sobota, 12 kwietnia 2014

Kubełek KFC

Takim tematem nazywam posta pełnego różnych rzeczy niekoniecznie ze sobą związanych
po prostu paczka dobroci :)
Na początek kilka zdjęć z wyjazdu do pewnego miasta nad Łabą
kobiety tam są brzydkie jak dinozaury CSM ( chociaż nie, forge fienda da się ładnie pomalować, a tamtym samicom nawet malowanie nie pomaga jak zauważyłem ) a piwo przepyszne, nawet takie z Lidla!




miasto nie zachwyca, ja rozumiem że zostało do ziemi wypalone przez alianckie bombardowania i wszystko odbudowali od zera ( w Wawie się więcej ostało niż tam chyba ) i wygląda to lepiej niż legoland w Głogowie ale dalej świeci pustkami i ogólnie NRD mocno, nie ma to jak pejzaż z blokami w tle... szpetota aż boli. ogólnie Wrocław ładniejszy, czy nawet Kraków bądź Gdańsk. Wprawdzie od mojego miasta mniej kościołów i więcej pałaców, ale mniej ciekawie to wygląda. Tak naprawdę kluczową była wizyta na wystawie Alte Meister na której o ile ktoś interesuje się sztuką, albo nie wagarował na wiedzy o kulturze ( czy jak to się teraz zwie ) zebrano nazwiska zdecydowanie pierwszoligowe i niektórych autorów miałem przyjemność oglądać pierwszy raz. Szkoda że czasu zabrakło na galerię młodych mistrzów ( Friedriech, Van Gogh, Gauguin ) ale do nadrobienia.


2 Temat to zdarcie zaropiałej skóry sromowej to znaczy Nurglowa defloracja czyli jeszcze prościej po X latach zbierania i kolekcjonowania modeli Renegades and Heretics : Servats of Decay czyli Obrońców Vraks, wreszcie udało mi się jako tako stworzyć legalną armię, zbudować rozpiskę i zagrać. ( trochę kurwa późno, do tego czasu zdążyli się BAAARDZO zestarzeć :P )
Sama lista armii jest wiekowa że ho,ho,ho nie wiem, chyba w 2009 to wyszło czyli rok po tym jak zacząłem się bawić lalkami. No już wtedy było.. no nie powiem że słabe ale , średnie <slash> dobre ( na pewno nie jakieś gięte) a teraz to jest dramatycznie chujowe i słabe jak nie wiem co. ale, grać można.
Pierwsza gra z Black Templarami, mi nie zostało nic na stole, ALE odgryzłem się zabijając chapter mastera, honor guardów i coś tam jeszcze. Dzisiaj 2 gra, poza tym że na białym ( jeszcze nie zrobionym stole ) to klimat po prostu 120% ja: Renegaci z Vraks kontra grenadierzy Korpusów Śmierci z Krieg !! i to jeszcze z linią umocnień "ściana męczenników" i kompleksem bunkrów. po prostu grimdark nerdgazm !!

Co do armii samej w sobie
Nie jest ona w żaden sposób kompetytywna z nawet najsłabszą normalną armią z codexów GW.
Wprawdzie z Kriegami zremisowałem, ale to dlatego że też do najmocniejszych nie należą :P
2 przeciwnik miał takie rzuty że japierdole. ( strzela z granatnika przed szarżą, zniosło na niego, 5 jego kolesi do piachu <sic> okej, jak zabawa to zabawa, obrzuca mnie granatami - ZNOWU zniosło na niego, 2 do piachu. Masakra.
Większość rzeczy w tych renegatach które ich wyróżnia to CSM obecnie mają lepsze ( kultyści, spawny nurgla lepsze od plague ogrynów czy starych spawnów które tutaj są w fastach.
Zombiaki od Typhusa lepsze od plague zombies z renegatów ( chociaż to akurat kwestia dyskusyjna ) Do tego braki w ciężkim sprzęcie i losowe morale ( zasada: renegaci ) nie pomaga. Klimat po prostu można nosić wiadrami natomiast gameplay żaden w sensie nie nawiąże to równorzędnej walki z żadnym, nawet starym dexem GW ( nie wiem co teraz w 40k jest najsłabsze ? bloodzie ? wilki ? DA ? .. jacykolwiek SM zrobią ze mnie mielone w pare tur ) ale renegaci to armia hordowa, 2 gry na niewielkie punkty i nie zszedłem poniżej 70 modeli.
Jedyne co jakoś się wyróżnia na plus to moździerze wyładowane chemikaliami ( broń zatruta raniąca na 2+ z przebiciem pancerza na 3 ) do tego działa jak to moździerze jako broń artyleryjska, za jakieś 75 pkt. dla mnie geniusz.
Ogryni zarazy są dość twardzi ( ale jak mówiłem pomioty chaosu z piętnem Nurgla lepsze ) Apostołowie Xaphana żeby wyjść z flanki i coś zniszczyć dają radę, ale drogo no i Marines Zarazy jako sekcja elite, to jedyne co naprawdę morduje, wytrzymuje i coś robi w tej armi, ale taki oddział na wypasie to z 240 pkt. masakra.
Reszta nie robi nic i tylko statystuje i umiera.
Kolejna gra z sojuszem demonów, ( oczywiście Nurgla :D ) może będzie miało to jakiś sens.

Na odchodne polecę kawał dobrego grania z Białorusi kapelka ( podobno to doom metal, lol, ja tu słyszę tylko heavy metal, ale za to CO TO ZA METAL, naprawdę świetne granie )
wrzucam taki melancholijny kawałek ale naprawdę super

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz