wtorek, 31 marca 2015

Angelis Dolorosa

czyli Butthurt Angels bo tak można zrelacjonować  moje wyniki na piaskownicowym klubowym turnieju w ostatnią niedzielę. Ogólnie całkiem spoko na nowej miejscówce, wprawdzie nie ma gdzie stanąć za bardzo (i naprawdę wyjątkowo nie mówię o erekcji) i będę musiał sobie giczały odjebać i jeździć takim śmiesznym trójkołowym ogórkiem dla invalidów i wtedy stawiam swój wehikuł na miejscach dla inwalidów LIKE A BAWS !!
Poza tym same plusy, duuużo miejsca, naprawdę dużo, nie siedzimy w jebanej śmierdzącej piwnicy i może momentami jest po prostu trochę gorąco to nie śmierdzi, i b.) jest światło słoneczne i można nawet patrzeć przez przeszkloną ścianę na ulicę, nie żeby była super piękna ale to czasem lepsze niż ściana i klaustrofobiczne poczucie schronu przeciwlotniczego :/
Ale i tu i tu było blisko do jadłodajni. Minus taki że trzeba sprzątać po sobie stoły, ohh the drama.
No ale do rzeczy, grałem tym:

Librarian 140pkt
Terminator armour, storm shield, force sword, Veritas Vitae, 2 lvl
10 x Tactical Squad 240pkt
Hflamer, melta,t + combi melta
drop pod 
6x Tactical Squad 165pkt
plasma gun
Razorback - TL-HB
2x Attack Bike
Multi Melta
8 x Death Company 200pkt
1 x power sword, 1 x power fist, 2 x bolter
Ball Predator 135pkt
Heavy Bolter sponsons
Land Raider Crusader 260pkt
Pintle Multi Melta

Na papierze wydawało mi się mega i...
..nie wiem czy mogłem być bardziej w błędzie :(

1wsza gra z bubem

czyli jego szkarłatne pięści (Kanciarz, libra, 2 x taktyk w rajnosku, thunderfire cannon, stormtalon i 10 sternó w dropie.) gramy na znacnziki po 3 relikty na środku + 1 znaczniki na każdej ze stron ustawia gracz.Wystawienie el classico. Zaczynam, jadę landkiem za duży los na środku, motorki i Baal prawą flanką. drop spada, otwiera rajnosa, drugi squad z flamerami pali zawartość. Nie jest źle myślę, potem się zaczęło pod górkę. Przeciwnik zrobił dobry myk bo wszystkim wystawił się w kącie a
drop ze sternami spadł w zupełnie przeciwnym końcu mapy na znacznik. I teraz tak oleje sternów to będzie miał znacznik (dość dużo warty) a jeszcze się nimi podzielił i jedna 5tka może zostać a kolejna może podejść mnie rozstrzelać. (przypominam było mnie mało) pójde na sternó po znacznik ? thunderfire rozstrzela mi prędzej czy później 5tkę w razorku i w końcu ruszy pozostałymi 2ma rajnosami (kantor, melty, fisty, libra i takie tam) i odbije relikty. Na dwoje babka srała. postanowiłem że landek wysadzi kompanie która zarżnie jego warlorda a sam pojedzie pestkować sternów, rozwalili mi Baala więc już nie mają melt to będę bezkarnie ich "szczelał"
nie do końca poszło po mojej myśli. Libra rzucając quickening rzucił 2 x 6, dzieje się coś niedobrego w osnowie, efekt : 1. Wessany do immaterium. Musze zdać morale żeby przeżyć. Na 2 kościach 6 ściennych musze rzucić mniej niż 10, no to nie jest trudne, trzeba się postarać żeby się nie udało. Nie muszę mówić ile rzuciłem ? oczywiście kurwa 11.<bad_luck_brian_face> No to nie mam Kronikarza, przeciwnik dostaje slay the warlord. I jakoś tak się dziwnie składa rzutami że kompania odbija się od 5tki taktyków ( sierak z axem, kantora i libry) aha, 4 czarnuchów ginie wessanych do świata demonów razem z kronikarzem. Więcej w sumie nic się nie dzieje. u mnie przeżywa landek i chyba razor u niego rhinos na jednym HP zimmobilizowany, drop, i po 2 czy 3 sternów z obu 5tek, Kantor na 1 woundzie i sierak z jednego taktyka... tylko po to żeby mi nie policzyć jako zniszczony oddział. Punktacja była z dupy, za każdy KP różnicy 2 duże punkty dodatkowo, no mega niesprawiedliwe i karało armie z dużą ilością KP. na zasadzie za relikty po 3 pkt, czy tam 4, za znaczniki po 2. między nami 4 KP różnicy to prowadzi 8 pkt za same zniszczenia :/
Ale chociaż prawie max za modelarkę dostałem :> zabrało 2pkt za maxa ale i tak git. No wpierdololo, ale to przez pecha i niefart w kościach no i mogłem trochę inczej to rozegrać (tzn, olać jego skupioną armię i siedzieć na znacznikach) ale wiadomo, mądry polak po wpierdolu a i tak wszystko rozbija się ko kości.


Gra druga czyli Kondziu i jego footdarzy.
Na wstępie mi zapowiedział że jest mu przykro ale jeżeli ze mną wygra będzie musiał śmiać mi się w twarz. Miał powody żeby to zapowiedzieć bo nie mam pojęcia kiedy ostatni raz widziałem takie dziwy w armii Eldarów. Warp Spierzy, Banshetki, Striking Scorpionsi SWOOPING HAWKI ? srsl ? nawet nie byłem pewien czy to w ogóle istnieje. Wszystko z buta. do tego Awatar i 3 kurczaki, aha i jakieś 3ki motorków. Stół lekko patelniowaty, znaczy dużo LOS`ów mało covera czyli coś co bardzo jest na rękę eldarom a niekoniecznie na rękę Space Marines którzy chcieli ich bezczelnie rozstrzelać ciesząc się z ich niskiej wytrzymałości i kiepawego pancerza. Już mnie boltery świerzbiły, natomiast teren niekoniecznie sprzyjał ku temu, Eldarzy skakali od LOSa do LOSa w końcu wypadając mi pod nosem. Taktyk w dropie sporo namieszał, melty wprawdzie nie ściągnęły kurczaków (ja pierdollo eldarzy są najOPniejsza armią ever, dlaczego Gwardia nie ma pola siłowego na sentinelach a war walkery odbijają KAŻDY strzał na 5+, aha już wiem dalczego, bo gwardia to głupi Mon`keigh <rolleyes> ale za to ci z flamerem zrobili niezłego grila warp spiderom, w ogóle te 2 piątki i sam drop dzielnie się trzymały nadgryzając tych eldarów. Wspierane attack bikami, rozwaliły właśnie całych spiderów, war walkery i nadgryzały banshetki i hawki.
Co jak co ale jedno musze oddać przeciwnikowi. Nigdy chyba nie widziałem tak nędznych rzutów na biegi i szarże. jedynki na bieg przerzucane na jedynki 2ki na 1, 3 przerzucone na 2. RAZ mu się udało pobiec więcej niż 4 cale.. Raz na całą grę, Banshetki ANI RAZU nie zaszarżowały. (próbowały 3 czy 4 razy żeby nie było, zawsze spalały szarże, raz im się godnie udało niedoszarżować na 5") niestety pozostałe rzuty miał dość dobre. Aha znowu an jedna moc psioniczna mi nie wyszła, całe szczęście obyło się bez perila ale nie żeby kronikarz jakoś dłużej po wyjściu z landka mógł pożyć :P
znacznik mam 1 przeciwnik 2 czy 3. ale znowu z KP wpierdol. zabiłem mu awatara, war walkery i warp spiderów, mi został Baal.
Koniec końców śmiał się ze mnie...

3cia gra i Pawlo i jego CSM + Demony, czułem łatwe zwycięstwo bo przeciwnik gra rzadko a i tak pomagałem mu zrobić rozpę. Zresztą kwestia że sam gram chaosem i bardzo dobrze wiem co i jak działa i jak z tym grać. Gramy wzdłuż, 6 znaczników.
Przeciwnik ma Prosiaka Nurgla z macką i 2 lvlem, 20 kultystów za aegisem i quadem, 10 CSM nurgla z autosem, termicide squad (czyli 3 x terminatorzy chaosu z podczepionym karabinem termicznym, służą temu żeby siedzieć w rezerwach i kiedy nadejdzie dobra chwila przeteleportowac się na pole bitwy, zniszczyć jakiś ważny/ciężki/bardzo brudzący pojazd wroga i ..zaraz potem pewnie umrzeć. z demonów solek Khorne`a z plackiem herald czincza i horrory, horrory na summoningu. Demon poza Shriekiem z bazy nic ważnego nie wylosował.
No i tutaj najbardziej bolał mnie brak jakiegoś sensownego zasięgowego strzelania, Przeciwnik nie miał nic zasięgowego z dużą siłą więc landek na razie czuł się bezpiecznie. niestety max mój zasięg to 36" więc grzałem na bliski. drop spadł, nie zabił soulgrindera, ale flamery zredukowały kultystów. Baal uszczuplił CSMów do 5ciu modeli, landek środkiem AB flankom nie miały jak dostać się do solka, więc jechały naokoło i wspierały landka, w sumie w eliminowaniu horrorów żeby przypadkiem nie zdążył sobie czegoś przyzwać, kolcogrzbiet (razorback) na środku za skałką na znacnziku. Niby spoko na razie. No ale prosiak wsysa oba taktyki, co mnie nie dziwi, ale myślę sobie spoko, mam libre, odpale force, z invem 3+ go przetrzymam a potem bye bye maszkaro !!
Niestety nie do końca mi się udało, najpierw termosy otwierają mojego landka więc Czarnuchy (kompania śmierci nawiązując do afroamerykanów tylko przez żałobny kolor swoich pancerzy)  mają przerwę na fajkę, potem zgarniają cały hate wroga ( autosy, placek z solka który zabija 6ściu :( )itp. No ale dobra, olewam termosy będę walił z buta, przejdę przez linię umocniej EGIDA i już będzie wesołą rzeźnia. Niestety termosy sporo przetrzymują, zarówno salwy z taktyka (w tym plazmę) razorka i bala, trudno, zgarniam ich szarżę taktykiem, czempion zmiena się w spawna (podobno już 2 raz na tym turnieju) i zjada mojego taktyka, koniec końców umierają ale już nie pamiętam od czyich piłomieczy giną. DPk wpada w kompanię nie zostawia na niej suchej nitki, blokuje mi odpalenie FORCE WEAPON i ilością ataków wbija w ziemię Librariana. potem jeszcze motorki zabija, ale zostaje na 1 woundzie! to już coś.. a może mi się udaje go zabić.. nie pamiętam..chyba jednak tak..  z motorków. Kończymy grę na 6 turze, mi zostaje hmmm.. Baal i razorek na znaczniku. Przeciwnik ma resztę. chociaż nie tak dużo. Zimmobilozowany Solek, 4 czy 5 CSM. 6 kultystów i właśnie nie pamiętam czy ten DPk znowu przegrana. Przegrana na zniaczniki i przez "ultraniesprawiedliwe" (sory Igor ale jak to czytasz to pojechałeś po bandzie z punktacją Kill Pointów:P)  liczenie wyników. Sędzia kalosz i już. Przecież nie przyznam się na forum publicznym że przegrałem przez durną rozpiskę, granie na pałę, igonorowanie celów misji i danie się wpuszczać w zasadzki i płapki i trochę przez faile w kościach.

wnioski: ?


Co bym zmienił, libra out, wprawdzie pograłem sobie ładnym modelem nad którym trochę posiedziałem i choćby dlatego było warto. Ale siedząc większość czasu w landzie średnio mógł użyć mocy swojego umysłu. Nex time Kapelan, Baal na zwykłego chyba, żeby było jakieś zasięgowe strzelanie. kompania na plecakach - większa mobilność i mniej pkt na taxi, za kasę z landy może jakiś assault squad ? optymalnie było by 3 dropy. 1 taktyk, 2 np. assault squad a 3 dred, w troopsach mały taktyk w razorku jest okej ew jak się zaopatrzę w modele sniper scouci. landek na takie punkty średnio. ale to też ciężko powiedzieć, z jednej strony ma ten pancerz 14 nawet na dupie (IS3 here) niezły arsenał (no kurde ale pestkator - crusader w sensie jego uzbrojenie ZAJEBIŚCIE mi się sprawdziło, nie wyobrażam sobie używać zwykłego czy nawet wersji Redeemer)  robił dużo, sporo wytrzymywał, jest pojazdem szturmowym w dokładnym znaczeniu tego słowa!
Ale z drugiej strony.  na nieduże punkty (1200) zżera sam 250. czyli prawie 1/4 całej rozpiski ( no bardziej 1/5 ale to też dużo w jednym modelu) zwłaszcza że nie jeździ pusty, tylko coś tam w środku wozi, czyli też pewnie ze 100 punktów CO NAJMNIEJ, a jeszcze niech tam będzie jakiś bohater kolejne 100 i nagle się okazuje że ma 600 pkt w jednym modelu. w grze na 1200 pkt mieć połowę pkt. w jednym modelu nie wróży sukcesów ( chociaż alkowi Red Buthers nieźle się sprawdzili, ale to tylko dlatego że pozwoliliśmy mu grać Herezyjną rospiską =  2 woundowe termosy z Invem 4+ i FnP 6+, mhm i może frytki do tego ? (frytki nie ale furia legionu i bombardowanie orbitalne ! :P)
Więc na 1200 da się zmieścić SPORO ppancu, nawet nie trzeba do tego 10 weteranów tylnej straży z 5ciuma karabinami termicznymi którzy sami kosztują tyle co ten Land Raider, ale głupich 3 temrinatorów z combi meltami właśnie, kurczaki, nie wiem Orczy Claw, granaty Haywire, melta bomby, nawet głupie działo laserowe przy dobrych rzutach mówi mu papa. Zawsze jego strata boli ale na 2k pkt boli mniej niż na 1.2k

Więc suma summarum landek moim zdaniem tylko w rozpach 1500 i wincyj. (znaczy niby można zrobić trolololo rozpy na 3 landkach na 1000pkt) i niektóre armie mają na takie niewielkie punkty z tym AUTOWPIERDOL (demony ? orkowie? może tyranidzi?) a dla innych to łatwe punkty (Exp. Piniata :P) ciężko orzec...
Inna sprawa że wszyscy byli nastawieni na pancerkę i wiedzieli że będą lanki więc ładowali sporo Ppancu i dobrze bo landki były 4. Niestety żadna rozpa z nimi wysoko w rankingach się nie znalazła :P

co do filmiku warzone, w kwietniu będzie, no chcę chociaż jeden model do końca pomalować no nie :P


1 komentarz:

  1. No nareszcie!!!! Długo trza czekać na Twą twórczość.:)

    Grobo przepraszam Cię bardzo, ale ja miałem na całą rozpę jedynie 4 c. melty i jeden orbital bombardment (którego nawet nie użyłem grając z Tobą :P). Nie byłem na ppanc nastawiony. Szczerze nastawiałem się na orków. Chciałem zagrać wreszcie na Kanciarzu. Swoją drogą zginął w ostatniej misji z orkonoidami... jakieś przeznaczenie???

    Co do naszej bitwy , gdybyś wziął relikt do Landka to mógłbym tylko pukać Ci w pancerz... Więc niestety żądza krwi zwyciężyła w Tobie. Pamiętaj Grobo, że karma do mnie wróciła i w ostatniej bitwie mój libra również znikł i zabrał ze sobą trzech taktycznych. Nie chwaląc się z masakry zrobiłem 11 : 9 . :P Bubu duma +1

    Co do Kill Point, to idzie do poprawy bo dwa za różnicę to za dużo, a jeden to za mało. Zrobimy progi punktowe. Myślę, że wtedy będzie dobrze. Misji czysto na anihilacje nie chce robić bo moim zdaniem to bez sensu. KP to dobry dodatek , ale nie cel. Jak na wojnie :P

    Tak szczerze powiem misje były znane wcześniej, a ma lubość do znaczników jeszcze wcześniej. Więc trza było się na to nastawić i zrobić rozpę bardziej.... hmm ... mobilną? Wiesz o co mi chodzi. Bardziej nastawianą na zajęcie aniżeli anihilację.

    OdpowiedzUsuń