliczyłem.
Miał formację windriderów i formację aspektów z warp spiderami, fire dragonami w serpencie i dark reapersami. i hemlocka. Chociaż tak teraz patrzę to nie wiem jak go wcisnął tam :P no ale nie ważne.

gramy na malstromy, wystawienie normalne, wybrał połówkę, ja zaczynam, wystawił się już załamany tym co ja tam mam w dropach. chociaż sam sicaran przyprawia o lęk ( bo umówmy się wygląda jak super ciężki czołg
tu predator dla skali
No i dobra, Into the fires of battle, unto the anvil of war !! Jak to mawiają czarnuchy, spada formacja i wózki inwalidzkie. devastatorzy dzielą się na combat squady, każdy po 2 gravy. asfalci dobrze lądują. 
Wchodzi przerzut trafień, ale jest night fight :( 
W całym strzelaniu ściągam serpenta i całych fire dragonów (first blood). Jednego Vipera i prawie cały oddział jetbike`ów z farseerem. plus szarżuję dark reaperów i drugi oddział jet bikeów.
O dziwo dark reaperzy składają w mi w overwatchu 2 gości, a kolejnych 2 zabijają w walce. Ale samotny sierżant będzie z nimi stał jeszcze 3 tury :P (ale polegnie) za to 5tka klepie motorki a jedne samotny ucieka za stół. -= unit eleiminated=-  Przy okazji zajmuję kilka znaczników i wbijam punkty. 
W zwrotce dostaję trochę bomb na asfalty (zostaje chyba tylko 1 ziomek) i pada mi chyba jedna piątka devków, ale poza tym bez szału, przeciwnik nie za bardzo ma czym strzelać. dark reaperyz w cc, hemlock nie wleciał. Więc ma 2 vipery chyba 3 bajki z farseerem (na ostatnim woundzie) i warp spiderów. i już, koniec, nic więcej. Vipery lecą przed siebie i wbijają hull pointa na sicaranie i immobila. farseer leci sam na znacznik
W mojej turze kończę farseera z Volkite Blastera (slay the warlord) i zabijam jednego venoma. Warp spiderzy tańczą i nic im nie robię. cholerne odskoki !!
Potem wlatuje hemlock wali z 2 placków w kataphrony, rzuca 2 gały :D warp spiderzy dalej tańczą i coś tam pestkują ale bez sukcesów, nie wiem czy w tej czy w następnej rozwalają samotnego razorbacka. Vipery 2 hull point na sicaranie. dark reaperzy wreszcie zabijają sierżanta i w pełnym squadzie mogą sobie nareszcie postrzelać ( acz nie będa mieli okazji chyba :P ) super assault squad, nikogo nie zabił ! (ale tak serio to zablokował oddział strzelający na 2 tury, to mega ważne) 
Moja tura, dobijam dark reapersów. inkwizytorem z psychic shrieka kosze 3 czy 4 warp spiderów, 2 dobijam z gravów, zostaje ich już mało. Samolot strącam sicaranem na snapach. 
Przeciwnik poddaję grę w 4 turze. Zostaje mu na stole 5tką warp spiderów i 1 czy 2 vipery. 
Ja mam pełne wózki, inkwizytora z 5tką gości, zwiadowców z dominusem w rogu, sicarana na 1 hull poincie (ale strzela) 3 drop pody na znacznikach. i 2 oddziały devków (nie pełne, ale oba mają po 2 grav cannony)

Ciekawostka ? mało czarowałem bardzo, dwa razy zapomniałem o psionice :/ ale wyrzuciłem dwa perile. Więc i inki i libra mieli tylko po jednym woundzie.

Wnioski ?
Skyhammer jest mega OP, gravy są OP. Wózki z BS3 już takie op nie są, aczkolwiek fajne, (modele są sexi ale dla mnie to mega ważne) MSU nie jest takie złe jak go malują, zwłaszcza na malstromy. alfa z całkiem niezłym strajkiem. Aczkolwiek jakby przeciwnik poszedł do rezerw albo sam miał wszystko w dropach i ja bym zaczynał było by mega chujowo :/ no wystarczy Coatez czy jakiś interceptor i nagle się robi nieciekawie ALE i tak lepiej sobie to radzi niż CSM czy Blod Angels. 
Sicaran całkiem fajny, ale zdecydowanie musze go odchudzić. szkoda że te autosy nie są linkowane no ale i tak wiadro pestek al zbijanie jinków na armie eldarskie czy ravenwing jest przesłodkie :D ! (no i znowu super sexi model!)
Kurcze tylko skąd wziąć grav cannony piechotne, i to 8 :( albo chociaż multimelty.... rozważam czy jednego oddziału nie zrobić właśnie na MM.
a jakby zamiast sicarana dać thunderfire na jak to się mówi "crowd control" :P ? scoutów bym chyba zamienił na kolejną piątkę w rozjebaku. mobilność w takiej rozpie to podstawa. (no ale wtedy TFC mi nie pasuje do idei mobilności) hmmm..  a może dred w dropie ? ironclad ? ale dość drogo a pewnie nigdzie nie dojdzie :(

następnym razem może uda mi się zmierzyć z dark eldarami to opowiem jak było. 
A chwila, za tydzień turniej ! to na pewno napiszę relację :D

czwartek, 11 lutego 2016

jeszcze trochę o kundlach

Nie wiem czy ostatnio wspominałem ale wilki na pocieszenie dostały też 2 nowe BARDZO ŁADNE modele:
ULRIK THE SLAYER jest dla mnie przekapitalny, ja wiem że wygląda jak krzyżówka kapitana space marines (plastikowego ) i tego pana  ale i tak jest zajebisty.
Poprzedni model, był no.. nie był brzydki ale już piękny też nie był. A latka leciały co w modelarstwie tego typu nie sprzyja "pięknieiu" wzorów. Ot taki frędzel z psią czaszką na głowie.
A tutaj, jest majestat, jest bad ass factor over 9000 ! uwielbiam statecze/statyczne pozy. przede wszystkim głowa kapelana (wolf priesta) bez hełmu. Zawsze mnie to jarało, ja wiem że hełmy w czaszki są groźne ale jeszcze groźniejsze jest to co kryje się pod nim! i dlatego mówiąc sklangowo tak bardzo jarały mnie modele kapci bez kasku (np.Cassius)  dwa że ten tutaj ma sumiaste hipsterskie retro wąsiska, jest jeden osoboplusik za to. Dwa za to że stoi dumnie. Trzy za fajną pelerynkę. Cztery za spoko Crosius Arcanum. Minusik mały tylko za tą taureńską / misiową ikonkę na pleckach, jakaś taka imperial fistowa w barwach :P ale to nie problem dokleić tam coś innego.  Rozważam nabycie modelu !

IRON PRIEST (czyli wilczy techmarine )
Też bardzo udany wzór. Na stary właśnie patrzę i średnio mi się podoba :(
Jeden z moich pierwszych modeli (może dlatego mi się nie podoba bo jest słabo pomalowany) który ma statyczną pozę z którą coś poszło nie tak. Ogólnie nowy model ma praktycznie taki sam pancerz i mocno nawiązuje do tamtej stylistyki. Co jest w sumie okej bo ten kask w pyszczek jest słodki :3
no i nowa giwera, hellfrost pistol. taka plazma tylko lepsza. Na szczęście droga punktowo jak sam siusiak, dlatego nie będe wył z zazdrości do księżyca i moje krwawe anioły przybijają "bro fist" swoimi niegrywalnymi unikatowymi inferno pistolami i hand flamerami :P
Szkoda że nie pasuje mi sprzętem  (młotek) i troszkę koncepcją ten modele bo pewnie bym go brał. A tak poluję na zwykłego techmarine`a (najlepiej obsługanta od thunderfire cannon)
No i Iron Priest przeszedł do HQ (czyli już champions of Fenris sobie nie poszaleje) ale dostał gratis jedno żyćko że tak powiem :) a co do champions of fenris to chyba ten dodatek stracił ważność tak baj de łej. No ale to wszystkiego się dowiemy jak już WARZONE:CURSE OF THE WULFEN wyjdzie na dobre.

Ale jestem w bardzo dużym szkou! po takich słabiznach jak wulfeni i ogólnie dość nieudanych wydaniach takie dwie śliczne perełki. Aż kurcze jestem naprawdę zdziwiony i jakbym miał to uczciwie bym im oddał swoje pieniądze! bo dla odmiany tymi modelami mogą je zarobić uczciwie.

No i na łikend śliczna piosenka którą dzisiaj dorwałem i wałkuję cały wieczór ! Wyborny RAC ):-=D


środa, 10 lutego 2016

Au au auuuuuuuu !

Tak, mowa o odświeżeniu kosmicznych wilków przez warsztat gier (w skrócie znani jako "to po stokroć przeklęte GW"). Przyznam że odkąd wyczniałem się na wilce to po pierwsze śpię spokojniej, nie dostaje bólu tylnej części ciała czytając posty co poniektórych wilczych fanboyów i przede wszystkim nie muszę się przejmować każdym ich nowym wydaniem. Więc z dystansem mogę spokojnie opowiedzieć o nowym_nie_nowym dexie.
Najpierw świniołaki:

No co tu dużo mówić. GW pojechało po bandzie, dla porównania stare modele:
jasne też nie są piękne, też mało wilcze (te pierwsze mają świńskie pyski a drugie małpie, super - wszyscy odnieśli porażkę w byciu wilkołakiem. Ale drugie modele mają jakiś charakter ! fajnie widać że mają elementy różnych pancerzy, jako że wpadli w osnowę na X lat i cholera wie co się z nimi dizało, tak właśnie sobie ich wyobrażałem. Mogli im zrobić 3d przemodelowanie, wydać jako modele wieloczęściowe ale w tej stylistyce i było by supcio. ale nie, zrobili to co zrobili. Podobno stare modele nie pasowały by stylistycznie do nowych wilków, GÓWNO PRAWDA, a co to są nowe wilki ? jeden model murderfanga którego nikt nie wystawia ? litości...
Nowe wilki mają tragiczne pozy. Koleś na jezuska jest prześmieszny, ale nie bardziej niż gość który na Hamleta trzyma czaszkę. masakra, banda clownów.
Wszyscy kicają na jednej nodze. zawsze, bez wyjątków. Harlekinom aż głupio.
W ogóle te krótkie spodenki z power armourów. Toporne mięśnie. dramat.
Co do zasad, wszyscy stwierdzili że meh` i że jak JUŻ to trzeba się mega nakombinowac żeby ich dostarczyć do walki wręcz.
Dla mnie, na początku też byli meh` a potem stwierdziłem że nie są tacy źli ale WSZYSCY OBOWIĄZKOWO muszą mieć storm shieldy i najlepiej młotki. Inaczej są wujowi

Lepszego zdjęcia nie znalazłem.
Dostajemy 4ciu gości za 150 pkt. S5 W2 I5 A3 Sv 4+ reszta zwykły marin. 
do tego wiadro zasad jak FnP, Rage, kontrszarża (wiadomix) przerzut zasięgu szarży i możliwość szarzy po biegu (super!) i zasada że jak umrze zanim uderzy (co z młotkami jest prawdopodobne) to i tak uderzy.
wtedy robi się naprawdę fajna sprawa 5 ataków w szarży od łebka to nie w kij dmuchał. Dużo lepiej wypadają niż termosy. A brak sejwa 2+ rekompensuje FnP i 2W
Do tego zasada boostująca jednostki w 12" w losowy sposób (klątwa wulfena udziela się innym pieskom ) i tak moga dostać hatered, fleet, przerzuty jedynek, fearless itp. miły bonus.
Problem jest faktycznie z dostarczeniem ich. No bo albo landek i wtedy robi się wiadro punktów (i na termosach już i tak nike nie gra a szkoda) albo stormwolf "może wlecę może nie" albo z buta "YOLO" kiepska sprawa. jakby wilki miały trukka albo venoma było by super :P
pewnie w grach towarzyskich i na luźnych pykaniach spoko ale na poważnych turniejach ich nie zobaczymy, no chyba że w rozpisce zapaleńców.

wyszło też limitowane wydanie dexu z małpim ryjem na okładce




jak zwykle miliony monet (chyba 6 stów:/) żeby zdezaktualizować się za 3 może 4 lata :P
aha bo dex też jest zaktualizowany, tak jak u TAU wilki dostały łątkę w postaci wulfenów i formacji.

Mają to samo co SM. bazowa formacja czyli pół kompanii daje ciekawy bonus bo możliwość doszarżowania w turze przeciwnika jakimś oddziałem i zrobienie kanapki. Fajna rzecz.
Ale jeżeli weźmiesz pełną great company ( tak jak cała kompania SM, gdzie przypominam że oni dostali DARMOWE transportery) wilki dostają ... furious charge.. lol śmiech.
pancerna jest całkiem spoko, 1-3 landki i 1-3 predy/windy + iron priest. wszystko dostaje PotMS i dowolną wybraną zasadę, a to tank hunter a to monster hunter. mega spoko
odpowiednik librarius conclave ma przerzuty na moce tempestas i rzuca ją na 3+ w sumie lipa ALE ma jedną fajną rzecz, może odpalić taki stary living lightning i ma 2k6 bazowo i +1kostkę za każdego kolejnego runka. S7 Ap - ale przy 5 runkach ma 6k6 jebnięć. aha i do tego zasada shock ( stara tesla) na 6 2 DODATKOWE hity. to bym sobie wypróbował, ale jestem sceptycznie do tego nastawiony.
reszta to jakieś gówna, formacja z blood clawami i ragnarem ma darmowe drop pody, super ale musisz brać chujowych blood clawów :P
dziwne jest w great company że zamiast grey hunterów możesz brać land speedery, ale kolega mnie uświadomił że u wilków to własnie GH pilotują ścigacze (no bo nie mają assault squadów) śmiesznie :P

wyszła też demoniczna wersja dexu
 ta wygląda bardzo sexy, kieszonkowy dex, tokeny, karty misji i nowej psioniki. TAK demony też dostały nakładkę dexu :D ale jakoś bez szału tam rzeczy, niektóre artefakty znaczy się są fajne, ale na pierwszy rzut oka nie zauważyłem nić OP/Game Breaking. Nie twierdzę że nie ma ale demony to akurat moja (jeszcze) armia więc tutaj jak przeczytam knięg zrobię osobny wpis.
Dostały też formacje, niektóre bardzo fajne ale niestety wymagające wiader modeli!! no bo np. Khorne`owa to 8 x bloodletters (super 80 modeli ) do tego herald itp. Nurglowa 7 x plaguebearers/nurglings no spoko w najtańszym wariancie wystawiamy 21 podstawek nurglingów, tylko czy to ma sens ? ) nagle się kurwa GW przypomniało o klimacie, obesrańcy jedni, ale w dexie nie mogli tego zrobić (już o CSM nie wspomnę:/) teraz to taki klimat (kup więcej pamperków!!) to ja mam w dupie!

na dokładkę robimy warlordowi kąpiu kąpiu (ale to tylko seria części nr. 5 ) i powoli już mierzymy ze sobą elementy. warlordowa stópcia będzie większa niż podstawka onagera Ad.Mechu. masakra :D

wtorek, 2 lutego 2016

Trochę modelarsko

Siemka
dzisiaj przyszły do mnie główki do moich renegatów :

Wyglądają bardzo spoczko, w ogóle dostałem ich więcej niż zamawiałem więc sobie jeszcze heavy weapon teamy przerobię. Ale poza główkami dostałem najcudowniejszy bits w życiu:

Dwie miny

 Przecież to najlepsza bitsowa rzecz na świecie !!
Tyle możliwości !!
Można nakleić samą na podstawkę i zrobić znacznik misji (czy da się bardziej dosłownie powiedzieć że to GÓWNIANE zadanie ?:D ) że ktoś w nią wdepnął i Astartes wyciera pancerz o trawę. można dokleić na podstawkę koło oficera i wymodelować że podciąga portki bo właśnie się zesrał, a medyka z drużyny dowodzenia (te ręce rozwijające bandaż ) który wygląda jakby trzymał srajtaśme zrobić podcierającego mu tyłek !
można zrobić w środku transportera. Można zrobić dworzec główny w latach 90` i jego makietę! śpiącego żula na ławce, gazety i gówno na środku.
Tyle możliwości a kupa tylko jedna :(
chyba będę odlewał :D


Ale macie trochę moich zdjęć do relaksu


Swoją droga wczoraj wpadł mi w oczy film  Idź i patrz. 
Miałem w planach obejrzeć go już dawno temu, ale dopiero teraz miałem okazję.
Znaczy wczoraj miałem mega zły nastrój (jak co dziennie w tym roku) i miałem ochotę na miłą komedię. A że napaliłem się na film "How to plan orgy in small town"  (Jewel Statie to moja nowa waifu <3 ) i szukałem go wszędzie, kurcze no nawet chciałem wypożyczyć, mam to konto na netflixie (swoją drogą nie polecam, gówno jest, a na polskim to już w ogóle popłuczyny :/ ) i nie ma. Może jeszcze nie trafił do dystrybucji, niby pół roku ma ponad ale z tego co czytam to ciągle z nim jeszcze jeżdżą po jakichś festiwalach, więc może nie wyszedł na DVD czy w video on demand :( jakby ktoś wiedział gdzie go dostać będę wdzięczny ;)
No więc komedii nie ma no to oglądnę sobie 2 godzinny film fabularny o Białorusi w 1943.
Sounds like fun :D
Nie muszę dodawać że efekt był odwrotny. Ciężkie, realistyczne kino zarazem pełne symbolizmu i wizji. Momentami trochę dłużyzny, ale bez przesady. Koniec końców nie wiem czy mogę go zaliczyć do filmów wojennych, ale póki co jeden z najlepszych jak nie najlepszy w tych klimatach jaki oglądałem. Jak ktoś chce obejrzeć najlepszy trailer tego filmu prosze wpisać w jewtube 
"Dr Dirlewanger To Zee Rescue!"  Taaaaak, to będzie mniej więcej to ):-=D

Swoją drogą czy to już się zalicza do szant czy jeszcze nie ?

Kawałek kapitalny, ale w polskiej wersji ( z chujowym tłumaczeniem i wokalistą wyglądającym jak michnik :/ ) brzmi to już jak ...hmm.. mój dzisiejszy bits ;)  No i teraz nie wiem czy obciach czy nie... chyba trochę tak jednak.. no dobra to następnym razem będzie z pierdolnięciem coś :)