poniedziałek, 29 czerwca 2015

Warhammer EoT

Warhammer End of Topic
czyli czy naprawdę GW uśmierci młotka ?
Czy można zabić żywą legendę ? Grę która jest starsza ode mnie a do gówniarzy się nie zaliczam ?
Grę która zbudowała KULT ? do której porównuje się wszystkie inne gry ? która stała się addidasem dla gier bitewnych ? ( nie mówisz że ktoś miał na sobie cichobiegi tylko adaśki :P )
No ale z 2 strony młotek się nie sprzedawał dobrze, legendarna była już anegdotka o tym że samych transporterów Kosmicznych Marines do Warhammera 40k sprzedawało się więcej niż wszystkich leśnych elfów razem wziętych do warhammera fatasy. Co jest smutne, nie żebym lubił elfy.. no ale.. chyba ktoś ich tam lubi (pozdro dla największego klubowego miłośnika pachnących mchem homoseksualistów :P)

Na dwoje stary wróżył jak to się mówi.

Najpierw nakreślę sytuację.
Jest taka gra
Warhammer Fantasy Battle, 
tam ogólnie takie władca pierścieni, takie fantasy, no że elfy krasnoludy i jakieś stwory straszne,
i się kupuje takie ludziki z tymi stworami i kurde tyle czasu trzeba spędzać i ładnie malować żeby ich wszystkich pomalować, bo to trzeba pomalować no nie ? a potem jakoś się w to gra tam i rzuca kośćmi, jest dużo spin i wykłócania.

Tyle słowami wstępu
No i ta gra jak pisałem była już jak Maradona, żywa legenda. Też sporo wałków i "rules abuse" Chociaż przeciętnemu graczowi WFB lepiej idzie granie w młotka niż Diego granie w piłkę, no ale mniejsza.
I tak jakoś coraz bardziej się rozrosła, spasła, wymagała coraz więcej hajsu, już trzeba było $ wiadrami nosić. (aluzja do emerytowanego piłkarza znowu na miejscu:P) i jakoś tak ludzi coraz nie chętniej w to grali .Cholibcia, mnie odstraszało to że żeby rozsądnie pograć ilość modeli musi przekraczać tak z 70-80 (czasem więcej) gdzie w wh40k fajnie się bawię przy 30-40 modelach :)
No ale jakby co jakichś tam nieumarłych mam.

No więc wszyscy czekają na nową edycję, która jak to niepisane zasady mówią jest raz na mniej więcej 4 lata. No ale zamiast nowej edycji dostaliśmy mega wypasioną (serio, bez ironii) kampanie END TIMES
Zaczęło się właśnie od wydania podręcznika z kampanią/historią w której to Nagash (największy bad ass całego uniwersum) zostaje wskrzeszony. I GW daje nam jak widzicie do zrozumienia że warhammer nigdy nie będzie już taki sam, że to koniec świata jaki znamy itp. (no ale to przecież chwyt marketingowy amirite?) więc pojawił się jego model, zasady, nowa armia de facto (wykorzystująca modele armii Wampirzej arystokracji i Królów Grobowców) wszystko zrobili, WOW
Oczywiście wszystko fajnie wydane, za kupe hajsów, limitki, i tak dalej. No ale ludzie się zastanawiają wow.. jak to będzie.. wskrzesili Nagasha, czy będzie to opisane w nadchodzącej edycji ? (no bo wszyscy wiedzieli że będzie niedługo) a może znowu stwierdzą że to się nie wydarzyło i tylko to była taka o kampania na boku i historia z serii (what if?) no ale spoko, potem były nastepne end times. Glottkin ( z Lordami Chaosu oddanymi Bogowi Zarazy Nurglowi) Khaine (o Elfickiej wojnie domowej i ponownym zjednoczeniu) Thanqoul (o Skavenach)  i chyba na końcu był Archaon (Kolejny Lord Chaosu tym razem oddany Bogowi Wojny Khorne`owi) i oczywiście nowe modele, zasady itp.
Historia popchnięta do takiego stadium że cały świat został zniszczony, kamień na kamieniu nie został a planeta zapadła się w sobie wessana przez siły Chaosu. Nie będę jej opisywał po kolei ale jak ktoś chce to może w necie znaleźć streszczenia, powiem tylko że w grę wchodizłu exterminację całych ras, zniszczenia narodów, zestrzelenie księżyca (maj fejwrit) Bogowie zstępujący na ziemie i smiertelnicy stający się Bogami. grubo

Jak dla mnie było super, ale nie obraził bym się jakby z oczywistych przyczyn (w sensie zniszczyli świat hello! o czym mamy pisać?) stwierdzili że to się nie wydarzyło, albo potraktowali to jako osobną kampanię ot tak O. i dali nam 9 edycję starego dobrego warhammera którego kochamy, poprawili pare bubli w zasadach i będzie git:)
no ale plotki były inne, że warhammer nie wróci bo ten End Times był na serio. Wiadomo jak ludzie się nakręcają. Spirala szaleństwa i przemocy, a fani wyrywają włosy z głowy :P
Ja tam wierzyłem że to była tylko kampania.
Potem pojawiła się wiarygodna plotka o rozdzieleniu młotka na jakby 3 gry ( coś jak w 40k mamy kill team, normalnego młotka i apokalipsę, (no w każdym razie apokalipsę mieliśmy dopóki JEBANE TYTANY nie weszły nam z buciorami (stompy z siłą:Destroy) do regularnej gry :P))
byłby normalny młotek fantasy do normalnych gier w czasie tuż przed end times, było by end times jako odpowiednik apokalipsy do 40k na duże pkt i świat po end times w resztkach rzeczywistości, w wyrwanych strzępkach materii świata, w wymiarze chaosu gdzie pojedyncze rozbite bandy walczyły by o przetrwanie i to byłby taki skirmish. Dla mnie supcio.
No ale wyszło na to że dostajemy tylko to 3.

Czyli że sa już zapowiedzi ( w sobote chyba preorder) gry która nazywa się jak widzicie WARHAMMER: AGE OF SIGMAR. Wychodzi starter z 2ma armiami (taki standardowy box) Niestety nie dotyczy dawnych czasów kiedy nie istniało Cesarstwo a tylko pojedyncze plemiona zamieszkiwały tamte ziemię. Wtedy podczas omenu komety z dwoma ogonami narodził się Sigmar, Sigmar Młotodzierżca. Który zjednoczył ludzkość. Było by spoko...
ale nie.. to świat po end times.Nie chcę się rozpisywać, bo dla mnie wszystko jest tragiczne, jakby to robiło hasbro/mattel pod dyktando blizzarda. (no offence) z mrocznego/pojebanego klimatu został tylko heroe`hammer i warcraft,(#czekamynapandy) ogromne nogi, paskudne zbroje, hipposmok wyglądający jak ropucha po metaamfetaminie. stylistyka jak z przełomu lat 80/90 no jest bardzo źle. Modele chaosu nie lepsze... no dramat.
Modele złe, klimat/stylistyka też paskudna. Zasady ? nie ma rulebooka, zasady gry zmieszczą się na 4 kartkach, a zasady oddziałów będą w pudełkach, czyli coś czego nienawidzę i dlaczego nie zacząłem grać w hordes/łormaszynkę. No to wszystko jest dla mnie jak zły sen, jakiś koszmar.
Oczywiście nie ma mowy o jakichś szeregach, formacjach, skomplikowanym liczeniu wyniku starć, nie - okrągłe podstawki i heja :(

potem pojawiło się jeszcze takie info:
Czyli ludzie już są prawie na 100% pewni że takie obskurwiałe gówno zastąpi młotka :(

dla mnie ?
cięzko powiedzieć, z jednej strony rozumiem GW i wierzę że sa aż tak zdeterminowani i pojebani żeby to zrobić (czyli zabić młotka) ale z 2 strony że zacytuję Sir_BuBu którego trafna uwaga bardzo mi się spodobała :

Myślę, że to wszystko to tylko zagrywka genialnego wydawcy. Dwa razy by nie robili tego samego błędu jak ubicie systemu który przynosi jakieś zyski , może małe , ale zawsze. Inna sprawa za jakiś czas wychodzi Warhammer Total War, a po nim na pewno będzie bum na WFB. Total War będzie dla WFB czymś takim jak Dawn of War 1 dla 40k. Gdyby zaprzepaścili taką szansę to nie widzę przyszłości dla tej firmy, bo moim zdaniem byliby ślepi.


 Nie zgodzę się tylko z przyszłością, bo GW jest jak restauracja Złote Łuki (czytaj Mc Donald)
Niby gówno, nikt nie je, ale jakoś miliardy do kabzy im wpadają :P

Ja stwierdziłem teraz że równie dobrym posunięciem i w stylu Gw były by wydać teraz Age of Sigmar dla zrozpaczonych fanów młotka którzy szukają pocieszenia, na zasadzie umarła twoja matka, ale jak chcesz mamy DVD z pogrzebu ;) + dla całej masy nowych zachęconych systemem (nie mnie) a za parę miechów I TAK by wydali nową edycję młotka żeby jeszcze raz zarobić. czy to nie jest genialne ? plan iście mroczny w sam raz dla GW.

kolejna opcja jest taka że Age of Sigmar zastąpi umierającego (moim zdaniem Hobbita) który nie ma szans na przeżycie bo nie żyje Tolkien który nie napiszę nic nowego a więc Jackson nie nakręci nic nowego a więc Gw nie wyda nowego dodatku/gry osadzonej w Śródziemiu.
Ew został by Silimarilion ale znając Jacksona i encyklopedyczność tej książki kręcił by to do końca życia i podzielił na 10 części.. no ale to się nie stanie.
Więc hobbit umiera bo nie ma nowych filmów, a ileż można grać 3 modelami na krzyż ( z tego co kojarzę do Hobbita nie ma za dużo modeli, nawet armii jako takich chyba nie ma, tak jak do Lord of the rings ( który umarł i nikt po nim jakoś nie płakał:P)
po śmierci hobbita jego niszę zajmuję AGE OF SIGMAR czyli prosta gra z małą ilością modeli (czyli pozornie tania) z designem zachwycającym odbiorców tak 12-14 lat i taka że wygląda na przystępną.
A oba młotki sobie żyją dalej.

Ja stawiam na taki scenariusz, ale po cichu chyba na wszelki wypadek wampiry sprzedaję :P

A Wy ? jakie macie przemyślenia ? co o tym myślicie ?
podoba wam się AGE OF SIGMAR ?
myślicie że to koniec WFB ?
wierzycie że to godny następca ?




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz