Cześć
Jako że nie było pożegnania starorocznego to witam się z wami w przywitaniu noworocznym.
Oby ten rok przyniósł nam same dobrze rzeczy, a nawet jak będą złe (mimo wszystko wierzę naiwnie w równowagę w świecie) to żeby były zrównoważone przez te dobre.
Dużo zdrowia i hajsów jak są hajsy i zdrowie to jest wszystko inne i nawet chujowe rzuty i durne zasady tak nie irytują i człowiek po prostu miło spędza czas ze znajomymi :)
No ale schodząc z wysokich tonów dzisiaj chciałbym z wami podzielić się spostrzeżeniami i namówić do dyskusji na pewien temat.
Jako że 40k powoli umiera w moim serduszku, znaczy żyć chcę ale jego właściciele zabijają te chęci :(
To napaliłem się na jakiś seting fantasy. no i właśnie, co by tu wybrać bo przecież żyjemy w latach bądź co bądź prosperity i na pewno w dobie crowdfundingów, mikropłatności i DLCków takich gier jest na pęczki. SF na przykład jest sporo.
No to zacząłem się zastanawiać i wyliczać.
Pozwólcie że to też będzie w formie wyliczenia.
AoS. czyli popłuczyny po warhammerze fantasy i starym świecie. Mi zupełnie nie siedzi. ALE okej jest dominująca formą rozgrywki fantasy, chociaż u nas w kraju fanów mało, ale modele uniwersalne, bo ork ( a GW robi faaajnych orków ) to ork i można nim zagrać w jakąkolwiek inną grę, no właśnie inną grę.
Warhammer fantasy battle 8ed - ktoś jeszcze w to gra ?
Mordheim/Warhiem - Ktoś w to gra ?
9th Age - lepiej, ludzie grają, ale to dalej inna wersja tego samego !! to dalej obracanie się w modelach GW (jak bardzo byśmy się nie starali przez specjalistyczność niektórych jednostek trzeba kupować modele GW albo urobić się po łokcie konwertując czy zamawiają z firm z 2 końca świata, bo o ile wspominany ork to ork, to już na przykład ogromny pająk z goblinami na grzbiecie to chyba tylko u GW jest obecny, nie mówiąc już o chaośnickich nie wiem skullcrusherach ?
Ale jak mówiłem to dalej inne wersje tego samego to tak jakbyśmy mieli wymieniać rodzaje fast foodów : hot dog, hamburger, frytki, cheeseburger, doubleburger, knysza
no nie bo cheeseburger, hamburger i doubleburger są z tej samej grupy i nie potrafił bym ich podać jako osobne dania !
Takie same mam odczucia do powyższych gier.
Więc warhammery ( będę używał określenia gry GW). i teraz spróbujemy znaleźć im konkurencję na poletku gier fantasy. Przypominam że nie interesują mnie planszówki, tylko pełnokrwiste gry figurkowe ( może być skirmish ) z pełną obsługa klienta, zasadami, modelami itp.
Kings of War - mantica.
okej jest gra i są modele.
Pomijając że jest to obleśna zrzyna z warhammera i jak ktoś twierdzi inaczej to chyba nie ma oczu/mózgu albo oszukuje samego siebie. Do tego modele brzydkie jak kupa i nie wiem czy ktoś w to w ogóle gra. ALE okej jest druga gra. Chociaż szczerze - konkurencja żadna.
Warthrone - z tego co kojarzę Avatars of War zupełnie porzucili tą grę i przerzucili się na robienie modeli do 9th age, ale nawet jeśli warthrone by istniało i tak nie mieli pełnej oferty modeli.
Hobbit/Władca Pierścieni, okej nie warhammer, ponoć o dziwo kanapowo ma się dobrze. ale to DALEJ gra GW.
Hordy / Warmaszyna - Warmaszyna to steam punk i do klasycznego sword and sorcery fantasy mi nie pasuje, hordy prędzej. Nie są jakieś prężnie grane ( w każdym razie we Wro) ale są, o dziwo świetne modele gargantuanów (GW powinno się uczyć jak projektować duże modele !)
niestety z tego co czytałem na forach i zasłyszałem od ludzi dość umierająca gra WM/H głównie przez złe decyzje wydawcy. Ludzie woleli katapultować się do 7ed 40k bo lepsze zasady i większy balans (sic!) więc domyślcie się co tam się odjaniepawla.
już ?
więcej tytułów nie znam ?
nawet wiki podpowiada że już wincyj nie ma.
Malifaki ? to nie fantasy, prędzej jakiś dziki steampunk z domieszką wiktoriańskiego horroru miejscami.
jest niby jeszcze ten nowo wchodzący bitewniak w świecie RUNEWARS (klasyczne fantasy) ale jest wydawany przez FFG więc pachnie mi planszówkowizmem na kilometr. ALE trzymam kciuki (bo runewars było jedną z lepszych planszówek w jakie grałem szkoda że droga i czasożerna ale świetna! to jakby ktoś grałw HoM&M na planszy)
bardzo dla mnie ciekawe czy może zaskakujące jest że lista gier figurkowych na wiki podaje że najwięcej jest gier historycznych (okej w to jestem w stanie uwierzyć, aczkolwiek stawiał bym browara na fantasy) no ale ok. może średniowiecze czy 2 wojna ( pewnie najpopularniejsze okresy głównie za sprawą kina i gier komputerowych, nie oszukujmy się) i o ile faktycznie II wojna mnogo oddana w systemach tak najwięcej gier jest w tzw. Early modern czyli wszystko od XVII do powiedzmy początku XIX wieku. czyli dla mnie absokurwalutnie najnudniejszemu okresowi, ja wiem, dużo się działo, ciekawe rzeczy, super materiał na bitewniaki ale totalnie floppy cock. No zupełnie mnie nie jara. ( za to takie moje małe marzenie to żeby jakiś duży wydawca zrobił jakąś wyjebaną w kosmos (modele-zasady-oprawa wizualna itp) grę w antyku/wczesnym średniowieczu. po prostu kościej mocno na taki klimat!
Znacie jeszcze jakieś figurkowe gry fantasy ?
Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy.
OdpowiedzUsuńZ skirmishów: "Frostgrave" lub "Frostgrave: Ghost Archipelago".
Z bitewniaków: ponoć naprawdę niezły jest "Dragon Rampant". Po Froście ciekawi mnie nadchodzący "Oathmark" tego samego autora.
Gerwazy pisał u siebie o fajnym antycznym skirmishu, modele przepiekne - https://arenarex.com/
OdpowiedzUsuńOgólnie dla mnie zawsze na pierwszym miejscu modele, więc jeśli chcesz fantasy, może wstrzymaj się trochę? Ponoć Konfrontacja wraca...
No t!o masz pan zagwozdkę! Zacznijmy od tego, że wszystkie permutacje WFB są grane i lubiane. Jest nawet aktywna grupa fanów piątej edycji, regularnie odbywających bitwy.
OdpowiedzUsuńKoW - to jest battl dla ludzi. Z sensownymi zasadami, fajnym gameplayem. I co najważniejsze - nie ma w nim przymusu korzystania z figurek producenta (rzeczywiście nie najpiękniejszych...). W dodatku masz opcję "historyczną" (100% identyczności zasad z fantasy :))) - i tam masz wczesne średniowiecze i antyk.
Do tego dragon rampant, jeśli masz ochotę na miksa historii i fantasy. Dużo jest teraz bitewniaków, w które grają ludzie w Polsce, na prawdę - do wyboru, do koloru. No i jeszcze Saga!
Jak zwykle - znakomicie mi się czytało!
No to po kolei, tak się rozrośnie że pewnie zrobię jeszcze jeden wpis na ten temat:
OdpowiedzUsuńFROSTGRAVE - zupełnie zapomniałem, my bad, ok, jest, modele mz takie se, no ale jest, tylko po co jak jest mordheim/warheim. ale ok jest
Dragon Rampant to same luźne zasady bez modeli, więc nie wpisuje się w moje wytyczne, oathmark z tego co widzę podobnie.
Emeryt masz rację, dlatego nie gram we frostgrave i kings of war bo modele przyprawiają o mdłości na progu drugiej dekady XXI wieku:P
ARENA REX ma elementy fantastyczne, więc nie jest stricte antyczny, poza tym jego historyczność jest taka jak szeregowca rajana, ale faktycznie modele w dechę, do zapoznania się.
Nie mam sentymentu do konfrontacji, dla mnie była obrzydliwa stylistycznie
Gervaz
" Dużo jest teraz bitewniaków, w które grają ludzie w Polsce, na prawdę - do wyboru, do koloru" proszę bardzo, jakie są bitewniaki fantasy grane w Polsce. ?
Saga nie jest fantasy, a na tym się skupiam, ten cały mój crush na antyk/wczesne średniowiecze to osobny temat : >
Poprzednia odpowiedź nie chciała mi się pojawić. No więc regularnie grane bitewniaki to 5,6,7,8 edycja WFB. 9th Age, Age of Sigmar, Kings of War, Runewars, Lotr. Bardziej niszowy, ale wciąż do zagrania: Dragon Rampant
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA tak z ciekawości, który system był / jest ładny stylistycznie, figurki ma śliczne (ŚLICZNE, nie tam żadne okey czy ujdą tylko takie które Twoim subiektywnym zdaniem są ładne) i jest fantasy?
OdpowiedzUsuńCzemu Frostgrave? Bo jest świeży, wychodzą do niego modele, dodatki i nie jest niezbalansowaną popłuczyną z roku 1999. Oathmark ma 2 boxy już plastików dedykowanych do systemu i parę metalowych figsów. Słabo Ci się chciało szukać ;)
Ciężko mi powiedzieć
OdpowiedzUsuńw sumie WFB i wszystko naokoło :P
hordy mają fajne dużo stwory ale mechanika mi nie pasuje
wiem że oathmark ma 2 boxy, ale nie sądzisz że to ciut mało.
W ogóle źle mnie odebraliście, nie mam zamiaru atakować żadnego systemu że gunwo i WFB pany ! tylko że jest mało konkurencji.
Na przykładzie SF. swego czasu sporo ludzi odpłynęło wo WZR który kurde może teraz przygasł ale tak ze 2 lata temu ostro był grany i ostrzej niż 40k. Inifity ? ja za tym nie przepadam ale nie mogę powiedzieć że jest nic nie warte, we Wro turnieje tego systemu skupiają więcej niż 40k.
nie mówiąc o takich dropfleet commanderach czy tym podobnych, okej niszowe i mało osób w to gra ale mają pełne wsparcie, modele, zasady, do kupienia w PL i nawet paru graczy znam :)
do tego batman, może nie jest SF stricte ale nie potrafię go wrzucić gdzie indziej (pulp ?) i mimo że nie cierpię klimatu superbohaterów modele ma naprawdę pieniężne.
MALIFAUX które no może i stricte SF nie jest ale jak mówiłem nie będe spał spokojnie jak wrzucę go do worka z fantasy, ale też ostro gniecie, zwłaszcza lokalnie, u mnie w mieście się gra mocno, na turnieju byli nawet innostriańcy ! pełne wsparcie, zasady, kost..aaa nie chwila kostek nie ma :P modele (i to jakie!) do kupienia lokalnie.
X-wing!!! może nie do końca bitewniak bo to planszówka jest ale na przęłomie 6 i 7 edycji 40k odebrało GW spooory kawałek chleba, do dziś pamiętam że na turnieju Xwinga było więcej graczy niż na turnieju 40k ( w tym samym budynku na przykład:P) 40k = parę stołów w korytarzu. X-wing = cała piwnica po brzegi wypchana :D
DARK AGE którym się ostatnio jaram jak dziki, modele istny geniusz, zasady mniej (za bardzo przypominają nie podchodzące mi M2E ) i też może mało póki co osób w to gra ale gra ma naprawdę duży potencjał i pełne wsparcie, podręczniki, startery, modele, zasady, do kupienia lokalnie u mnie w mieście, a nie jest to jakieś tam zasady w pdfi firmy z australii sprzed 20 lat. yoo no hwut im sa'in ?
Z fantasy jest większa posucha na rynku, nie ma tak dużego wyboru jak dla mnie. jasne jest frostgrave, są hordy (trochę martwe ale są) i.. i już. arena rex wygląda fajnie, ale boje się że o tej grze wie 10 osób łącznie z wydawcą i jego matką ( a szkoda bo modele faktycznie wyjeb!) no i .. już koniec. pozycja GWcentryczna jest niezagrożona, a czy to się nazywa WFB8edycja AOS czy cokolwie.. to dalej stary świat.
"wiem że oathmark ma 2 boxy, ale nie sądzisz że to ciut mało."
OdpowiedzUsuńNo jak na system który jeszcze nie ma nawet podręcznika, bo zasady pewnie dopiero w połowie roku będą, to musisz przyznać że całkiem nieźle. Nie będę wskazywał palcem na dużych misiów pokrojem GW / Warlord gdzie potrafiła się edycja zmieniać a figurek wciąż nie było / nie ma. Czy źle że Dragon Rampant nie ma figurek i sobie możesz używać czego dusza zapragnie? Może to jest właśnie podejście "graj w naszą grę" a nie "kupuj od nas plastik który będzie na wieki leżał w ramkach w piwnicy".
Sam jestem jedną z osób które odeszły od aktywnego uczestnictwa w warmahordach z powodu tych "niewłaściwych decyzji producenta"
OdpowiedzUsuńTeraz powoli wracam, bo niestety jest to jedyny produkt z prawdziwego zdarzenia (nie-planktonowy, z bazą modeli i updatowanymi zasadami) nie będący Wh40k, T9A, Boltem itp
Sytuacja nie jest aż taka zła, nie dramatyzowałbym też że nikt nie gra, bo i tak gra więcej osób niż w 90% systemów na rynku ( Jakieś oathmarki na patyku XD)
A jak siedzisz w Breslau to bym Warheima młócił i nie pytał.Do chłonięcia fantasy-ekspozycji ciężko o dużo lepszy system. Ja lubię oldhammery i movement mordheim warheim bo wiem że nikt mi nie spierdoli klimatu, zasad itp, że całość tego hobby spoczywa w moich rękach i mogę mieć na niego tak szeroki wpływ jak chcę (trochę jak z pisaniem kampanii RPG)
Daje to dużo frajdy i przypomina nieraz że oprócz bitewniakowca/malarza jestem też fantastą :)
Tak naprawdę jest to jedno z bogatszych doświadczeń bitewniakowych jakie można mieć:
-Zbieractwo ( jak ktoś lubi polować na jebaju na drogie bryłki metalu to z Mordheim jest na co)
-Malowanie (duh, wiadomo)
-Makiety (duh, wiadomo)
-Konwersje (warheim daje naprawdę dużo przestrzeni, na pewno więcej niż Bolt, Warmachine/hordes czy inny Xwing)
-Nacisk fabularny
-Pisanie zasad (chyba nie ma innego środowiska tak dobrego do pisania house rulesów, kampanii etc)
No właśnie decyzja powoli zapada w stronę mordheim/warheim (mam już nawet wpis gotowy :D)
UsuńJa wybrałem jakiś czas temu Kings of War, bo ma proste i grywalne zasady, a rozgrywka jest szybka i daje do myślenia. Dodatkowo ma wsparcie producenta i dowolność w kwestii modeli, dzięki temu będziesz miał tak piękną armie jak tylko będziesz chciał, bo ogranicza Cię tylko wyobraźnia;) W Katowicach i Łodzi odbywają się regularne turnieje, najbliższy 03.02 w Kato, osób przybywa i choć w naszym kraju KoW dopiero startuje, to za granicą ma się bardzo dobrze. Także polecam, a w razie pytań jest grupa KoW na fb.
OdpowiedzUsuńJako drugi sam też wybrałem Warheim, za klimat, za to, że jest tworzony przez Fanów i dla Fanów, za to, że można używać dowolnych modeli i podobnie do KoW w Katowicach regularnie odbywają się duże turnieje i można znaleźć bez problemy ludzi do grania. No i nie bez znaczenia jest fakt, że zaczynałem przygodę z bitewniakami od Mordheim, który towarzyszył mi przez kilka lat.
Zarówno w Kings of War jak i w Warheim to Ty wybierasz modele, a firmy nikt Ci nie narzuca, nic tylko grać:D