Żeby nie było że znowu o herezji robię przekładańca fantasy, a jest powód, bo udało nam się namówić 2 kolejnych graczy na bawienie się w MORDHEIM.
Miśka który wybrał Czarnych Orków i Tostera który złożył Norscę.
Post będzie taki bardziej opisowo raportujący że coś się dzieje, może nie jakiś wybitny wpis ale chciałem go odnotować żeby nie zapomnieć o tych wydarzeniach :)
Od razu na spotkaniu po wcześniejszym rozpisaniu sobie zagrali między sobą dwa starcia (na ostrych proxach, więc bez zdjęć:P) żeby trochę się nawzajem wylewelować (reszta ekipy już grała z kilka /kilkanaście gier więc trzeba gonić expa)
Oba starcia były bardzo krwawe a trup ścielił się gęsto. Umówmy się, jeżeli spotykają się dwie bandy które uczciwie dają sobie po mordzie (a nie strzelają z kusz (patrzę na ciebie bubu)) tak to wygląda.
Niby jacyś tam łucznicy byli, ale to pic na wodę a nie strzelanie było :P
Było ostro i mocno, w pierwszej grze Ulfenwerer norski nikogo nie trafiał i niewiele co zrobił, za to reszta (jak dobrze pamiętam głównie Jarl) kosił. Kosił tak że przyniósł zwycięstwo tosterowi, sporo expa się posypało na obie bandy, orkowie trochę okaleczeni (old battle wound) ale też wyexpieni.
W kolejnej grze zwycięstwo należało do Czarnych Orków, którzy śpiewająco zdawali animozje i ukradli skarb (jak pamiętam).
Obie bandy nieźle zarobiły ale wydały też pieniążki na odkupienie martwych wojowników (niestety przy takiej ilości modeli które były out of action w grze, większa szansa że po grze rzuci się że ktoś jednak nie przeżył tego ciosu) levele wbite nieźle. jeden black ork ma resilence (-1 do siły dla wroga którygo bije) Wilkołak wbił sprint, co jest mega spoko. ogólnie dobrze.
Natomiast potem było różnie.
Do walki wkroczyłem ja (Zwierzoludzie) i Skuzman (Krasnoludzcy poszukiwacze skarbów) którzy obaj pojedynkowali się z Miśkiem (Czarni Orkowie)
Najpierw gra ze mną, niestety tak wygląda jeżeli różnica w ratingu band wchodzi już w drugi próg.
( dodatkowe 2 ex za gre ze mną) moje koziołkoosoby miały już na sobie tyle skili i upgradów że nie zostawił żadnego orka, a to dwa ataki, a to +1 do siły, a to + do inicjatywy a to coś tam, makabra. na dodatek było mnie prawie dwa razy tyle.
Misiek zamiast stwierdzić że ucieka z bitwy (nie straci nic poza wątpliwym honorem orka:P) przetrzymał turę czy dwie za długo. Co skutkowało wymordowaniem prawie całej bandy. Ale mniejsza.. przecież będziemy rzucać czy przeżyli.
Siadamy do stołu obok.. bierzemy jak w dobrym rpg.. kartkę, ołówek i gumkę, rzucamy kośćmi.. i rzut na 3 martwych boysów 1, 1, 1 wszyscy do piachu.. aż mi się autentycznie przykro zrobiło jak to zobaczyłem.
Kolejny rzut bohater, chyba young one. też.. 12 na kościach trup.. makabra.
Ale to co przeżyło trochę wylewelowało :p
Kolejna jego gra ze skuzmanem, o dziwo poszła mu lepiej, Kransoludy było diabelsko niemobilne, było ich mało (więc po grze ze mną jeszcze mniejsza ilość czarnych orków nie była aż tak wielką wadą) i tez skuzman miał porażające rzuty na trafienie.. zranił tylko jednego orka w strzelaniu.
A z koeli Misiek swoją bandą zajął budynek i wygrał.
Kolejne gry rozgrywały się symultanicznie niczym na MUNDIALU :P
Toster ze swoją Norską grał z Gajowym i jego Wesołym Teatrzykiem Papy Nurgla.
Pierwsza misja poszukiwanie skarbu. Gajowy specjalnie nie przeszukiwał jednego budynku do którego przejście na moście zastawił nurglingami. ale już do drugiego budynku przejścia nie zastawił. No to w 2 tury wbiegł tam Ulfenwerer (Wilkołak) który miał sprint, i wyniósł skarb :P
Wygrana Norski !
W międzyczasie Misiek zagrał z bossem Mordheim czyli Bubu i jego Reiklandczykami, nie wiem jak Bubu to zrobił ale po 3 grach .. no może 4rech ma rating taki jak ja (może 1 pkt mniejszy) a ja tych gier zagrałem w pizdu. A na dodatek nie mam do niego startu. Maksymalna ilość ziomków każdy kusza i miecz, trafia na 3+ do tego wylewelowani, a to po 2 ataki a to brak kar za strzelanie a to coś.
No i Ogr jako wisienka na torcie. kurła...
Tak czy siak Misiek się z nim zmierzył i na stole nie został mu ŻADEN ... potwarzam ŻADEN czarny ork.. nie zdążył się zroutować a Reiklandczycy ich już wymordowali.
Ciekawostka jednen model umarł od animozji, w sensie szef chciał mu dać w uchu żeby przestał kłapać ozorem i tak mu mocno dał w ucho że go zabił XD
Umarło mu też sporo, zostały mu może przy życiu 2 modele, może 3 ?
Niestety, jak pisałem wcześniej granie z bandami o duuż wyższym ratingu (gruubo ponad 50) to nie jest dobry pomysł. Ani nie jest to szczególnie zbalansowane, ani sensu to nie ma zabardzo :P
Misie podjął decyzje że zaczyna bandę od nowa, ale już na orkach i goblinach... może będzie go więcej :P
To i tak pewnie nasze ostatnie miesiące w Mordheim ( w tej wersji ) bo docelowo planujemy z ekipą przerzucić się na WARHEIM (bardziej przyszłościowe, więcej smaczków i ciekawsze bandy) A i Misiek będzie miał swoich ukochanych Savage Orków (do których już ma modele, na razie proxuje nimi bardziej odzianych kuzynów) A i ja pewnie wrócę do nieumarłych tak moim zdaniem okaleczonych i koślawych w mordheim (banda jest nierówna w opór) :)
Ale jeszcze chcemy dograć do końca i zabić bossa (ktoś musi w końcu wygrać z tymi przeklętymi Reiklandczykami)
kapitan z Nuln który dowodzi tymi przeklętymi najemnikami :/
Grabieżcy z Norski
Tak czy siak chciałem poopowiadać że coś się w temacie kampanii dzieje. Jak koledzy skończą malować bandy, (w zasadzie Misiek skończy bo Norska już gotowa) i razem podmalujemy tereny fantasy to na pewno będzie dużo fajnych zdjęć z rozgrywek :)
Podoba mi się to że udało mi się wkręcić w martwy i niszowy system 2 kolegów.
Dzięki temu nasza ekipa jest już dość spora
Zwierzoludzie
Reiklandczycy
Krasnoludy
Karnawał Chaosu
Norska
Czarni Orkowie
a i świeża krew zmotywowała resztę żeby i oni zaczęli znowu grać.
Mi się system podoba, zaspokaja moje potrzeby fantasy (póki nie rzucę się na głęboką wodję 9th age) Ale faktycznie dogramy do końca (tzn. do momentu kiedy kupię Minotaura i zagram nim min. 1 grę) i przerzucimy się na Warheim. powoli trzeba będzie zacząć przegryzać się przez tą cegłę zasad :/
Pozdrawiam i do sklikania niebawem !
Bardzo dobry plan z przejściem na Warheim FS. ;)
OdpowiedzUsuńtrochę przeraża mnie ilość stron, może nawet nie trochę ;_;
OdpowiedzUsuńale na pewno daje większe możliwości :)
Połowa to opis drużyn. :)
Usuńdalej zostaje 300 stron ;_;
OdpowiedzUsuńZ czego zasady ruchu, walki i strzelania to jakieś 40 stron. Reszta to ekwipunek, magia i kampania. ;)
UsuńCzyli też coś co trzeba znać i przeczytać chociaż raz.
UsuńMasakra ale 400 stron to nie przypominam sobie jaka gra kiedykolwiek miała...
nie dało obciąć jedno zero z liczby stron :P
To i tak odchudzona wersja jest. ;)
OdpowiedzUsuńwiem :/
Usuń