sobota, 12 kwietnia 2014

Kubełek KFC

Takim tematem nazywam posta pełnego różnych rzeczy niekoniecznie ze sobą związanych
po prostu paczka dobroci :)
Na początek kilka zdjęć z wyjazdu do pewnego miasta nad Łabą
kobiety tam są brzydkie jak dinozaury CSM ( chociaż nie, forge fienda da się ładnie pomalować, a tamtym samicom nawet malowanie nie pomaga jak zauważyłem ) a piwo przepyszne, nawet takie z Lidla!




miasto nie zachwyca, ja rozumiem że zostało do ziemi wypalone przez alianckie bombardowania i wszystko odbudowali od zera ( w Wawie się więcej ostało niż tam chyba ) i wygląda to lepiej niż legoland w Głogowie ale dalej świeci pustkami i ogólnie NRD mocno, nie ma to jak pejzaż z blokami w tle... szpetota aż boli. ogólnie Wrocław ładniejszy, czy nawet Kraków bądź Gdańsk. Wprawdzie od mojego miasta mniej kościołów i więcej pałaców, ale mniej ciekawie to wygląda. Tak naprawdę kluczową była wizyta na wystawie Alte Meister na której o ile ktoś interesuje się sztuką, albo nie wagarował na wiedzy o kulturze ( czy jak to się teraz zwie ) zebrano nazwiska zdecydowanie pierwszoligowe i niektórych autorów miałem przyjemność oglądać pierwszy raz. Szkoda że czasu zabrakło na galerię młodych mistrzów ( Friedriech, Van Gogh, Gauguin ) ale do nadrobienia.


2 Temat to zdarcie zaropiałej skóry sromowej to znaczy Nurglowa defloracja czyli jeszcze prościej po X latach zbierania i kolekcjonowania modeli Renegades and Heretics : Servats of Decay czyli Obrońców Vraks, wreszcie udało mi się jako tako stworzyć legalną armię, zbudować rozpiskę i zagrać. ( trochę kurwa późno, do tego czasu zdążyli się BAAARDZO zestarzeć :P )
Sama lista armii jest wiekowa że ho,ho,ho nie wiem, chyba w 2009 to wyszło czyli rok po tym jak zacząłem się bawić lalkami. No już wtedy było.. no nie powiem że słabe ale , średnie <slash> dobre ( na pewno nie jakieś gięte) a teraz to jest dramatycznie chujowe i słabe jak nie wiem co. ale, grać można.
Pierwsza gra z Black Templarami, mi nie zostało nic na stole, ALE odgryzłem się zabijając chapter mastera, honor guardów i coś tam jeszcze. Dzisiaj 2 gra, poza tym że na białym ( jeszcze nie zrobionym stole ) to klimat po prostu 120% ja: Renegaci z Vraks kontra grenadierzy Korpusów Śmierci z Krieg !! i to jeszcze z linią umocnień "ściana męczenników" i kompleksem bunkrów. po prostu grimdark nerdgazm !!

Co do armii samej w sobie
Nie jest ona w żaden sposób kompetytywna z nawet najsłabszą normalną armią z codexów GW.
Wprawdzie z Kriegami zremisowałem, ale to dlatego że też do najmocniejszych nie należą :P
2 przeciwnik miał takie rzuty że japierdole. ( strzela z granatnika przed szarżą, zniosło na niego, 5 jego kolesi do piachu <sic> okej, jak zabawa to zabawa, obrzuca mnie granatami - ZNOWU zniosło na niego, 2 do piachu. Masakra.
Większość rzeczy w tych renegatach które ich wyróżnia to CSM obecnie mają lepsze ( kultyści, spawny nurgla lepsze od plague ogrynów czy starych spawnów które tutaj są w fastach.
Zombiaki od Typhusa lepsze od plague zombies z renegatów ( chociaż to akurat kwestia dyskusyjna ) Do tego braki w ciężkim sprzęcie i losowe morale ( zasada: renegaci ) nie pomaga. Klimat po prostu można nosić wiadrami natomiast gameplay żaden w sensie nie nawiąże to równorzędnej walki z żadnym, nawet starym dexem GW ( nie wiem co teraz w 40k jest najsłabsze ? bloodzie ? wilki ? DA ? .. jacykolwiek SM zrobią ze mnie mielone w pare tur ) ale renegaci to armia hordowa, 2 gry na niewielkie punkty i nie zszedłem poniżej 70 modeli.
Jedyne co jakoś się wyróżnia na plus to moździerze wyładowane chemikaliami ( broń zatruta raniąca na 2+ z przebiciem pancerza na 3 ) do tego działa jak to moździerze jako broń artyleryjska, za jakieś 75 pkt. dla mnie geniusz.
Ogryni zarazy są dość twardzi ( ale jak mówiłem pomioty chaosu z piętnem Nurgla lepsze ) Apostołowie Xaphana żeby wyjść z flanki i coś zniszczyć dają radę, ale drogo no i Marines Zarazy jako sekcja elite, to jedyne co naprawdę morduje, wytrzymuje i coś robi w tej armi, ale taki oddział na wypasie to z 240 pkt. masakra.
Reszta nie robi nic i tylko statystuje i umiera.
Kolejna gra z sojuszem demonów, ( oczywiście Nurgla :D ) może będzie miało to jakiś sens.

Na odchodne polecę kawał dobrego grania z Białorusi kapelka ( podobno to doom metal, lol, ja tu słyszę tylko heavy metal, ale za to CO TO ZA METAL, naprawdę świetne granie )
wrzucam taki melancholijny kawałek ale naprawdę super

środa, 2 kwietnia 2014

Kącik Wittmana - german scouts

jak w temacie bez owijania w bawełnę jak to robili na południu niebiali prawieobywatele, moje wrażenia z gry niemieckimi <ekhm, ekhm> scoutami czyli
VK 16.02 Leopard
VK 28.01
Aufklärungspanzer Panther

ważna informacja: opinia jest na podstawie moich wrażeń czyli mocno przeciętnego gracza, nie jakiegoś mega koksa i fioletowego prosa, bo możliwe że mógłby mieć inne zdanie niż ja.
No i też 2 z w.w. czołgów grałem jeszcze jak były tier niżej :P to robi różnicę.


piątek, 28 marca 2014

Rozdziewiczony

Tak jest nie przesłyszeliście się !!
straciłem dziewictwo dopiero teraz
wszak wcześniej kilka razy próbowałem samemu .. ale to się podobno nie liczy.. no i średnio mi się to podobało.. też nie do końca wiedziałem co i jak.. nie było nikogo żeby mnie poinstruować.
przez ten czas wszyscy moi znajomi już tego próbowali, nawet tacy po których w życiu bym się nie spodziewał że nawet ONI mają już swój pierwszy raz za sobą i nawet im się podobało.. czułem się z tym źle.. nadszedł czas żeby to zmienić :)

Oczywiście mowa o warhammer fantasy battle :]
kiedyś ( hmm.. bo ja wiem 2006 ? ) zanim wkręciłem się w wh40k próbowałem swoich sił z "batelem" zakupując army book wampirów ( wtedy jeszcze 6 ed ) carsteina, necrusa, 30 szkieli na allegro ( wtedy wydawały mi się tak kosmicznie zajebiscie pomalowane, teraz wiem że to był po prostu porządny TT :P ) no i rulebook ( ale z rulebookiem to długa historia, najpierw pobrałem kopie zapasową i drukowałem w punkcie poligraficznym, wyszło mi to jakieś straszne pieniądze z 5 dyszek ..ale strony były przesunięte ( w sensie 80 strona była 2 razy ) dlatego potem układ stron się rozjechał, zwróciłem uwagę drukarzowi ze chyba coś zjebał.. gratis wydrukował mi 2 raz ( okazało się że plik pdf był skopany, i miałem 2 kopie źle złożonej książki.. i czo zrobiłem ? na klej do papieru i zszywki całą księge robiłem.. było to durne to tydzien później udało mi się dorwać takową na allgro za 40 zł ... tyle przehrać :P )
Więc tymi wampirami kilka razy tak sam ze sobą na biurku próbowałem pograć, ale coś mi nie szło, jakoś nie do końca wiedziałem czy dobrze robie, mimo że army booka i rulebooka przeczytałem.
Potem chciałem dokupić ghoule ( stare modele były super, nie te żaby co są teraz ze szkieletami na barana ) oczywiście jakoś nie wyszła transakcja allegro i mój pierwszy w karierze negat !! ( jako rewanż za mój koment ) co w pewnym sensie było powodem do rzucenia battla.. foch na allegro.
i foch na kilku znajomych którzy w cichości ducha nic nie mówiąc też zaczęli grać w wfb.. ale jak ja ich namawiałem to nie..ni chuja.. więc na złość mamie odmrożę sobie uszy ( czyt. sprzedam w pizdu i wejdę w 40k ) decyzji o zmianie nie żałuję, Bo Imperator jest naszą ostoją a światłość Jego chwały niesiona w naszych sercach rozświetli mroki galaktyki !!

No ale jakoś tak znalazłem się w posiadaniu niewielkiego kontyngentu pokurczy a.k.a. krasnoludów.. a że trochę mnie już ta expansywane polityka 40stkowa GW zaczęła męczyć tak się rozejrzałem za jakimś oddechem świeżości od helldrakeów, riptideów czy codexu:twoja stara co tydzień.. no i zobaczyłem że dwarfy akurat dostały nowy army book i naprawdę fajne ( moim zdaniem ) modele.. hmmm.. ( znaczy ja wiem że w poszukiwaniu innego systemu z 40k wejść w WFB to trochę tak jak w próbie ucieczki od alkoholizmu popaść w narkomanię, i to od razu ruski krokodil na dworcu. XD )
No ale .. przejrzałem army booka, policzyłem krasie no i w mordę strzelił 1000pkt będzie !

w czwartek odbyła się moja pierwsza bitwa, też nie do końca wiedziałem co i jak ( mój przeciwnik też.. to jego powrót po latach do WFB z tego co mnie skleroza nie myli ) no ale i to i to młotek..aż tak bardzo się różnić nie może.
I nie różni moim zdaniem, co za razem jest zaleta i wadą...
No ale ku mojemu zrozpaczeniu wielkiemu ...
spodobało mi się :D

fajnie wygląda magia ( mimo że ja jako krasie nie miałem jej w ogóle :P )
a walka w klockach nie jest taka zła.

dlatego kto wie ? może niedługo spotkacie mnie na border pricness trolującego i będącego nieznośnym ( za co mnie przecież kochacie <3 ) tak samo jak na gloria victis :]

Jeszcze muszę się skonsultować z tatą portfelem i mamą kartą kredytową, ale prawdopodobnie kupią mi jakiś boxik albo 2 ( myślę o longbeards jako drugi core ..ale nie mam pojęcia czy ma to sens.. w ogóle się jeszcze na tym nie znam - ale modele fajne :) ) znaczy prędzej czy później skończę z armią wampirów, to jest nieuniknione tak samo jak to że flota roju doleci do Terry czy Złoty Tron w końcu się popsuję ostatecznie. to kwestia czasu ( za bardzo kocham undeadów i ten klimat żeby  NIE MIEĆ tej armi :P ) ale na razie: krasnoludy.

środa, 26 marca 2014

2 dziwne filmy

Cześć dzisiaj tak przelotnie niczym wiosenny deszcz wspomnę o 2 filmach które oglądałem pod rząd na kac-maratonie :P że rzadko cholernie chce mi się poświęcać czas (  który mógłbym pożytecznie użyć na lurkowanie ) poświęcać na filmy to nie często coś oglądam.

Pierwszy z nich to zeszłoroczny SNOWPIERCER
Film pojebany jak lato z radiem, fabułka momentami naciągana jak koszulki w rozmiarze S na mnie :P
znaczy mocno odjechane ( to się chwali ): świat chciał walczyć z GLOBCIO i wystrzelił w kosmos rakiety z jakimś czymś i one zrobił dużo "chmurów" słońce nie dolatywało, epoka lodowcowa mkII, trochę mnie to dziwi bo już teraz są sposoby na rozpędzanie deszczu/chmur wystrzeliwaniem cząsteczek chyba srebra w kierunku chmury. Jasne jest to mega drogie ale jak w grę ma wchodzić los świata nikt by nie wydał paru dolców ? I to już pierwszy moment ala : |eee.. no dobra ale wtf ogólnie?". Więc goście jadą w wielkim ciapągu w kółko przez 17 lat i to jedyna szansa na przetrwania... no okej ale skąd oni mają zasilanie ? prąd ? węgiel wtf ? na końcu to się wyjasnia..ale jest to wyjaśnienie tka z dupy że prawie poziom zakończenia LOST`a. Oczywiście ogólnie tragedii nie ma ale miejscami wszystko się gubi na zasadzie, po chuj ? dlaczemu ? z jakiej paki ? a po co mieli by to robić ?on ? ale to bez sensu ? Ale kilka motywów jest napraaawdę bardzo fajnych, że aż dziw że ktoś w kinematografii wpadł na taki fajny pomysł. Mówię takimi ogólnikami bo nie chce zdradzać fabułki. Oczywiście dowiedziałem się potem że to ekranizacja żabojadzkiego komiksu La Transperceneige który ma już z 40 lat ponoć, w sumie teraz bym go sobie dorwał, na necie kilka kadrów widziałem i był naprawdę spoko, wiem że cześć rzeczy była inna ( bardziej SF i jeszcze bardziej odjechana )
Na wielki plus strasznie fajny klimat coś spomiędzy bioshocka a rządu z hunger games. skrzyżowane z jakimś post apo, na kolejny plus świetna scenografia. i podziw dla ekipy od dekoracji, całosć kręcili w studiu, i pewnie w wagonach max 3 wagony doklejone i sobie nimi mieszali żeby cały pociąg pokazać, w oknach green box. no super to wygląda. No i świetna rola Tildy Swinton.
No i najlepsze, wszyscy giną ( nie dosłownie ) trup ścielę się tak zajebiście gęsto że potem kolejni martwi padają na tych bohaterów którzy umarli kilka ujęć wcześniej, po prostu masakra. Po prostu uśmiech nie schodził mi z mordy, grobo jest zamuzowany ! ale trolololo na końcu przezywa tylko czarnuch :P ( też nie dosłownie ) więc wielkie WTF.
ogólnie 7 karaluszków na 10.  można zobaczyć, i nie będzie to jakoś szczególnie zmarnowany czas :)

Kolejny film to
i tu powiem tylko że jest to komedia tak niesamowicie żenująca że w tym roku jeszcze nic takiego kalibru nie oglądałem, 2 razy chowałem się za kanapą i zatykałem uszy żeby nie słyszeć i nie wiedzieć tego co robi bohater i jak bardzo robi z siebie durnia.. kojarzycie taki typ filmu ? no to, to jest mount everest tej kategorii komedii. Genialnie zaprezentował się tam David Spade ( na tle Chrisa Farleya - do kontrastu, bo Chris sam z siebie jest śmieszny jak krowi placek ), dla paru retro( lata 90 FTW ) gagów można zobaczyć, albo lepiej wylurkować je na YT. Jak ktoś ma ochotę na kilkadziesiąt minut zażenowania i konsternacji gorąco polecam !!

widzieliście któryś z nich ? coś byście dodali ?

środa, 19 marca 2014

Pagan fest

W sobotę byłem na występkach muzycznych na które wybierałem się już od dawna, znaczy od dawna się zamierzałem. Zespół ze wzgląd na którego tam poszedłem to usiłowałem “upolować” już z 6 lat, a to do Warszawy mi się nie chciało jeździć, a to do Katowic też ( mimo że bliżej ) a jak chciało to z różnych względów nie mogłem a jak raz czy 2 byli we wro to zapomniałem I przegapiłem ( cały ja ! )
Więc wreszcie udało mi się dotrzeć na PAGAN FEST.
Zagrały 3 zespoły acz miały być 4, jeden nie dojechał.
Pierwszy zagrał AZELS MOUNTAIN, zespołu nie znałem I w sumie nie miałem czego żałować, zarówno muzyka jak I sam występ kiepskie, kilka wpadek technicznych ( więcej prób chłopaki !! ) nie pomogło.
Potem zagrał NORTH który znałem ale średnio przepadałem, I to błąd ! Na żywo brzmieli zaskakująco dobrze ! Na zasadzie: cholera, to oni takie mieli kawałki na płytach ? To oni aż tak dobrze brzmieli ? Kurde nie przypominam sobie żeby aż tak fajnie grali. Oczywiście po powrocie do domu odpaliłem ich muzę studyjną I niestety czar prysł, brzmieli znowu średnio:P to znaczy że jest to jeden z tych zespołów które świetnie nadają się do grania live ( tak jak miałem z mystic circle, na początku o nich nie słyszałem, zobaczyłen na zywo I kurwa miazga !! stałem wbity w ziemie tak mnie zachwycili, byłem z nimi w samym piekle ( jakby takowe istniało naprawdę ) potem posłuchałem ich płyt I to nie było to samo..brakło tego czegoś.. potem znowu ich zobaczyłem I znowu kosmos !! ) więc o NORTH trochę zmieniłem zdanie, na pewno w kwestiach koncertowych. Na dodatek brzmienie było idealna, każdy instrument było słuchać I wszystko brzmiało tak jak powinno, dobra robota technicznego !
Potem przyszedł SALTUS I od razu ogień na scenie zapłonął niczym świątynie żydowskiego bękarta za dawnych lat ( oczywiście zagrali szlagier “Symbole Przodków” natomiast ku mojej rozpaczy zabrakło z tej samej EP`ki “Gniewu Czterech Twarzy” z tak dobrym na koncerty refrenem :( ) była za to “Słowiańska Duma”, "Wielki Las" I “Na Drodzę Ku Wojnie”. Zagrali też nie znany mi kawałek z demówki I coś z ostatniego albumu którego nie kojarzę, więcej nie pamiętam, ale w sumie też krótko grali nie wiem.. 40 minut ? Mniej więcej. Dla mnie jak na główny zespół wieczoru trochę mało. Ale na pocieszenie dowiedziałem się że jeszcze w tym roku będż znowu we Wrocku. Miłe pocieszenie.
Ciekawostka: Nie licząc kilku duper I 2 gości - miałem najdłuższe włosy ze wszystkich osób w klubie if you know what I mean ( jaś fasola fejs ) a bujną fryzurą poszczycić się nie mogę. Do tego “merczandajs” taki że jakbym to zamawiał na allegro to pewnie miał bym wątpliwa przyejmność goszczenia w ABW ( znowu :P ) Ciuch gravelandu na każdą porę dnia I nocy.. zwłaszcza nocy ;) Oczywiście jak zwykle mocno koloryzuję I przesadzam :P (bo bez tego życia było by szare I nudne :P ) Bo atmosfera była miła i sympatyczna, totalnie friendly... ale jakby tam wlizł ktoś w koszulce z Che to nie gwarantuję że wyszedł by żywy...
oczywiście cały ja usiadłem koło 2 kindermetaluszków ( tych jedynych 2 kolesi z długimi włosami ) I jakiejś typiary wyglądającej jak moja matka (nie umniejszając nic mamusi, chodzi o to że wiekowo nie pasowała mi do tego “młodzieńczego” koncertu ) więc albo faktycznie była stara, albo wyglądała staro, fail-fail – combination. Ale to jeszcze nic, wszak życie to nie komputerowa gra RPG I ryja sobie nie wybieramy ( jakbym mógł to byłbym pół orkiem, żeby wszyscy się mnie kurwa bali, bo u samic nie mam I tak I tak powodzenia a tak miałbym jeszcze infrawizję :P ) ale najśmieszniejsze było to że zawiadomiła wszystkich z uśmiechem że metalu słucha od 2 miesięcy, nawet te kinder kuce trochę się podśmiały z tego. Pod koniec stycznia koleżanka zabrała ją na jakiś koncert metalowy i tak jakoś zaskoczyło, od tego czasu ( poza BESATT ) łazi na byle gówna – na wszystko co popadnie, coś jak te panny z licbazy które zaliczyły każdy koncert pussy busters/sapros/itp ( I pewnie “muzyków” też ) na dodatek mieszka na jakimś zapizdowie podwrocławskim i po skończeniu jakiegokolwiek koncertu czeka 6h na PKSie na pierwszy autobus. Masakra, rozumiem jeszcze jakbym z Warszawy ze SLAYERa wracał, ale dla garażowych kapel tak bym się nie poświęcił. No ale jaką wiedzę/gust/zdanie można mieć o muzyce po 2 miesiącach styczności z nią, tak troszkę w uproszczeniu mówię ale MZ żadną. 

 

niedziela, 16 marca 2014

RIP Imperial Guard

Napiszę tutaj coś o czym już pewnie wszyscy wiedzą, plotki też nie najświeższe ( bo mają z tydzień ? ) natomiast jak wspominałem miałem pewne trudności techniczne i dlatego teraz nadrabiam zalegości i przepiszę mniej więcej to co już od dawna wypisywałem po forach upuszczając żółć :P


Na początek dla mnie największa tragedia i dupa mnie nie przestaje boleć jak o tym pomyślę... 
Nie nie przesłyszeliście się imperial guard is no more, tak nie inaczej, wg plotek ( już niestety potwierdzonych zdjęciami ) zostaje im zmieniona nazwa na jakieś zupełnie od czapy astra militANUS! pytnie WHY ? serio pytam po chuj ? o ile w miarę sensowne było zmienienie nazwy daemonhunters na grey knights ( bo de facto ten codex skupiał się na zakonie szarych rycerzy a nie na ordo malleus jako takim - mimo że wsparcie inkwizytorów było. ) tak samo zmiana nazwy witchhunters na sisters of battle bo też ten codex poświęcał się bardziej zbrojnemu ramieniu eklezji niż ordo hereticus ) do inkwizycji wyszedł niedawno osobny dodatek ( fajnie że powstał ).

Już bardziej zrozumiał bym zmianę oficjalnej nazwy z okładki dexu ze SPACE MARINES na ADEPTUS ASTARTES czyli nazwę która od zawsze funkcjonowała w kanonie i wielu myślę przyjęło by ją z gorejącymi sercami:)
ale astra militarum ? toż to zupełnie od czapy ? co komu przeszkadzała gwardia ? plotki mówią że to kwestie praw autorskich.. żeby mogli zastrzec wszystko. TM ALL THE THINGS !! ( jak z tym memę ) ale w żaden sposób tego ogarnąć nie umiem...
natomiast okładka jak zwykle w 6 edycji zachwyca, to jedyne co im od początku do końca wyszło, okładki 6ed, zajebistość, wszystko w jednakowej stylistyce ( dla mnie + ), bomba
dalej


pojawili się nowi ogryni. oczywiście w formie multiboxa ( nie wiem po co.. tak jakby ktokolwiek ich wystawiał, lol..no ale dobra może dostaną buff do zasad ) i o ile podstawowi ogryni są okej, no bez orgazmu, ale poprawne modele:


to wersja bullgrynów z tarczami jest dość pokraczna:


pstrokate malowanie, pancerz z gąsienic od czołgu i w ogóle straszna toporność.


najnowsze plotki mówią że te tarcza to ma być w miarę ruchomy aegis, czyli cover 4+ not bad, ale za to w następnej turze chyba się nie ruszają, jak "włączają" tego covera, gnaty to coś z pogranicza granatników a wyrzutni rakiet, może dawać radę, kwestia jak punktowo wyjdą...




Nork Deddog całkiem fajny:


czapka komisarza na megafonie to super pomysł, cygaro trochę zbędne ale rozumiem że to taki badass factor :P


napisał bym coś więcej o ogrynach ale potem trafiłem na ten model


i już nic nie napiszę


nowa hydra:


natomiast zupełnie nie jestem w stanie zrozumieć PO CO ? czego starej brakowało ?  W miarę świeży model, fajny, ładny, a przerobili go .. no niewiele.. ale na trochę gorszy, zrobili open topped ( może zasady to uwzględią :/ ) i jakiś taki bardziej toporny ( jakby można było - pojazdy imperialne to absolutny wierzchołek hiperboli toporności :P ) no ale okej jest...

do tego żeby było mało wydali osobny mini dex TEMPESTUS MILITARUM
 


co jest też dla mnie równie zaskakujące jakbym dowiedział się że mam aids ( lol a od kogo miałbym się zarazić :P ) oczywiście nie mogli napisać codex: stormtroopers po ang tylko trzeba było w wysokim gotyku ich nazwać .. co za totalne zamienienie się z chujem na rozumy ! naprawdę sprawdza się plotka że w GW nie myślą mózgami tylko czaszkami.. a pewnie przed wypuszczeniem każdego projekty mają taki grim dark`o meter i mierzą wszystko i jak im pokarze mniej niz over 9000 !!! to przerabiają dodając więcej czaszek i kadzielnic...


Ale do rzeczy co dostajemy ? codex poświęcony w 100% szturmowcom imperialnym w którym na 90% będzie jeden oddział ( tempestus scions.. wtf.. potomkowie burzy ? to tak niedorzeczne jak nazywanie oddziałów niemieckich z `39 thunder warriors od blitzkriegu który poprowadzili, no ale dobra.. mniej butthurtu więcej konkretów ) do sklejenia jako właśnie oddział albo command squad.


Nieszczególnie podobają mi się te ziomki, może dlatego że metalowi Kasrkini to chyba jedne z najsexowniejszych modeli GW.. a ich sierżant z power swordem..miód !! więc ciężko przeskoczyć tak wysoką poprzeczkę..




no GW dla mnie sie nie udało..dali jakichś gości w beretach z ochraniaczami na łydkach ( kolejny wtf ) i sierżantem wyglądającym komicznie jak zbiegły astropata - złoczyńca z he mana : http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/d/df/Hordak1.jpg


Podobno w stylistyce mają przypominac 1 modele szturmowców ( o przepraszam tempestus militANUS ) ale coś chyba się rozminęli to, że coś było pierwszym modelem nie znaczy że będzie ładne 15 czy 20 lat później, i czasem warto zostawić coś w odmętach warpu ( dziękuje ci wielki pożeraczu za zniszczenie squatów :* ) kasrkini gniotą ich w każdym elemenci.


podsumowanie: jakby nie mogli ich zostawić w gwardii (r.i.p.) i dac ich do troops żeby można było wziąć ich jako ally.


a jako wisienka na torcie gówna dostajemy chyba najbrzydszy pojazd ever !!


brzydki jak 10 nieszczęść wyglądający jak chińska zabawka, jak niedorobiony orczy battlewagon gównany taurox transport. dramat i rozpacz w kropki. Nie znalazłem ani jednej ładnej rzeczy w tym pojeździe.. toporny i klocowaty tak że Macharius battle tank przy nim to eldarski Falcon, obwieszony jakimś żalowym blingiem i toną rur i przekładni zbliżającą go niebezpiecznie blisko steam punku ( a steam punk jest niebezpieczny bo ma blisko do krasnoludów/gnomów a ja bardzo nie chcę żeby oni wrócili do 40k :P ) na dodatek podwójne gąsienicy ala mamooth tank !! god damnit !! jakby zrobili z niego pojazd kołowy jeszcze miałby szanse ( na planetach rolniczych - jako traktor ) albo chociaż półgąsienicowy.. no spoko.. może..ale tak ? 4 osobne układy gąsienicowe ? jak się tym manewruje ? poziom E-100 bez kierowcy na bagnach :P 
Miga mi lampka obciachu http://www.youtube.com/watch?v=P533KZLth5g ( od1wszej sekundy ) bo jeśli ten pojazd jeździ tak samo jak he - man attack track to ja wysiadam :P
i jeszcze ten przód wyglądający jak jakaś amerykańska stara półciężarówka...


Ale już basta, żółć upuszczona teraz podsumowanie.
29 marca dostaniemy pre order minidexu codexu tempestus militarum ( rip. stormtroopers ) co jest trochę dziwne jako wydanie go przed gwardią ( ale może taki klimat, w końcu to komandosi, atakują przed głównymi siłami :P ) Do tego box tempestus scions ( stormtroopers rip ) squad / command squad i taurox ( który wg. opis ma być też dostępny jako grywalna jednostka w nadchodzącym dexie astra militarum ( rip imperial guard) 5 kwiestnia oficjalna premiera wyżej wymienionych.  astra militarum ( rip imperial guard ) pewnie do 15 kwietnia pojawi się preorder.




- zmiana nazwy armii 
- mini dex ze szturmowcami ( w minusach bo dla mnie to głupota )
- brzydki pojazd taurox

- bullgryni
- hydra
- tempestus scions ( kolesie w beretach no thx )


+ ogryni
+ okładka dexu


morał: na minus w chuj :P

piątek, 14 marca 2014

Rezygnuje z Bitewniaków

Rezygnuje z bitewniaków
sprzedaje każdą swoją figurkę.
Wolny czas poświęcę na nie wiem, jeździe konnej czy na rolki, cokolwiek, byle by jak najdalej od bitewniaków*



* Zacząłem sklejać leżące od dawna żywiczne modele ( kilka HWT DKOK, jakieś pojedyńcze ziutki, no drobnica wydawać by się mogło, jakby to był plastik skleił bym ich szybciej niż ripper swarm trawi pluton gwardzistów ) ale to była żwycia, fine kurwa resin. powinni nazywać te modele nie resin tylko resiGn, bo ja już chce tylko zrezygnować.
Gwardziści mieli rączki takie drobniutkie..o takie jak literka " c " że linia podziału była większa od ich dłoni, jak spiłowałem zostawał tylko kikut, musiałem lepić z GS, okazało się że wszystko krzywo. Oczywiście cieszyłem się jak dłonie okazały się niedolane, nie było czego ratować w sumie.
Oczywiście instrukcje są dla mięczaków i zacząłem sklejać na pałę, bicz pliz, przecież to tylko banda żywicznych lalek, tu nie może być żadnej trudności.. w jakim to byłem błędzie !! 4 razy to rozklejałem, ciąłem i znowu kleiłem...
i to prostowania mieczy... czułem się jak kowal !! cążki i miecz do wrzątku ( zamiast do pieca ) i kujemy małym młoteczkiem.. ding..ding..ding.. i znowu do wrzątku psssssss.. i kujemy ding ding ding...

i ta rozmowa ze starymi:
- robisz herbatę ?
- nie
- a co ?
- prostuje miecze
- ....
- dobra, niech będzie że robię tą herbatę.. którą chcesz ?


Na dobra sprawe wszystko trzyma sie na słowo Imperatora i trochę GSu.. nawet kropelka tego nie chce trzymać..
no popatrzcie tylko na to:
 to jest podpórka od moździerza ( pro tip, powinna być prosta, a ta nie dość że jest krzywa to jeszcze skręcona niczym świderek )

Dobrze że to renegaci nurgla..więc niedoróbki mogłem spokojnie maskować GSem bez kręcpacji.
i jeszcze zabrałem się za sklejenie ( 3 części dosłownie ) modelu który parę miechów temu odebrałem od konwertowania, okazało się że pewien agent pokonwertował model NA nadlewkach/liniach formy/wlewach itp. nie usunął ich.. nie wiem czy to szczyt lenistwa czy debilizmu. ponoć to moja wina <sigh>

ale na pocieszenie odpaliłem swoje aero i pierwszy raz użyłem swojego nowego ( lol, nowego.. trzymam go pod stołem 3 miesiące, twierdząc że nie mam czasu na malowanie.. że muszę mieć cały dzien i ze to jutro, a jutro mówie ze to jutro.. po jutrze mówie.. ze trudno nastepni łikend sobie cały dzien przygotuje a w nastepny łikend zapominam, ide pic..albo znowu mówie ze w jeszcze nastepny )
kompresora o wdzięcznej nazwie adler :3 sprawdza się dobrze, wszystko pięknie, aero tez nie zasechł. no i dzisiaj już mam ogarniętego GUO/DPka nurgla:

taraaaam:
jasne no nie ma wielkiego zachwytu, chodzi o to że w sumie pierwszy raz ( no dobra, nie pierwszy wcześniej malowałem jeszcze koledze chosenów Tzeentcha - pozdro Ghoul :P ) użyłem tego do malowania, i pokryłem całą powierzchnie którą docelowo chciałem pokryć.
Job is done grobo, move out !