wtorek, 17 czerwca 2014

7ed pierwsza krew

Jako że jestem już po normalnej grze w 7 edycję na całego napisze moich kilka spostrzeżeń.
Oczywiście jak to piszą na pudełkach gier MMO the content may vary czy jakoś tak że doświadczenia i styl gry może się zmienić.
Na początek zacznę od dupy strony, tak jak lubię :P

Usystematyzowane zaczynanie, czyli jeden rzut i wybierasz stronę i zaczynanie, a nie że wcześniej, najpierw o stronę, wystawienie i potem zaczynanie. lepiej.

Monstra z jednym smashem to padaka jakaś, pancerz 13 jeśli masz mniej niż 8 siły to jest dla ciebie nie do przejścia ( teraz dla demonów ten gift z armour bane ze słabego stał się dobry :P )

niby test groundu raz na fazę strzelania ale jako że musiałbym zmarnować fazę na zmianę trybu to nie latałem nim. ( spoiler: zdechł jak szmata )
ponoć jest jakaś nieścisłość w podręczniku że nawet MC latający jak nie lata i tak może avoidować, co jest dziwne, no ale okej, niedopatrzenie czy nie Nurglowy DP ma 2+ cover w opcji jump mode.
Ja tego nie wykminiłem zawczasu.

Psionikowanie jest znerwione na maxa.
miałem 7+k6 kości warp charge a i tak brzydko powiem --> mogłem gówno zrobić.
rzut na 4+ to jest 50% szans więc jak ci zależy to lepiej zużyj nawet 3 kości na 1 warp charge.
Czyli 3 kości tu 3 kości tam 4 gdzieś i nagle możesz rzucić rozsądnie max 3 czary które I TAK mają średnie szanse że ci wyjdą. ( a normalnie z kilkoma kilolevelowymi psionikami nakurwiałbym je jak szalony i miałbym niewielkie szansę że mi się to nie uda ) A jakbyś grał jednym psykerem ? no to masz bazowo 1 czy 2 punkty i k6 z rzutu i co rzucasz 1 i masz 2 czy 3 kości ? a potem na 4+wychodzi ? lol ? nie opierał bym na tym strategii :P
Grałem licząc na przywołanie z demonologii.
miałem 10 kości, kulnąłem 8 ( 2 sobie zostawiłem na iron arm chyba ) nie wyszło, po prostu były tylko 2 kości większe niż 4 .. reszta 1,2, i 3. lol. oczywiście iron armi wszedł rzut 4 i 5 ( dobrze że nie dublet 6 ) w ogóle mimo że non stop nakurwiałem czary całą grę, a miałem 3 psioników, to tylko 3 razy na całą grę wyszedł mi czas. 2 razy summoning ( raz lettery raz 3 plague drones ) i raz iron arm.
ani razu nie udało mi się odpalić durnych pestek z horrorów !! a przecież kiedyś to była oczywistość. !! teraz poza ewentualnym generowaniem WC z których i tak nic ci się nie uda rzucić ( bo jest mega losowa i ich ilość i sukcesy ) to nie robią nic !  a jak chcesz sobie poodpalać a to pestki a to chciałem iron arm z guo a to coś tam z DPka i nagle nawet jak kulnąłem 6 na WC to zabrakło mi kości !!
strasznie to jest znerfione i utrudnione, albo jedziesz na na 14+ WC i usiłujesz coś kulac albo to olewasz, nie widze ja w każdym razie półśrodków.

tactical objectives "som paukę" znajomi się rozpływają nad tym że trzeba więcej myśleć i szybciej manewrować wojskami żebyś za każdym razem mógł dotrzeć do różnych znaczników. i więcej losowości - większy fun a jak ja nie lubie losowości to niech spierdalam grać w szachy. zripostowałem że im więcej losowości to może zagramy w kamień papier nożyce i zwycięzca beirze wszystko ?
No opisując za każdym razem ciągniesz karte która odpowiada jakiemuś numerkowi znacznika na stole ( od 1 do 6 ) i co przeciwnik podciągnie sobie karty które mówią ( zdobądz pkt jak zajmujesz znacznik 1 i 2 ) i np. okazało sie ze to sa te z jego deployu i scoruje je bez problemu. ja ciagne. zdobadz punkt za znacznik 2 i 3 ( 2 jest u przeciwnika  3 jest na górce nie ma go nikt ) czyli on ma 2 ja 0. i np. w nastepnej turze moze byz podobnie, albo akurat ten znacznik do którego podjechał ( okazał sie ze dociagnal karte ze daje mu k3 punkty ) no powiem że okej, przegrałem, armia mi sie posypała ALE jakbym sie sprezył to moze mógłym sie odgryźć chociaz troszke.
Ale na te zafajdane punkty przegrałem jakoś 23 do 4 ? żadna kartami nie podpasowała.
Dla mnie to zabardzo losowe, może jakby to się ciągnęło raz na grę jako DODATKOWY cel, albo nie wiem raz na 2 tury, albo jedna karte na ture a nie 3 karty ciagniesz, potem znowu potem znowu.. i masz ich cała kope a przeciwnik z tego co wiem tez moze twoje wykonywac wiec jak tobie nie podpasowała karta to jeszcze przeciwnik cie wydyma i na niej pkt. zdobedzie.
Słabe to niemiłosiernie za bardzo losowe i sprowadza wygrana do jeszcze wiekszego farta w kartach  a mniejszego w mysleniu / rozpie / strategii. na zasadzie jakby chciał wygrywać na te misje to robie sobie kilka 3 motorków eldarskich i skacze ze znacnzika na znacnzik wysysajac co ture pkt i nawet jak mnie rozwali to i tak wygrałem na pkt.
bez sensu.

Ale ogólnie chyba na plus.
taktycznie cele oleje, martwi mnie troche czarowanie, ale do diaska, najwyżej będę grał MonoKhorne :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz