Nawet gdyby nie ta cała "otoczka" ( o ile religię można tak nazwać ) i jakby to był dzień jak każdy inny a miejsce inne, to odkryłem uroki tzw. hiking. Coś jak Fenriz z Darkthrone odpierdala teraz na płytach, hiking black metal punx. wysrał się na cały ten ruch i chodzi po górach, śpiąc na kamieniach niczym Troll i pijąc szmuglowany bimber. Bo kto mu zabroni?
Tylko że on już jest stary ciałem a młody duchem a ja odwrotnie, stary duchem a a młody ciałem.. ale i tak trzeba zadbać o tężyznę fizyczną, nie ma to tamto !
Jasne nie co tydzień ani nawet co dwa bo pewnie bym się już zaczął wku..denerwować że nie mam czasu na nic innego tyko po górach zaiwaniam jak wariat, ale raz na miesiąc jest dla mnie w sam raz :)
Tak czy siak po nocy czuwania i modłów wracając samochodem już do domu miałem chyba pierwszy raz w życiu laga ( może kilka razy miałem tak wcześniej na jakimś ostrym rozjebundi bądź alkoholowym ciągu) , niby nic dziwnego ale byłem na miejscu kierowcy, a to już nie jest fajne. Jadę sobie jadę.. powolutku 60 na godzinę.. mrugnąłem.. i naglę jestem na innej ulicy.. zupełnie.. no tak z pół kilometra dalej. może więcej. no lag jak nic.. na lagu zawsze się strzela w swoich ( pamiętam w world of tanks :P ) więc jakby mi ktoś wtedy wszedł na pasy to koniec. game over. insert coin to continue in 9 ...8....7... pomroczność jasna normalnie :P
i jeden zajebisty ale to zajebisty cytat jaki padł podczas rozmów o muzyce
Budka Suflera to jest taki proto Bathory
no rozjebał mnie ten tekst dokumentnie :)
na potwierdzenie wrzucam:
chociaż przyznam że mi się bardziej kojarzy ze starymi kawałkami KAT`a ( niewinność, Legenda Wyśniona, czy Trzeba Zasnąć ) no kurde posłuchajcie ! stylistyka identyczna. ale pewnie i okres ten sam :p
ale żeby nie było nie trawię polskiego rocka, a klasyki polskiego rocka to już zupełnie kurwa nienawidzę i dzisiaj już słucham psychobilly ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz