wtorek, 12 sierpnia 2014

NiuCon SruKon

Tytułem wstępu powiem że ostatni raz dałem się nabrać na zlot fanów chińskich bajek.
Myślałem że przez to że umieszczą nas w 2 budynku będzie trochę inaczej, będziemy obok wystawców planszówek ( normalnych ) itp. ale nie..
organizacja leżała, nikt nic nie wiedział. A jak wiedział to i tak nie powiedział.
Za ochronę robili kinderkomandosi ( 15 może 16 letni fani ASG biegający w mega upale w pełnym rynsztunku z karabinami na plastikowe kulki - lans) którzy jak autochtoni z trójkąta ( dla nie wrocławian, trójkąt bermudzki to potoczna nazwa na pewien rejon, i nazwa bardzo trafna, swego czasu wchodząc tam po zmroku po prostu się znikało) przyszli, pierwsi uciekli, a potem opowiadali jak by to ich nie zastrzelili ze swoich m-16 czy tam cokolwiek ( wybuchłem wtedy takim śmiechem że myślałem że się zśikam ) oczywiście ja/my też pokazaliśmy się od strony prawdziwych internetowych wojowników i tacy malutcy byliśmy o . ale w internecie to byśmy pojechali tych dresów  XD
no nvm. ja za chińskie bajki bić się nie będę, zresztą sam tych mangowców bym zalał betonem. ( moje nowe hobby ) Ale z 2 strony taki zlot to raj dla księdza ! setki, tysiące laseczek ( i to takich wiecie, gimbaza max licbaza) poubieranych w obcisłe wdzianka, czasem w samej bieliźnie z perukami różowymi czy kocimi uszkami które przechadzają się po korytarzach... stawiam je na 2 miejscu zaraz za kucpannami ( 16 letnimi metalówami ) dlatego niżej bo z tymi ubierającymi się na czarno od biedy o muzie pogadam, a tymi od chińskich bajek o niczym :P
Te z kocimi uszkami lizały się jak młode kocięta na przywitanie O_o
chodziły też dziewczyny z tabliczkami free hugs.. ale garstka nie kobiet ( no nie powiem że to byli faceci ) która tam była nie chciała się nawet do nich przytulać, taki z nich unisexy i asexualiści. więc tulały się same. Te "samce" też były srogie, czasami nawet nie potrafiłem rozróżnić co to ma w majtkach ( prawie jak na tajskich filmach porno :P ) a czasem nie chciałem wiedzieć, grunt że ci goście czasem ze sobą..teges..albo robili to specjalnie albo sami tez nie wiedzieli że ich obiekt westchnień to też facet, i te konwentowe śluby...
tak czy siak most awkward boner...
Pamiętam że proponowałem wszystkim LARPA Hentai (który ponoć naprawde gdzieś tam był :( ) XD nawet jedna była zainteresowana, ale tak mnie to zbiło z pantałyku że sobie poszedłem. Walki w kisielu też były, oczywiście zjebałem i nie poszedłem tego oglądać/brac udziału tylko turlałem kostkami po stole w przyjacielskiej rozgrywce ( CAL ODE MNIE DZIWKO !!! A ZA CO KURWA MASZ TEN PRZERZUT !! NIE SIĘGNIESZ SZARŻY ! NIE DOJEDZIESZ I CHUJ ! - no bo tak wygląda życie w sensie gra :P ) Ogólnie całość tam to było takie trochę gimnazjum trochę gay parade.
Ale pomijając dziwnych ludzi i organizację ( to znaczy że nas, wystawców traktowali jak takie samo bydło które tam się kręci, nawet kubeczka nie dostaliśmy a ostatniego dnia mnie jeszcze wyjebali z konwentu.. i to banda dzieciaków, którzy łącznie może byli w moim wieku ;_;  no po prostu głosem narratora z unreal tournament HUMILATION ! )
ale wracając do samych rozgrywek, myślę że wyszło spoko :P
2 duże stoły pokazowe, jeden dżungla lustrii ( albo planeta Catachan ) i pustynie Khemri ( albo planeta Tallarn ) i 2 duże bitwy, jedna w WFB, druga w 40k ( moi Adeptus Astartes wspieranie przez Siostry Bitwy ( chociaż bardziej to siostry bitwy wspierane przez Astartes, bo to one odwaliły większość roboty o dziwo ! ) kontra Horda Marines Zarazy. Desperacki Last Stand Imperium zamienił się w Spektakularne Zwycięstwo :) ( nigdy nie lekceważcie bloba sisterek z modlitwami :P )
mniejsze stoły tzw. introgamingowe, do nauki gier, też młotki +infantility i chyba było malifauxpass.
Potem było tak dużo chętnych że 2 dnia już mega bitew nie było i tylko gry do nauki robiliśmy.
Mieliśmy przebraną panią komisarz ( odgłos świstu bata ) ale nie mam zdjęć :( i Wikinga ( też nie mam zdjęć ) wszystkim z poza bardzo się podobało, chociaż w większości cena zabawy ich odstraszała. a czasami byli tak ciśi i mrukliwi i w ogóle przepraszali że żyją że po 45 minutach gry ja nawet nie wiem czy im się podobało czy nie.
I to uczucie kiedy wszyscy do ciebie mówią per pan.. nawet ta urocze laseczki, kurde no sprawiały że czułem się jak ksiądz, albo bardziej jak ich ojciec :/ a nie chciałem...

Konwent ogólnie spoko zabawa ( chociaż i tak wolę Death Metalowe koncerty :P ), fajnie i w ogóle i na dni fantastyki jak najbardziej się piszę, ale żadnych łibusów czy jak to się ich zwie.no more manga

żeby nie przedłużać tutaj filmik:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz