wtorek, 19 kwietnia 2016

WZR event

Siema


sorry za zwłoki (zwłokę ? to taka liczba poj. rodzaj żęński od zwłok ? ) w pisaniu postów ale mam ostatnio mało czasu (niestety, doba za krótka, nie sądziłem że to powiem, ale to bardziej kwestia organizacji sobie czasu i sumiennego zarządzania nim a nie rozciągania jak gumę. Plus bardziej życiowe i poważne problemy, mam kłopot z internetem. Oczywiście jak oldsukowo internet po kablu, kabel szlag trafił, a jest puszczony wąską dziurką przez 2 piętra, i teraz wyjąć nie wyjmę nowego nie włożę, a po schodach nie puszczę, dramat! łącznie się jakoś pokracznie przez wifi z komórki które łapie na 1 kreskę (czyli glorię mogę nawiedzać ale już japońskiego pornusa nie włącze :( )

Tak czy siak, w ostatnią niedzielę odbył się event WARZONE: RESSURECTION:
Graliśmy na 2 stołach na których były 3 space hulki (na bogato!) które udawały stację kosmiczną. W sumie spoko pomysł, wąsko i klaustrofobicznie :)
Problem polegał na tym że niektórym ciężko było się wydostać z lokacji startowych (np, tym wolniejszym stroną konfliktu - jak Legion Ciemności, nieumarli legioniści ruszają się tylko 4 cale i nie mogą biegać, zajebiście, jutro może gdzieś dojdę :/ ) no ale ciężko było na to coś poradzić, nie organizatora wina że moje cyber zombie są takie wolne :( 
Do tego każdy gracz miał jakieś tajne zadania, które były bardzo fajnym pomysłem. Zadania często były sprzeczne i tak żeby wprowadzić jak najwięcej "mieszania się ze sobą" Do tego fajna zasada że gracze nie mogą się naradzać dopóki nie będą 12" od siebie swoimi modelami ( zasięg krzyku :P) a nie że na początku gry już się wrogie korporacje dogadują, "spoko przemo to ja bede z tobo okej ?" super sprawa !
Nie do końca podobało mi się odzwierciedlenie rozszczelnienia kadłubu stacji, pomysł logiczny ale moim zdaniem lepiej żeby zabierało obrażenia (np. od gazu - wprawdzie próżnia to brak gazu, no ale najbliżej zasadowo zbliżone) a nie obniżało akcję do 1 na modelu. w taki sposób ja przez 3 godziny modelami z lokacji startowej wyszedłem na korytarz przed zielonym pomieszczeniem, MASAKRA ! :/
Za to fajnie było ruszyć swoje modele, dawno nie ruszane. Wstyd trochę że nie malowane, ale Alek mnie srogo zainspirował swoimi kilkoma fajnie zrobionymi bandami. Czas się za nie zabrać !
Powalczyłem też pierwszy raz swoim Pretoriańskim Behemotem, nie żebym to ogarnął jakoś szczególnie bo zasady znam z plotek a i rzuty nie były zbyt udane, więcej zrobił ten mały chochlik :/ ( ale podobno na tym to polega :P ) tak czy siak, ponoć jest mocny jak się zna zasady :P

Nie sądziliśmy że pojawi się aż tylu graczy, za co wszystkim dziękujemy, ja byłem przekonany że będzie 8 osób ( no z górką 8 osób ) a było chyba 11 ? przez co czekało się trochę na swoją turę, a wybieranie inicjatywy było równie łatwe jak drafting w BLOOD RAGE (odsyłam do poprzedniego posta:P)
Fanie że pojawił się nowe twarze, niektóre mam nadzieję będa się pojawiać częściej, a niektóre mam nadzieję że nie :/  No specyficzna ekipa. Od retrogamerów po urodzonych PGowców na funowym evencie.
Mi to jakoś szczególnie nie przeszkadzało, no i podchodziłem na mega lajcie (grałem w tą grę 2 raz w życiu, dalej nie znając zasad itp, dzięki temu miło że niektórzy dawali mi trochę fory i podpowiadali, za co pozdrawiam gracza po mojej prawej który sklepał mojego Goliata :P ) no fakt, lepsi gracze powodują że i ty musisz stać się lepszy! normalna kolej rzeczy, byle by tylko atmosfery spinatorstwa nie wprowadzali i znowu kłócenia się o zasady, kurwa to tylko gra, poza tym to funowy event a nie turniej mistrzostwa polski. To jest właśnie to co mnie zawsze doprowadza do totalnego rozpierdolenia :/
Przez chwilę myślałem że WZR (Warzone) jest wolny od tego co nęka Wh40k (Warhammer 40.k) no ale nie, nie ma gry idealnej, w każdej są niejasności i nieścisłości w zasadach, czasami większe czy to mniejsze, ale w każdej którą znam:
O młotkach się nie będę wypowiadał, bo sprawa jest znana.
Ogniem i Mieczem ponoć cierpi trochę na dowolność interpretacji  zasad, i też są spiny
Flames of War...wystarczy przopomnnieć sobię akcję "antypolską" na ETC :P
Warzone, no okazało się że też są babole (np. zasady granatów są idiotycznie napisane)

więc nie ma tak różowo, trzeba wybrać mniejsze zło.
To samo z balansem, jasne że 40k nic nie pobije (pozdrawiam graczy CSM :P ) no ale momentami też lekko nie jest, ale dowiedziałem się że Legion jest mocny, to reszta mnie już wali :P

A po tym wszystkim ? fajnie było sobie pokulać kostkami w dużym gronie, w klubie, odświeżyć grę w którą nie grałem chyba ze 3 lata jak nie więcej, i przypomnieć sobie że jest naprawdę fajna :D i chyba będę musiał częściej ją wyciągać, bo zasady naprawdę mi się spodobały, k20, mechanika kart, wszystko jest spoko !
szkodą tylko że PRODOS (wydawca) tak zjebał tak swego czasu sprawę, przez co baaardzo dużo graczy odwróciło się od WZR, ale może jeszcze jest szansa ? było by ironiczne jakby gra umarła po raz.. czwarty ? (no jak dobrze liczę to tak, jak nie piąty licząc planszówkę :P)

Więc czuje się nakręcony na WARZONE :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz