niedziela, 19 kwietnia 2015

Hej, mam ferrari, jak się podrywa dziewczyny ?

Mniej więcej tak mogę sparafrazować swoje spostrzeżenia po ostatnim turnieju deblowym (popularnie zwanym parówką). Ale od początku.
Moja rozpiska:

Kairos: Tkacz Przeznaczenia (dowódca)

Herold Tzeentcha
dysk Tzeentcha, psionik (3 poziom) uświęcony dar

Herold Tzeentcha
dysk Tzeentcha, psionik (3 poziom) pomniejszy dar

11 x różowe horrory

11 x różowe horrory
(opalizujący horror)

8 x wrzaskulce

3 x płomieńce

Duszomiał Nurgla
bombardowanie flegmą

1250 pkt, nie tak najgorzej myślę, ludzie podobnymi rozpami zamiatają największe turnieje a to była klubowa piaskownica, no nawet 2 miejsce czy 3 by mnie satysfakcjonowało. No bo wszystko co w rozpach z ETC jest, nawet kości miałem wiadro więc summoning na luzie mógł wchodzić.
Grałem w parze z Vlka Fenryka zwanymi dla draki "kosmicznym wilkami". Sojusznik miał wiadro kawy (w sensie dużo kawalerzystów - thunderwolf cavalry) wilczy lord z tym śmiesznym mieczem z AP2 bijącym po inicjatywie (krakenbone swrod?) w oddziale wilkó grzmotu (jakiś młotek, 2 tarcze) 2 x kapłani żelaza, na wilkach w obstawie cyberwilków, pradetor annihilator (zwany lachonatorem) i latajka - stormfang.

Łącznie 2,5 kafla a nie było nas za dużo na stole, powiem że było nas mega mało tak myślę, ja niby mogłem robić summoning, ale jak się okazała w grze na KP to jest strzał w stopę.
Oczywiście powinniśmy zrobić to inaczej, ja naporowo a wilki np. strzelecko (nie wiem ? long fangs?) no ale bez przesady jak mówię, to było o złote gacie więc luz.

Pierwsza gra z Colterem vel Baloqiem und Michau czyli Iron warriors (DPk nurgla z macką, lurd khorne`a na jurku w spawnach, kultyści, rapiery z laskami, pred, dreadclaw z chosenami na meltach i 5tka zwyklasów w rhino z meltami) i Orkowie (motory, 3 trukki z wkładkami pełnymi chłopaków, i wagon z nobami i warbossem aha i dakkajet)
Na początku wilki środkiem ze strzelania w sumie niewiele nam zrobili, a nie wróóóóć, predator pękł od lasek, no ale ryzyko do przewidzenia, zdarza się.
Solek chciał strzelić w motory ale zescaterowało na battle wagon któego nie widział, penka, explozja :D better than i expected !
No ale warbos otrzepał się z resztek pojazdu i heja szarża na wilkostar, powiem że ostał się sam warboss a z wilkowego deathstaru nie zsotało NIC ! czyli de facto sojusznika już nie ma. screamerstar latał z invem 2+ ale myślałem że ubicie 3 artlerii i 6 marines załogantów to będzie mniejszy wysiłek jak strzepnąć z pyty pyłek. No.. staliśmy 2 tury a mi się posypały 2 płaszczki ( tak, ciągle inv 2+ z przerzutem) no ale rozgromieni, potem DP we mnie szarżuje. Za pierwszym razem liczba ataków na DW=1 więc luz stoimy, potem już było gorzej a bo raz mi cures earth nie wyszło, raz książka (z przerzutem) nie wyszła a stoije w tym zasranym CC. oczywiście demon kulał iron arma i mi na 20 kościach nie udało się tego odbić :/ no to papa płaszczki. przyzwałem lettery na stronę przeciwnika z kairosa ( linebreaker i punkty za to że jest się jednostką na stronie przeciwnika) zgarneli szarżę chłopakó z rozwalonego trukka, papa, gratisowy KP. Przyzwałem GUO! zescaterowało, nigdzie nie doszedł, zgarnął szarże jurkolorda i spawnów, pękł, KP. kurwa.
odemnie jest tylko kairos, 2 x horrory i solek, od przeciwnika chyba już tylko latajka, nawet iron priest`ci zostali rozgromieni. Solek w sumie się sprawdził, 5tka gości z meltami podjechała, nie trafili, solek ich wessał, wcześniej mocno karał plackami motory, niby jink na 3+ no ale mimo wszystko ładnie kosił, nawet pojazd rozwalił. no ale potem wysiadła wkładka z dreadclawa ( w pierwszej turze zescaterowało go za impas i wyleciał z rezerw) 3 melty na dupcie, nawet z coverem 3+ nie odbite, wybuch papa:(
z motorków, a było ich chyba 15 ? został jeden chędożony w grzybnie motorowiec który wpadł w moje horrory, no nie udało się strchulcom nic zrobić:( warboss szedł środkiem, like a boss, like a WARboss ;) i doszedł do moich 2 horrorów, wprawdzie to że niepozdawlai FEARów sprawiło że moje horrory pożyły turę dłużej, ale to już bez różnicy było :/

koniec wtubiliśmy...
co zrobiłem nie tak :/

okej kolejna gra, pewnie sparuje nas z kimś komu też nie poszło, okej, odkujemy się, kminimy już jakieś taktyki.

Kolejna gra Misiek i Krycha czyli Imperial Guard Armoured Company ( klasyka, odznaczony Krzyżem Rycerskim dowódca Pask dowodził z czołgu Leman Russ w wersji Punisher, w szadronie z jeszcze jednym takim, do tego LR Demolisher, 2 x transportery Chimera z oddziałami weteranów i psionikami. Takie coś połączyło się w parę z Mrocznymi aniołami: Ravenwing command squad na totalnym wypasie, (sztandar, libra, szmery bajery) druki libra na motorze stojący za Lemanami i nie musze mówić że miał generator pola siłowego żeby już i tak mocne czołgi były KURWA NIEŚMIERTELNE! 2 x zwykłe motorki i do tego detachment waniliowych :  chapter master na motorze z młotem energetycznym i reliktem shield eternal (czytj POJEB) + 5tka sniper scoutów.
stół dość patelniowy. Były los blockery ale mało covera tak naprawdę. wystawienie ćwiartki.  oczywiście na 10 kości na demonologie żadna nie rzuciła 1 w związku z czym nie miałem CURSED EARTH !! a przez to że wszystkim rzucałem na demonologię nie miałem też jakichś innych ciekawych dyscyplin :(  no ale dobra płszczki/płastugi/screamery/wrzaskulce pocbite grimoir`em (inv na 3+ z rerollem gał)  cowabanga na czołgi, turboboost itp. wilki chowają się za kamieniem i uważają na demolishera. na początek jest git. No ale git się szybko skończył, dostałem banishment na demony obcięcie inva, oczywiście że nie odbite. i salwę z 2 punisherów na płaszczki, wyparowały, została jedna. potem szarża motorami zwykłymi, no ale staliśmy tam trochę, pomógł mi potem iron priest i koniec końców przeżył jeden herald (z książką!) no ale płaszczek nie ma i 2 heralda nie ma a on stracił 5tkę biedomotorów :( kairos ładnie wywalił pestki w libre bo jednak nie tak do końca był schowany i zgarnął 4d6 tub i wyparował. iron priest po wielu przygodach w końcu usiekł jeden czołg, znaczy lol nabił 2 HPty. i spadł. flamery chciały spalić sniperów i odciągnąć uwagę na tyły wroga, niestety zescaterowąło w piździec nie zrobił chyba nic :( latajka weszła z rezerw dopiero z automatu (piękne rzuty suzman:/) ale jak weszła narozrabiała, sprzężone działo termiczne z błogosławieństwem ducha maszyny to jest jednak STAL MOC! wybuchła oba pojazdy których iron priest nie mógł. na sąsiedniej flance nieciekawie, wilkostar zjedzony przez ravenwing command z chapter masterem, ale na 2 tury jedli (bo raz uciekł:P) nie pomógł iron priest, szarża solka (nie ma to jak niewidzialność na pojebie :/) przyzwałem sobie lord of change`a, well, zawsze to 2 dodatkowe Warp Charge. Wylądowałem, zboostowałem książką, więc przeżył, może wpadne w już mocno uszuplony command ravenwingu i coś tam posiekam (pojeb miał już tylko 2 woundy) oczywiście nie, kurwa w overwatchu zgarnął 2 rany, trup, kolejny KP. dramat.
mi został solek i kairos którego ani razu nie zabili. sojuszzikowi latajka. przeciwnikom zostało dużo. przegrana 15:5.

I teraz znowu pytanie z tematu ? co robię źle ? co robię nie tak ? jak grac screamerstarem ? wszystkie poradniki na necie są z 2013 roku a od tego czasu meta się baaardzo zmieniła. Ja wiem że same płaszczki z boostami już per se są OP. Dlatego jak ktoś nie umie grać takim porno to tak jakby mają ferrari nie był w stanie byle dupy wychaczyć  od pary tygodni. A może lepsze i bardziej dosadne i nie tak męskoszowinistyczne porównanie to tak jakby grają w WORLD OF TANKS obsysać na maxa w radzieckim KW-1 przy losowaniu na V tier max. Ja wiem że się da, ojjj, za długo grałem w tą grę żeby mnie mogło coś zdziwić, ale liczyłem że ja jestem ponad to! że nigdy taki nie będę! że chociaż trochę mi szarych komórek zostało mimo wąchania kleju w gimbazie. Cokolwiek! ale nie, 2 totalne wtuby, nawet nie że jedna, nawet nie że no minimalnie przegraliśmy, NIE to były dwie srogie porażki :(
nie wiem może to nie dla mnie armia. Ale 5ed crusherstarem grało mi się bardzo przyjemnie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz