poniedziałek, 11 lipca 2016

trench coat mafia

Na począteczek do posłuchania pedalska piosenka która ze względu na bliską mi tematykę i fajnie zmontowany fan made video (który tak naprawdę jest sieczką z fragmentów dokumentu ZERO HOUR) bardzo mi się spodobał
Po tej piosence zacząłem zgłębiać temat. Mimo że od tamtego czasu minęło ponad 16 lat ciągle robi wrażenie. No i tamte wydarzenia na dobre zagościł w kulturze masowej. Jak bardzo można było zgnoić człowieka żeby doprowadzić go do zrobienia czegoś takiego. No jak to się mówi "revenge of the nerds" :P

Tak czy siak zupełnie bez związku z tematem byłem w niedziele w klubie, a że współdzielimy go z innym równie fajnym ośrodkiem postanowiłem sobie poużywać (nie, nie gramy w warhammera w burdelu ale w strzelnicy) znajomy namawiał mnie na serię z Maxima żeby poczuć się jak pradziadek, ale stwierdziłem że to było by zbyt ostre przejście od wiatrówki z Lidla do pierwszowojennego karabinu maszynowego dlatego stwierdziełm że lukę wypełnie Berettą 92 (znaną jako M9 czyli przepisowa broń boczna wojska USA )
przyznam że pierwsze wrażenie od razu, ciężkie to dziadostwom kilogram stali trzymaj sobie na wyprostowanych rękach przed sobą, no to nie taki hip hop :P potem huk, odrzut i rozgrzane łuski, zupełnie nie jak w ASG :P no i zdecydowanie gorzej szło z mierzeniem
 niby odegłość tylko 20 metrów ale kurcze pieczone jak na pistolet trochę daleko imho :P
w ogóle strzelnica w zamkniętym pomieszczeniu mimo wytłoczek po jajkach jak w salkach prób (och grało się ten nsbm grało :P ) to i tak pogłos i huk rozsadzał czaszkę. Tak czy siak wyszło mi tak:
te dwa na dole to nie moje, z 9 strzałów 6 trafiło w kartkę papieru ;P a 3 w czarny punkt na środku. Czyli co wychodzi na to że BS3 ? not bad.. gwardyjski :P
Aż dzisiaj mam ochotę wyciągnąć wiatrówkę i trochę poćwiczyć, (choćby pozycję strzelecką)

W międzyczasie Gie Wu wydało Wood elfy do warha...aaa.. znaczy wydało rasę Sylvaneth ( i walce nie nazywają się tak żeby budzić skojarzenia z lasem jak WOOD elfy bo Silva to wcale nie las po łacinie przypadek) do Ao$

ale modele są nędzne, znaczy wykonane bardzo prawidłowo z dbałością o detale a w stylistyce daleko wykraczającej poza "lubienie" standardowego fana low/dark fantasy, To już jest high godlike feudal science fiction" coś jak heroes 4 w zwyż, niby fantasy ale wszyskto dzieje się w kosmosie. ja podziękowałem dawno temu (chociaż orkowie byli fajni i niektóre modele Khorna)
W zasadzie nie mam co napisać bo wszystko już zostało o nich powiedziane a ja w sumie zgadzam się ztym wszystkim :)    czyli tym że wood wcale nie elfy dostały swoje Ushabt
że mają swojego dreadnoughta/hellbrute`a z pancerzem z pasieki mk.III
chyba tylko Bogini Alarielle moim daniem ma naprawdę fajny model:
bałem się że żuczek będzie głupim pomysłem ale całkiem fajnie siedzi, takie stworowate coś, ożywiona ściółka leśna, poprzerastana gałęziami i mchem, a sama Alarielle ma skrzydła z liści.
Chociaż i tak wolał bym wielkiego złotego jelenia ew. łosia czy żubra dużo bardziej elficko lasowate, no ale GW chciało zrobić coś nowego odejść od schematu elfów pedałów i zrobiło po prostu demony lasu, które wcale na dobre elfie duszki nie wyglądają, powiedział bym że świetnie nadają się na leśne konwersje demonów :P  ja jestem straszna konserwa i takie coś śrendio mi pasuje i elfy to mają być elfy, zapinające się w dupę na mchu zadufane w sobie wikkańskie długouchy, a nie takie coś. Chociaż rozumiem ten ruch, jak już wiele razy wspominałem, to nie Stary Świat tylko że tak powiem postapokaliptyczna wizja magicznych wymiarów która powstała na jego gruzach, a przetrwali tylko ci co umieli siędostosować (najwyraźniej Imperium, Bretonia i Królowie Nehekhary nie umieli :( ) No ale nic, czekamy co tam dalej GW namota. Przyznam że jedno jest pewne, modele mogą się podobać albo nie ale na pewno są bardzo ciekawe !




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz