Cześć
Dzisiaj chciałem opisać swoje wrażenia z gry z moim internetowym przyjacielem. (ale gra byłą jak najbardziej fizyczna)
1600 pkt.
ja wystawiłem wspomniany w tytule INFERNAL TETRAD
Wszyscy możliwi z max psioniką i każdy po 2 x greater gift + Tzeentchowy i Khornowy 1 x lesser (dla broni) dodatkowo Ci sami mieli artefakty, kolejno Impossible robe i armour of scorn.
Do tego HELLCULT
kultyści z autogunami i mark of nurgle, Hellbrute z biczami i działem termicznym.
już
wyszło 1600 pkt, nie wiem kurwa jak. bo poza kultystami to jest 5 modeli
LOL
w zasadzie same demony to 1200 punktów było jak w mordę strzelił
Po drugiej stronie stołu stanęli Vlka Fenryka równiez na formacjach.
IRONWOLVES
w skłąd 3 razorki z laskami, wypasione ulepszeniami na maxa, w 2 jechały gołe 5tki blod clawów w 3 pojedynczy long fang. Do tego WGBL golusieńki. i 4 land speedery typhoon z multi meltami
ANCIENTS OF THE FANG
dwa uświęcone drednoty z tarczami i iron priest
SPEAR OF RUSS
Iron Priest
Land Radier
Predator (tesco)
2 x Vindicator
czyli pancerka motzno :D a miałem brać melty w dropie :P
ja rzucam gifty i psionikę, i widzę jak przeciwnikowi lico blednie, bo wszystko siadało mi jak ulał. 2 demony zgarnęły iron arma, do tego nurglowy wylosował WSZYSTKIE NAJLEPSZE moce z biomancji, iron arm, warp speed i endurance :D
z darów tęczowy miał armourbane, khornowy i nurglowy lancę, do tego tęczowy i nurglowy FnP 4+ i przerzuty invów . ( z impossible robe to się ładnie kombiło )
no i tęczowy zostaje warlordem rzucam warlord trait i co ? +1 do poziomu psioniki, i nagle wszyscy są psionikami 4 poziomu a Demon Boga Wojny zostaje 1 poziomu czyli bazowo mam 13 warp charge FUCK YEA !!! :D
zagraliśmy nietypowy scenariusz bo wg. mojego pomysłu.
na początku wytasowaliśmy z kart malestromowych wszystko co nie było zajmowaniem znaczników. (no prawie) potem wyciągnęliśmy w tajemnicy każdy po 3 katy i to były nasze cele na całą grę. potem w 4 turze ciągnęliśmy jeszcze jeden.
Chciałem w ten sposób pogodzić granie klasyczne na znaczniki z malstromową losowością celów i wojskową tajemnica misji.
Było okej, ale spodziewałem się większego ognia, tak trochę zwyklacko się zrobiło czyli wyżynka a pod koniec gry każdy leci na swoje znaczniki.
Na pewno pokombinuję z bardziej konwencjonalnymi rozpami, może jakoś zmodyfikuje (dopisze własne misje?) bo podoba mi się ten koncept.
Ale jak mówię, póki co wyszło zwyczajnie.
W zasadzie nie chcę tutaj opisywać całej gry ale miała kilka ciekawych momentów i zwrotów akcji. Na przykład samo zaczynanie, rzucamy kośćmi
1 - 1
2 - 2
3 - 3
2 - 2
5 - 5
i dopiero za szóstym razem było 5 - 3 więc zacząłem. no ale jakie jest prawdopodobieństwo na taką kombinację rzutów ? chyba własnie zmarnowałem swoją szansę na wygranie totka.
W ogóle dobre rzuty zmarnowałem na gifty ( no ale ok, psionika poza 2ma perilami szła mi dość dobrze) a przeciwnik nie wiem na co, ale sejwy i trafienia to był festiwal gał. odpala z pojazdów prefered enemy ? rzuca same dwójki. Linkowana laska, 1 przerzuca na 1.
moje sejwy na demonie inv 3+ ? wyrzucam 1 przerzucam na 1 a na FnP ( i to jeszcze na 4 !! ) wyrzucam 3. good game.
Co do samej gry ? zjebałem jedno, jak sam przeciwnik przyznał ze wcześnie zszedłem do parteru. Okej, nurglowy sunął po ziemi bo w końcu cover 2+ jest nie od parady, ale reszta ? powinna latać i nakurwiać vectory, walić z lanc ( khorne`owy ) z infernal gateway (tęczowy wylosował tubę z siłą D za dodatkowy master level z traita :D ) i tak dopiero gdzieś w 4tej turze po zmiękczeniu wszystkiego wylądować, ew w 5tej polecieć na znaczniki i chuj.
przeciwnik nie miał mi co zrobić !
nie miał żadnej PLotki, pojedyncze laski to se może, i tak mam srogiego inva/inka a nawet jeśli nabije mi wounda spadam dopiero na 1 i 2 więc też nie jakoś tragiczne. No ciężko bardzo było by mu mnie zestrzelić.
Ale stwierdziłem YOLO robimy kanapkę i zszedłem na ziemię.
kilka pechowych rzutów ( wspomniany przerzut 1 na 1 i popraiwony jedynką :P ) i nagle khornowy i slaaneshowy demon wracają do spaczni :(
hellbrute nie zdążył zaszarżować, nie żeby umarł tak szybko, nawet tam próbował coś strzelić, ale wiadomo jak to z meltami bywa, najlepsza broń przeciwpancerna w galaktyce najpierw rzuca 1 na trafienie a jak już trafi to rzucasz oczy węża na przebicie i jebanego land speedera nawet nie otworzysz !! tak było i tym razem :P
potem chujowo ustawiłem kultystów i zamiast zrobić kółeczko dookoła, to ustawiłem ich w linii przed hellbrutem a on hop hyc land speederem no i już jego melta trafiła :(
no i co ? i z sytuacji gdzie najpierw w pierwszej turze i po całej fazie strzelania przeciwnik nie zrobił mi NIC (chyba nawet żadnego kultysty nie zaibł bo był night fight a oni stali za przewróconą kolumną) to jak mówił myślał sobie "po chuj tu przyszedłem, trzeba było zostać w domu" pewnie nawet szorowanie kibla wydawało się lepszą alternatywą.
potem nagle schodzi mi 600 pkt (dwa demony) od koniec końców średniego strzelania (kilka lasek i misek) i już się sytuacja zmienia. nagle czuję nosem wpierdol, ale spoko myślę, szybko skończymy to pójdziemy plener open space`owy napić się piwerka ze sprajtem.
Ale jak się skończyło ?
te dwa demony przeżyły do końca gry, nakurwiając jak pojebane już na ziemi. a jemu zaczęły się kończyć pojazdy.
Dredy spadły (chociaż dziwimy się jak, bo statystyka powinna mojego demona zajebać)
landek spadł , dwa windyki też (a może jeden był bez broni)
predator spadł
i jeden ścigacz.
zostały mu 2 razorki i 2 land speedery, no może trzy. i w sumie ta piechota (czyt. marny pył w konfrontacji z moimi Demonicznymi Władcami)
niestety skończyła się gra (rzuciliśmy że koniec) i przeciwnik wygrał bo stał na znacznikach. ja przyznam się bez bicia nie miałem czym tam stanąć. :P
jak uratować land raidera przed szarżą :P
wnioski ?
HELLCULT słabo. chciałem się pobawić bo wg. faq`a hellbrute ma więcej ataków, ale ogólnie nie porywa ta formacja. Jak wyszła wtedy to była fajna, teraz za dużo gówna upłynęło w mecie żeby się tym zachwycać, no zła nie jest, ale umówmy się brut powinien mieć teog demonicznego inva z bazy no kurwa. Bo patrzyłem na drugą stronę i widziałem dredy z JEBANYMI STORM SHIELDAMI i invem 3++ i jakoś mi się smutno robiło.
INFERNAL TETRAD
jest op. no może nie tak mega op, ale jest strasznie dobra.
Bałem się że to będzie miliun punktów utopionych w mięciutkie demoniątka ale umówmy się te bonusy co dostają z formacji robią robotę,
+1 do T nagle demony są odporne na instanty i pokazują wielkiego faka waszym orbitalom, demolisherom, czy DCCW :P no teoretycznie można je ubić z force, ale nie wiem jak bardzo trzeba było by się o to postarać, demon raczej bije pierwszy i o ile nie jesteś wielkim oddziałem szarych rycerzy to ten twój kronikarz szybciutko umrze :3
+1 do siły, niby nic ale zawsze fajniej mieć siłę 7 niż 6 i już móc zasadzić penke na dredzie :)
z iron armem masz wtedy siłe 10 :)
przerzuty 1 na trafienie sprawiają że praktycznie w strzelaniu broń jest twin linked a w walce wręcz w gruncie rzeczy też. bo tylko na 2 pudłują, jedynkę przerzucasz a na 3 wchodzi, o ile nie spotkają samych siebie na stole to jest chyba tylko kilka modeli które daemon prince bije na 4+ i ani razu żadnego nie spotkałem w swojej historii :)
do tego bonus z traita na wszystkim, jasne miałem mega farta że rzuciłem +1 do master lvl, ale nawet FnP czy +1 wound od nurgla były by spoko, nawet Khorne`owy rampage też wydawał by się miły.
Do tego bardzo fajne artefakty z nowego dexu, nie przegięte jak grimuar ale baaardzo dobre :)
Jedyne o czym muszę pamiętać żeby obowiązkowo wszyscy kulali na biomancję dopóki nie trafią iron arma, wtedy już mogą się bawić w telepatię. bez iron arma i przy kiepskich rzutach na dary MOŻE BYĆ CIĘŻKO.
Ale to dalej fajna formacja którą chętnie chcę potestować jeszczem tylko nie wiem co do niej dorzucić. Myślałem o jakimś mięsku / do robienia tarczy i wsparcia ogniowego (renegaci ? ) albo mobilnych csm`ach / chosenach w rajnoskach do otwierania z melt pojazdów. Znaczy wiem że najlepiej dać knighta no ale tak w granicach rozsądku to co ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz