piątek, 12 sierpnia 2016

DEATHWATCH - czyli wielcy spóźnialscy.

A WIĘC (tak na złość wszystkim moim nauczycielom i polonistkom zacznę zdanie od A WIĘC :P )
Dżi Dub (GW) Wydało kolejny starter do swojej gry warhammer czterdzieści tysiączków.
Ty razem na przeciw siebie stają armię Eldarów ( w zasadzie to harlekinów pod wodzą jakimś sposobem żywego Eldrada Ulthuana zwanego Elrondem) i armie uwaga uwaga KOSMICZNYCH MARINES !!

(no bo swoją drogą widzieliście jakiś zestaw żeby jedną z armii NIE BYLI adeptus astartes ? teraz tak myślę i wszystkie zestawy to byli SM, 2 edycja ? sm i orkowie, 3 edycja ? sm i dark eldarzy. 4 edycja SM i tyranidzi. 5 Edycja SM i orkowie (znowu) 6 edycja SM i CSM (mamy 2 x space marines na dobrą sprawę tylko jedni mają pergaminy a drudzy kolce :/ ) 7 edycja to samo plus startery kampanijne : 
Shield of baal - tyranidzi i SPACE MARINES
Stormclaw :  orkowie i     SPACE MARINES
Kauyon : dominium Tau i SPACEMARINES 
Death masque: eldarzy i      SPACE MARINES
no kurwa :/  a gdzie gwardia ? a gdzie eldarzy kontra demony ? eldarzy kontra nekroni ? tyranidzi kontra cokolwiek ?  po prostu przepowiadając kolejny zestaw startowy mówiąc że jedną z armiii będa space marines mam 99% szans że trafię. Do diaska mogę nawet na pewniaka zamawiać i wiem że będę miał stamtąd więcej taktycznych :P )

Ale jak już zdążyłem napisać DEATH MASQUE pojawiło się w edycji w której już są 4 startery.
Dla mnie zdecydowanie za późno żeby zrobić piorunujące wejście i być czymś niespotykanym, wyjątkowym, czymś na czym można zawiesić oko więcej niż tydzień. Na dodatek sama armia Straży Śmierci (nie mylić z gwardią śmierci;) dla mnie będąca jedną z dwóch znaczących stron konfliktu która nigdy nie miała swojego odzwierciedlenia w figurkach. ( drugą było Adeptus Mechanicus ) Co prawda pojawiły się w 4edycji w white dwarfie zasady do Deathwatch kill team, ale to było dawno i nieprawda :P No i jako poplecznicy jednego z trzech odłamów inkwizycji nie mieli swojego przełożenia na zasady, bo tak było ordo hereticus - siostry, ordo malleus - szarzy rycerze, ordo xenos - brak. Więc nareszcie jest ! Tyle na to czekaliśmy... no właśnie czy czekaliśmy ?

Ja już dawno zdążyłem zapomnieć, będąc bombardowany co tydzień różnego rodzaju wydawnictwami od GW. A to kampania, a to nowe zasady do armi, a to mini dex a to coś tam.
W V edycji bym się albo kogoś pociął nożem za zasady i modele do armii Death Watch, w VI edycji bym się bardzo zajarał i może i oddzialik bym złożył. Ale w VII edycji ten dex utopił się w zalewie tego wszystkie co nam wpycha GW. Czy ktoś jeszcze pamięta że Legion of the Damned to osobna armia ? tak, mają sowje artefakty, traity, formację i misje, dex jednej jednostki tak jak imperial knights ( i tyranidzi, powiedzą złośliwcy :P ) ale jest. Ktoś w ogóle poza graczami gwardii pamięta o kodeksie Szturmowców (czy jak ich nazwali militarum tempestus) ? pies z kulawą nogą się tym nie zainteresuje.
Pomijając dodatki do armii, już nawet zostanę przy space marines, mamy sentinels of terra, clan raaukan, warzone damocles i zbiorczy dodatek angels of death. KURWA to wszystko że tak powiem DLC`ki do jednej armii ! a teraz jeszcze to, okej niby to inna armia, ale nie oszukujmy się różnią się naramiennikami i malowaniem. Wow wielkie mi "nowe modele"  dostali ramkę z naramiennikami, dwoma korpusikami ikonkami i jednym power swordem, będą ją wpakowywać do wszystkiego i sprzedawać jako "death watch rhino" czy "death watch bikers" zupełnie jak z wilkami zrobili. Wow, takie wyjątkowo. Przecież jak ktoś chciał to takie coś (a nawet lepsze) mógł sobie zrobić samemu.

A same zasady ? no pośladków nie podrażniają, niby okej, niby fajnie pięknie, super giwery, przerzuty na wszystko, tylko kosztuje to milion punktów i posiada tą wadę którą mają grey knights (jako armia solo, są to mega drodzy goście którzy może i potrafią wszystko ale umierają tak samo jak zwykły space marine z sejwem 3+ za połowe tych punktów )
Zasadą armii jest wybór przed grą rodzaju slotu ( w sensie HQ, troops, elite, fast attack ) i na niego mamy przerzut 1 na trafienie dla całej armii, raz na grą możemy go też zmienić (jak mamy watch mastera jako dowódcę to możemy 2 razy zmienić) niby spoko, ale nie jest to nic wyjątkowego czego nie dało by radę osiągnąć rzucając primaris power z divinacji jakimkolwiek psionikiem. 
W skrócie Death Watch to armia weteranów straży tylnej (sternguard vet. ) bez ciężkiego sprzętu.
Nie ma predatorów, windykatorów, whirlwindów (ale kto by tam chciał pralkę:P ) nie mają devków, ale za to ich podstawowa piechota może mieć ciężką broń, no tak ale z opcji do wyboru jest heavy boltero miotacz, wyrzutnia rakiet i frag cannon (które jest mega fajne, ale za drogie ) no nie ma grav cannonów, lasek, multi melt, plazma cannonów ) termosy są takie same jak zwykłych a droższe. Bikerzy nie mogą mieć spec broni, ale mają split fire i kosztują więcej punktów. (okej, mają skilled rider, ale white scarsi też mają a nie kosztują 30 pkt za ziutka)
Artefakty są po prostu okej
za to formacje chujowe, zasada kill team jest obowiązkowa we wszystkim i sprawia że cokolwiek wystawisz w ramach formacji jest jednym wielkim unitem-blobem. Super, zwłaszcza że mieszasz motocykle, terminatorów i piechotę. I co idziesz z buta ? :/ chujoza.  a bonusy nie są jakiś super, od dodatkowo przerzut w zależności od formacji na fast, na elite itp.
Chyba tylko ta bazowa "aquilla kill team" jest okej.
No nie no na zakończenie muszę powiedzieć że mają mega fajny transporter powietrzny, nowy fajny model i świetne zasady. To jest na bardzo duży +

Więc podsumowując ?
Średnie zasady, bez praktycznie żadnych nowych modeli (jeden kapitan i ramka z naramiennikami szału nie robią, a no dobra mają latadło, no ale i tak wszystko po staremu a reklamują jako "nowa armia") spóźnione o co najmniej 2 edycje wydawnictwo które pewnie szybko zostanie zapomniane w natłoku wydawanych przez GW kampanii.
Szkoda, bo DW to dla mnie było zawsze cholernie ważne cuś. Kiedyś nawet chciałem sobie po prostu pomalować ich oddział i wystawiać jako weteranów. No ale.. przeszło mi, tak samo jak hype na DW.

Nie wiem, może ja się starzeje a może plastickowy crack jest już coraz gorszej jakości :/ ?
sam nie wiem...  już bardziej jaram się nową herezją w plastiku : >

no i żeby nie było tak posuchowo kolejne moje zmagania z MALIFAUX:

Dziwne te modele, z jednej strony dbałość o detal (widać szycie na jeansach i sznurówki w butach ) a z drugiej momentami dziwne rozwiązania modelarskie i strasznie zchujałe proporcje (no spójrzcie na ta lasencję i powiedzice że jest "normalna" ) nie wiem czasami co mam o tym myśleć. Klimat też powalony, raz mamy pozszywana chimeryczne zombie, potem tancereczki can can`a a skończywszy na autorskiej interpretacji disneyowskiego czarodzieja z Fantazji (to był chyba Miki ? tak ? ) mowa o Arcane Effigy ze zdjęcia.
Dziwne to wszystko.. Wyrd stvff

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz